Według medycyny naturalnej mniszek lekarski ma zapobiegać rozwojowi cukrzycy, a nawet wspomagać jej leczenie we wczesnym stadium choroby. Zawiera bowiem inulinę, która ponoć umożliwia regulację poziomu cukru we krwi, obniża indeks glikemiczny pokarmów i spowalnia wchłanianie cukru z pożywienia. Trudno powiedzieć, dlaczego miałoby tak być. Rzeczywiście, inulina ma wiele zalet prozdrowotnych, ale sama jest wielocukrem. Doskonale nadaje się jako zamiennik cukru, bo jest bardzo słodka. Nie dotyczy to jednak tej pochodzącej z gorzkawego "mlecza". Nawet producenci tzw. żywności funkcjonalnej mówią o "podejrzeniach" czy wstępnych badaniach wskazujących na pozytywny wpływ inuliny i mniszka na poziom cukru we krwi. Rozstrzygających badań brak.
Niewiele osób wie, że mniszek lekarski i mlecz to nie to samo. Jest sporo różnych gatunków podobnych roślin, które uznajemy za identyczne i o zbliżonym działaniu, a wcale takie nie są. Podobnie ma się sprawa z aloesem. W przypadku pojedynczych gatunków tych sukulentów faktycznie udało się dowieść działania prozdrowotnego, ale to jeszcze nie oznacza, że aloes z twojego parapetu działa analogicznie. Gdy zbierasz charakterystyczne żółte kwiatki, nawet nie wiesz, czy to faktycznie mniszek lekarski, czy może roślina z rodziny mleczowatych. "Mlecz" nie jest bowiem potoczną nazwą mniszka, tylko określeniem innego gatunku. Rośliny podobno najłatwiej rozróżnić po liściach, ale nie mamy pewności, że ktoś, kto nie zna się na ziołach czy botanice, na pewno umie to zrobić.
Źródło: Grafika krąży po sieci i pojawiła się na różnych stronach, więc trudno ustalić jej autorstwo, ta pochodzi z serwisu memy.pl.
Pocieszający jest fakt, że sałatka z liści czy syrop z kwiatów roślin podobnych do mniszka lekarskiego raczej ci nie zaszkodzi. Żadna nie jest trująca, wszystkie zawierają cenne składniki i mogą stanowić bezpieczne uzupełnienie diety. Czy są jednak lecznicze? To już naciągana teza.
Jeśli decydujesz się na samodzielne zbiory, musisz pamiętać o paru kwestiach.
Powyższe nie zniechęca cię do zbiorów? Masz pewność, że wiesz, co zbierasz, i wciąż masz ochotę na mniszka? W takim razie warto wiedzieć, czemu to ma służyć.
Cukrzyca i miażdżyca to poważne choroby ogólnoustrojowe, wymagające stałej kontroli lekarskiej, konsekwentnego programu dietetycznego i farmakologicznego. Tego nie zastąpi żadne ziółko. Nie pomoże też, gdy poważnie ucierpią twoje nerki czy wątroba. To te dwa narządy odpowiadają za oczyszczanie organizmu.
Jeśli jednak jesteś osobą zdrową, która chce w przyszłości uniknąć poważnych chorób, i chcesz stosować mniszka profilaktycznie, zdecydowanie warto to zrobić. Najprostszy przepis na zdrową dietę to jak najbardziej zróżnicowany, kolorowy talerz. Rośliny zielne - ich kwiaty, liście i korzenie - są bardzo mile widziane. Jeśli twoje menu będzie obfitować w warzywa i owoce (osoby z nadwagą muszą na nie już uważać), zadbasz o dobre źródła białka, tłuszczów i węglowodanów, to syrop czy sałatka z mniszka będzie przyjemną, wskazaną wisienką na torcie.
Współczesne badania potwierdziły, że mniszek lekarski może dobrze wpływać na procesy trawienne. Wspomniana inulina jest bowiem naturalnym prebiotykiem, czyli substancją przyjazną dobrym bakteriom w jelitach. Jest też rodzajem rozpuszczalnego błonnika, co może sprzyjać uczuciu sytości, a zarazem usprawniać przemianę materii. Niektóre źródła mówią też o pozytywnym wpływie na poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi.
Surowcem zielarskim są kwiaty, liście (najlepiej młode, ze środka rośliny) oraz korzenie. Kwiaty zbieramy w czasie kwitnienia (w maju), liście najlepiej od wiosny do jesieni, a korzenie przez cały rok. Liście i korzenie delikatnie myjemy i osuszamy, po czym suszymy w temperaturze 30-40 stopni Celsjusza.
Co można zrobić z tych zbiorów?
Sok z mniszka - przepuszczamy świeże ziele (lub ziele wraz z korzeniem) przez maszynkę do mielenia mięsa lub sokowirówkę. Powstały sok przecedzamy i pijemy trzy-cztery razy dziennie po łyżce lub łyżeczce. Trzymamy w lodówce maksymalnie trzy dni.
Napar z mniszka - dwie łyżki zmielonego ziela lub korzenia zalewamy dwiema szklankami wrzątku, a następnie przecedzimy. Dawka dla dorosłej osoby to 100-200 ml, trzy-cztery razy dziennie. Przechowujemy podobnie jak świeży sok.
Młode liście mniszka lekarskiego można również jeść - zarówno na surowo, jak i po sparzeniu (starsze też nadają się do jedzenia, ale mają bardziej goryczkowy smak). W niektórych europejskich krajach, m.in. Francji i Chorwacji, są one popularnym dodatkiem do sałatek. W krajach azjatyckich trafiają też do zup, potrawek oraz dań smażonych. Młode rośliny wraz z korzeniami, zbierane na wiosnę, służyły kiedyś w Anglii do wyrobu piwa.
W kuchni można używać również mniszkowego korzenia oraz kwiatów. Zmielony korzeń w niektórych krajach trafia do kaw zbożowych. Z żółtych kwiatów wyrabia się wino, ocet (czyli skwaszone wino), a także słodki syrop, znany również jako miód z mniszka lub "miód majowy", doskonały choćby do smarowania pieczywa.