Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Badania nad nowym lekiem na Alzheimera przynoszą obiecujące wyniki. O prawdopodobnym przełomie w walce z chorobą informuje magazyn "Nature". Aducanumab to jedyny lek w historii walki z Alzheimerem, który wykazuje bezpośrednie działanie na chorobę.
Pierwsza faza eksperymentu została przeprowadzona na niewielkiej grupie badanych. Lek podawano 165 pacjentom we wczesnej fazie Alzheimera . Okazało się, że w ich mózgach zdecydowanie ubyło toksycznych płytek zwanych blaszkami amyloidowymi (lub blaszkami starczymi), które biorą udział w rozwoju choroby.
Po 6 miesiącach stan badanych przyjmujących lek na Alzheimera był o wiele lepszy niż tych, którym dawano placebo . Cała obserwacja trwały rok. Zauważono, że im więcej pacjenci przyjmowali leku, tym lepszy był wpływ na zahamowanie działania blaszek starczych. Co więcej, na zdjęciach mózgów osób otrzymujących największe dawki leku nie zauważono niemal żadnych blaszek! Lek podawano pacjentom dożylnie raz w miesiącu. Niestety, 40 uczestników badania przerwało eksperyment przez efekty uboczne leku, między innymi bóle głowy. Tu także zaobserwowano zależność dawki i działania - duża ilość aducanumabu zwiększała efekty uboczne.
Odkrycie świadczy nie tylko o celności leku, lecz także daje naukowcom mocniejsze dowody na to, że to właśnie blaszki amyloidowe są odpowiedzialne za chorobę Alzheimera.
Odkrycie zdążono już ochrzcić mianem "najważniejszego osiągnięcia w badaniach nad demencją w ciągu ostatnich 25 lat". Jednak większość naukowców jest o wiele ostrożniejsza. "Sądzimy, że odkryliśmy coś ważnego. Mamy nadzieję, że się nie mylimy - jeśli nasze przypuszczenia się potwierdzą, skorzystają na tym miliony pacjentów. Na razie jeszcze nie jesteśmy pewni" - mówi dr Alfred Sandrock, wiceprezes firmy Biogen, jednej z najważniejszych instytucji biotechnologicznych zajmujących się neurologią, hematologią i autoimmunologią.
"Do eksperymentu podchodzę z powściągliwym optymizmem. Nie chcę robić sobie złudnych nadziei, ponieważ dotychczas wiele leków z sukcesem przechodziło pierwsze fazy badań, a potem okazywało się, że nie działają" - przestrzega dr Tara Spires-Jones z Uniwersytetu w Edynburgu.
W następnych fazach testowania efektywności leku na Alzheimera naukowcy przebadają aż 2700 pacjentów z Europy, Ameryki Północnej oraz Azji. W badaniach będą uczestniczyć osoby we wczesnym stadium choroby. Tak szeroko zakrojone doświadczenie dostarczy solidne dane, które potwierdzą skuteczność leku lub jej brak. Badania potrwają kilka lat.
"Jeżeli wyniki zostaną potwierdzone, będzie to przełom w walce z chorobą Alzheimera" - powiedział dr Eric Reinman, dyrektor instytutu badawczego w Phoenix, USA.
"Wyobrażam sobie, że pewnego dnia będę leczyć ludzi, którzy jeszcze nie wykazują symptomów Alzheimera, ale mają w mózgu amyloidy. Ich obecność zdecydowanie zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania" - mówi Sandrock.
Jednak zanim to nastąpi, potrzebne są długie lata badań. Jeśli aducanumab okaże się skuteczny, najpierw będzie można mówić o zwalczaniu choroby, a dopiero potem o działaniu profilaktycznym .