Odchudzanie: 7 rzeczy, które naprawdę działają. Lekarze zdradzają sposoby sprawdzone na sobie

Lekarze Michał Domaszewski i dr Ken D Berry to niewątpliwie przystojni mężczyźni, uwielbiani przez pacjentów. Nie było tak zawsze. Obaj panowie przed laty ważyli zdecydowanie za dużo i pozbycie się niechcianych kilogramów kosztowało ich wiele wysiłku. Lekarze podzielili się swoimi sposobami na szczupłą, nieskazitelną sylwetkę w mediach społecznościowych. Skorzystacie z ich rad? Będzie trochę bolało, ale może się opłacić.

- Powinna pani schudnąć - to częsta rada, która pada z ust lekarzy, czasem umiarkowanie wiarygodnych, skoro sami borykają się z nadwagą, a nawet otyłością. Problem z kontrolowaniem wagi przez medyków dobitnie pokazuje, że nie jest to takie łatwe. Na to, ile ważymy, wpływa wiele elementów - przede wszystkim dieta i stosunek do aktywności fizycznej, ale też stan zdrowia, wiek, uwarunkowania genetyczne, a nawet kondycja psychiczna. Kluczowa jest motywacja i konsekwentne realizowanie planu. Oto dwaj lekarze, którym się udało przejść spektakularną metamorfozę, nie tylko wagową. Aż trudno uwierzyć, jak kiedyś wyglądali. A jednak! Można?

Zobacz wideo

20 kg mniej w 4 miesiące - Michał Domaszewski, lekarz rodzinny

Doktora Michała pacjenci znają z YouTube'a, Instagrama, a ostatnio nawet z TikToka, gdzie w zabawny sposób edukuje, prowokuje i zachęca do myślenia, zawsze merytorycznie i w punkt. Michał Domaszewski nie jest celebrytą bawiącym się w doktora. Na co dzień przyjmuje pacjentów jako lekarz rodzinny w ramach NFZ.

Gdy lekarz wyznał, że jako dwudziestolatek ważył już ponad 100 kg przy przeciętnym wzroście mężczyzny, a około trzydziestki postanowił zrobić z tym porządek, wielu obserwatorom trudno było w to uwierzyć. Przede wszystkim chcieli jednak poznać przepis doktora na sukces. Michał Domaszewski podzielił się swoimi doświadczeniami, zastrzegł jednak, że to, co pomogło jemu, nie musi pomóc każdemu pacjentowi.

- Każdy ma swoją indywidualną drogę i powinien skorzystać z pomocy profesjonalistów przy układaniu diety oraz trybu ćwiczeń - tłumaczył na nagraniu dostępnym na YouTube. Przyznał, że wielu jego pacjentom pomagają obecnie dostępne zastrzyki z glutydami, jak potocznie nazywane nowoczesne leki stosowane obecnie w celu redukcji masy u osób z otyłością lub powikłaną nadwagą. Gdy lekarz się odchudzał, nie było jeszcze tych preparatów. Co mu zatem pomogło?

5 rzeczy, które zrobił Michał Domaszewski

  1. Wybrał dietę zapewniającą deficyt kaloryczny - to była dieta ok. 1800 kcal.
  2. Korzystał z gotowych zestawów, przygotowywanych przez wyspecjalizowaną firmę, które zawierały mniej więcej tyle kalorii. Niewielkie porcje, ok. cztery-pięć posiłków dziennie.
  3. Starał się nie jeść rzeczy smażonych i tłustych - zrezygnował z sera żółtego, pizzy, słodyczy, piwa i innych alkoholi.
  4. Intensywnie trenował, cztery-pięć razy w tygodniu, głównie treningi aerobowe (tlenowe, zakładające długi wysiłek w umiarkowanym tempie), zalecane osobom odchudzającym się: przysiady, pompki, pajacyki.
  5. Raz w tygodniu robił wyjątek od diety i pozwalał sobie na dietetyczne grzeszki. "Na przykład jadłem całą tabliczkę czekolady i zagryzałem pizzą, no może w odwrotnej kolejności".

Lekarz zwraca uwagę, że tracić na wadze zaczął dopiero w drugim miesiącu pracy nad sobą i to było bardzo frustrujące. Kiedy jednak się tego spodziewamy, rozumiemy, że tak właśnie może być, jest zapewne łatwiej. Dlatego niewątpliwie walkę o zdrową szczupłą sylwetkę warto prowadzić ze wsparciem, kimś, kto stworzy odpowiedni, bezpieczny plan, rozwieje wątpliwości, skoryguje coś, zmotywuje itd. Nie ma jednego, skutecznego programu dla wszystkich osób zmagających się z nadmiarem kilogramów.

40 kg mniej w 13 miesięcy - dr Ken D Berry

Niektóre rady Kena D Berry, lekarza rodzinnego z Camden, niewielkiego miasteczka w stanie Tennessee (USA), budziły i wciąż budzą pewne wątpliwości, szczególnie, gdy wiemy, że firmuje je lekarz. Doktor przestrzega choćby przed demonizowaniem tłuszczów, także nasyconych, których wpływ na zdrowie nie jest przecież najlepszy. To zapewne pokłosie jego pierwszych dietetycznych eksperymentów z odchudzaniem w oparciu o zapomnianą już nieco dietę Atkinsa. W swoim czasie bardzo modna, straciła na popularności ze względu na możliwy negatywny wpływ na zdrowie: niedobory witamin i minerałów czy powikłania w postaci miażdżycy. Dieta Atkinsa należy do diet niskowęglowodanowych, podobnie jak obecnie modna dieta keto. To na niej zresztą ostatecznie schudł dr Berry. Dieta również budzi pewne kontrowersje - uznaje się ją za niebezpieczną dla osób z chorobami przewlekłymi, zwłaszcza wątroby, nerek, cukrzycą. Nie powinna być stosowana dłużej niż kilka miesięcy. Zarazem dr Berry zapewnia, że dzięki takiemu sposobowi odchudzania poprawił także swoje zdrowie ogólne i pozbył się wieloletniej, uciążliwej dolegliwości - zgagi.

Doświadczenia Kena Berry'ego zainspirowały wielu ludzi, a doktor dość szybko stał się gwiazdą YouTube'a. Aktualnie ma ponad 2,5 mln subskrybentów. Na Instagramie jego profil śledzi ponad 230 tysięcy osób. Lekarz wydaje poradniki, w których nie koncentruje się tylko na odchudzaniu. Co radzi tym, którzy chcą zgubić zbędne kilogramy i zdrowiej żyć? Poza radami dość zaskakującymi, choćby polecaniem "prawdziwej soli", która ma znosić ochotę na słone przekąski, doktor proponuje to, co większość dietetycznego świata, choćby:

  1. rezygnację z żywności przetworzonej i stawianie na proste produkty jednoskładnikowe,
  2. unikanie cukru i napojów słodzonych,
  3. rezygnację z alkoholu.

Lekarz jest też zwolennikiem jedzenia każdego dnia co najmniej jednego grama białka na każdy kilogram masy ciała. Poleca również post przerywany i jedzenie w okienku żywieniowym. Podkreśla znaczenie aktywności fizycznej - sam siebie nieźle wyrzeźbił.

Który pomysł na osiąganie szczupłej sylwetki bardziej się wam podoba? My zdecydowanie stawiamy na rady polskiego lekarza, które są zgodne z obowiązującymi zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia (od 2020 roku będącego częścią składową Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny).

Więcej o: