Co jeść i pić, żeby skutecznie oczyścić organizm na wiosnę? Można się zdziwić

Od lat toczy się dyskusja dotycząca "detoksykacji organizmu". Do pewnego momentu była wyłącznie sporem między klasyczną wiedzą naukową a światem podejrzanych procedur nienaukowych, nazywanych "medycyną niekonwencjonalną", które z medycyną nie mają nic wspólnego. Sporo jednak zmieniło się w tym zakresie, choćby w podejściu do głodówek. Dziś nawet lekarze w określonych okolicznościach patrzą na nie przychylniej. Zatem - jak oczyścić się skutecznie, zdrowo i bezpiecznie, wg aktualnych wytycznych?

W 2016 roku Japończyk Yoshinori Ohsumi otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny lub fizjologii za odkrycia dotyczące autofagii komórek. Dla większości z nas temat i nagroda mogły wówczas wydawać się nudne, niezrozumiałe i nieprzydatne. Z takimi nagrodami zresztą często tak jest, a potem praktyka pokazuje, że mogą znacząco przekładać się na nasze życie i zdrowie. Ich celem jest bowiem wyznaczanie nowych kierunków. Dzięki nowatorskiemu, świeżemu spojrzeniu na utarte rozwiązania i zasady dokonuje się przełom. Tak właśnie stało się z oczyszczaniem organizmu.

Zobacz wideo

Autofagia nie obala fizjologii

Przed nagrodą dla prof. Ohsumi i upowszechnieniem wiedzy o autofagii, ale też przed innymi badaniami nad obumieraniem komórek (apoptoza), naukowcy jednoznacznie podchodzili do kwestii odżywiania i metabolizmu. Zalecali częste spożywanie małych porcji, regularne posiłki, które dostarczą organizmowi niezbędnych substancje. I w tym zakresie nic się nie zmieniło. Zasady fizjologii nie uległy zmianie. Wciąż wiemy, ile wody, białka, węglowodanów, witamin czy konkretnych mikroelementów potrzebuje ludzki organizm. Znamy zapotrzebowanie na składniki odżywcze, gdy jesteśmy aktywni czy wtedy, gdy jeszcze się rozwijamy lub nasza przemiana zwalnia (w wieku dojrzałym). Im bardziej zróżnicowany jest twój talerz, tym lepiej. O zdrowie trzeba dbać każdego dnia i przestrzegać wielu innych zaleceń, choćby dotyczących aktywności fizycznej.

Oczywiście to zrozumiałe, że chcemy ulegać wierze w proste rozwiązania. Regularny, zdrowy styl życia nie jest kuszący. Wymaga wysiłku i konsekwencji. Chcemy wierzyć, że można na co dzień jeść byle co, a potem choćby przez skórę można pozbyć się ogromu toksyn - wystarczy "coś wypić", wypocić się i już. W rzeczywistości to niemożliwe. To prawda, że wydalamy wraz z potem toksyczne substancje, np. metale ciężkie, ale nie na tyle, żeby organizm miał szansę w ogóle to zauważyć.

A jednak po odkryciu, że czasem trzeba coś zniszczyć, żeby uruchomić naturalne procesy regeneracyjne (a o tym, w daleko posuniętym uproszczeniu świadczą procesy autofagii i apoptozy), coś się zmieniło. Dziś tę wiedzę wykorzystują choćby dietetycy czy medycyna estetyczna.

Intermittent fasting i autofagia

Zdrowy, prawidłowo funkcjonujący organizm nie potrzebuje głodówek i innych form postu. Podejście do przerw w jedzeniu jednak znacząco się zmieniło. Poznanie procesu regeneracji komórki i pozbywania się przez nią odpadów stało się główną przyczyną powstania diet typu intermittent fasting (powstrzymywanie się od jedzenia przez określony czas).

Większość dietetyków klinicznych nadal uważa, że diety oparte na poście to kolejna przemijająca moda wśród strategii odchudzania. Raczej nie powinny stanowić problemu zdrowotnego dla osób, które nie mają chorób przewlekłych. Zwykle przynoszą efekty, ale nie są one trwałe i zagrożone powszechnie znanym efektem jo-jo. Praktyka już pokazała, że nie pomagają osobom otyłym. Mogą być motywujące na początku, ale cudów nie ma. Dieta intermittent fasting 8/16 jest jednak wskazana dla kobiet w okresie menopauzy, a nawet już wcześniej, podczas perimenopauzy, bo z wiekiem nasz metabolizm zwalnia.

Oczyszczanie organizmu ma jednak sens?

Głodówki, diety sokowe, wreszcie oczyszczanie jelita... Wszystkie te metody mają nam pomóc pozbyć się toksyn nagromadzonych zimą. Celebryci, dietetycy (niejednokrotnie domorośli, po kursach) czy trenerzy fitnessu zapewniają w mediach, że "zrobienie porządku na wiosnę" nie tylko przywraca siły witalne, ale wręcz leczy z ciężkich schorzeń. Bywa, że twierdzą tak nawet lekarze, chociaż, trzeba przyznać, przede wszystkim ci, którzy postawili na "medycynę niekonwencjonalną".

Na pewno osobie zdrowej nie zaszkodzi kilka dni "odpoczynku od jedzenia". Rzeczywiście można poczuć się lżej. Doraźne zastosowanie środków przeczyszczających, gdy coś nam zalega i męczy, to też nie koniec świata. Pomysł na życie? Regularny plan żywieniowy? To może być już bardzo niebezpieczne.

Warzywa i owoce są bardzo zdrowe, ale dieta oparta tylko na nich prowadziłaby do wyniszczenia organizmu. Każda dieta niedoborowa wymaga uzupełniania brakujących składników odżywczych. Przykładowo - można nie jeść mięsa, ale ewentualny niedobór żelaza i białka trzeba uzupełnić w inny sposób.

Oczyszczanie organizmu? Zadbaj o wątrobę i nerki

Zmień nawyki żywieniowe, ruszaj się, ciesz życiem, uzupełniaj niedobory składników wspierających pracę naturalnych filtrów, a rzeczywiście "pozbędziesz się toksyn" i nabierzesz energii do życia.

Natura wyposażyła człowieka w idealne drogi oczyszczania: nerki i wątrobę. To znakomite przetwórnie chemiczne, które, jeśli tylko dostaną właściwe zasilenie, pozbędą się wszystkiego, co nam szkodzi, zalega itd.

O co prosi twoja wątroba?

  1. Nie przesadzaj z "lekami". Nawet preparaty dostępne bez recepty, leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, suplementy diety i zioła, w tym łagodne dla układu pokarmowego, zmuszają ten gruczoł do dodatkowej pracy.
  2. Ogranicz używki.
  3. Korzystaj z dostępnych szczepień chroniących wątrobę przed wirusami.
  4. Uprawiaj bezpieczny seks. Wirusowe zapalenie wątroby typu B, prowadzące do marskości wątroby, a nawet raka tego narządu, łatwo złapać podczas przypadkowych kontaktów seksualnych.
  5. Dbaj o higienę. Wśród groźnych wrogów wątroby są choroby brudnych rąk.
  6. Rób badania profilaktyczne. Przeciw HCV nie ma szczepionki, ale wcześnie rozpoznaną chorobę wywołaną przez wirusa wątroby typu C można dziś skutecznie leczyć.

Zdecydowanie więcej na ten temat: 8 przysług dla wątroby

A nerki?

Obowiązuje osiem złotych zasad zdrowia nerek:

  1. Bądź osobą aktywną.
  2. Kontroluj poziom cukru we krwi.
  3. Mierz ciśnienie.
  4. Jedz zdrowo i utrzymuj prawidłową wagę.
  5. Nie pal.
  6. Nie nadużywaj leków, nawet tych bez recepty.
  7. Ogranicz spożycie soli.

Zdecydowanie więcej na ten temat:

Nuda? No jasne! Ale działa.

Co z tym oczyszczaniem jelita?

Jak wygląda modna hydrokolonoterapia? Przez odbytnicę do jelita wprowadzana jest rura, przez którą pod odpowiednim ciśnieniem wlewana jest podgrzana, przefiltrowana woda. Ma ona odklejać od ścian jelita "kamienie kałowe" i wyprowadzać je wraz z wodą. Podczas seansu, który trwa kilkadziesiąt minut, proces jest kilkakrotnie powtarzany. Cel? Według zwolenników metody: wzmocnienie mięśni okrężnicy i poprawa jej ruchów perystaltycznych, co pomaga przywrócić wewnętrzną równowagę całego organizmu oraz poprawia samopoczucie.

Bardzo teoretycznie. Kamienie w jelitach u każdego? To ściema! Owszem, czasem się je stwierdza, ale u chorych w wieku starczym, leżących, wyniszczonych, a nie zdrowych ludzi w średnim wieku. Podczas "zabiegu" ponoć usuwa się kilkanaście kilogramów zalegań. Rzecz w tym, że po zabiegu nikt automatycznie nie waży kilkanaście kilogramów mniej. Co zatem dzieje się z tą masą?

Brak jakichkolwiek wiarygodnych badań naukowych potwierdzających skuteczność metody. Są natomiast dowody wskazujące na jej szkodliwość. W trakcie tej czynności może dojść choćby do perforacji, czyli przebicia ściany jelita.

Nawet teoretycznie prawidłowo wykonana hydrokolonoterapia może przyczynić się do zaburzenia składu fizjologicznej flory jelitowej. W efekcie trzeba liczyć się z nieprawidłową pracą układu pokarmowego, a nawet układu odpornościowego. Rola mikrobioty, nagle mechanicznie wyrugowanej, w tym zakresie jest przecież nie do przecenienia.

To ciekawe, że tak wiele osób ma opory przed wykonaniem kolonoskopii, badania ratującego życie w przypadku zmian prowadzących do raka jelita grubego, a zarazem inni za spore pieniądze poddają się procedurze zdecydowanie budzącej większy sprzeciw.

Więcej o: