Dieta znanej brytyjskiej specjalistki żywienia Judith Wills znana jest jako dieta Omega, chociaż nie opiera się wyłącznie na tłuszczach omega. Z pewnością to zdrowy i bezpieczny system żywieniowy. Gwarantuje utratę wagi bez liczenia kalorii, ale nie ma tu mowy o spektakularnych efektach jak przy głodówkach czy dietach restrykcyjnych. Dieta pozwala stracić 3,5 kg w 14 dni.
Po raz pierwszy głośno o tej diecie zrobiło się w Polsce już kilkanaście lat temu, gdy do księgarń trafił bestseller Judith Wills pt. "Dieta Omega, czyli schudnij, jedząc zdrowe tłuszcze" (oryginalny tytuł nie zawiera dopisku o tłuszczach). Niemal każde wznowienie książki sprawia, że o diecie znowu się mówi, jednak nigdy nie stała się tak modna, jak wiele innych, zdecydowanie mniej rozsądnych.
Główne zasady tej kuracji są proste.
Dietetycy są zgodni: ta dieta działa. Nie przynosi wprawdzie rewelacyjnych efektów, ale to zdrowy pewniak. Właściwie skomponowany jadłospis wpływa znakomicie na gospodarkę hormonalną, pracę nerek, wątroby i mózgu, pozwala też wzmocnić odporność. Niewielkie wątpliwości zdrowotne budzi zalecenie, by wodą, małymi łykami, popijać posiłki. Część dietetyków zaleca, by wodę spożywać po posiłku dla sprawnego metabolizmu. Umówmy się jednak, że to niuans, który nie ma kluczowego znaczenia dla całego procesu odchudzania i trawienia.
Kiedy już osiągniesz upragnioną wagę, przechodzisz do drugiego etapu diety - Omega Plus. Ten nie powinien nigdy się skończyć, bo nie tylko zapobiega efektowi jo-jo, ale przede wszystkim zapewnia dobre zdrowie.
Możecie być pewni - ta dieta zapewnia uczucie sytości. Nie ma znaczenia, podczas którego z 5 zalecanych posiłków zjesz produkt z danej grupy. Możesz też je dowolnie łączyć. Ważne jest, by z każdej jednostki danego dnia spożyć jedną i tylko jedną propozycję (chyba, że są wyraźnie inne zalecenia). Żadnej nie omijasz: proporcje składników są bowiem według Judith Wills tak samo ważne, jak ilości. Sporo tego do spożycia.
1. Jednostka białka:
W dniu, w którym nie jesz ryby tłustej, trzeba połknąć 1-2 kapsułki tranu.
Uwaga! Nie można spożywać ryb wędzonych. Wędzenie wg autorki tego systemu żywieniowego jest niezdrowe. Faktycznie, kilkanaście lat temu sporo mówiło się o negatywnym wpływie wędzenia na żywność. Z niektórych tradycyjnych metod nawet w UE zrezygnowana.
2. Jednostka olejów:
3. Jednostka orzechów:
20 g mieszanki orzechów włoskich (50 proc.), nerkowców i orzechów laskowych (po 25 proc.). W razie uczulenia na orzechy, zastąp je 1/2 jednostki olejów.
4. Jednostka nasion:
czubata łyżka mieszanki pestek dyni (50 proc.), pestek słonecznika i siemienia lnianego (po 25 proc.).
5. Jednostka owoców z witaminą C.:
6. Jednostka innych owoców:
7. Jednostka zieleniny:
150 g świeżych, jasno- i ciemnozielonych warzyw, np. 10 łyżek zielonego groszku, 12 liści dowolnej sałaty, 1/2 szklanki szpinaku, 6 średnich liści kapusty włoskiej.
8. Jednostka czerwonych warzyw i owoców:
Uwaga! Do tej jednostki należą też warzywa żółte i pomarańczowe.
9. Jednostka roślin strączkowych:
150 g ugotowanej fasoli, grochu, soczewicy, soi (objętość szklanki).
10. Jednostka węglowodanów:
11. Jednostka wapnia
Najlepiej spożywać ją w ratach, np.:
12. Jednostka wody
6 szklanek wody, najlepiej mineralnej, dziennie. Uwaga! Do jednostki nie wlicza się żadnych innych dozwolonych płynów, spożytych w ciągu dnia. Zawsze możesz pić, ile chcesz: zielonej herbaty, niesłodzonej herbatki rumiankowej lub z dzikiej róży.
To jest dieta odchudzająca, która może się podobać. Tu nie ma tortur, chociaż dla niektórych picie czystej wody jest niedogodnością. Z czasem można się przyzwyczaić.
Pozornie wszystko wygląda znakomicie, a jednak ta dieta ma swoje wady. Zwłaszcza dla tych, którzy żyją w ciągłym pośpiechu.
Podstawowe zasady nie różnią się wyraźnie od obowiązujących podczas samego odchudzania. Menu jest jednak bardziej urozmaicone i masz prawo do kolejnych odstępstw. Trzeba jednak przyznać, że dla dla wielu osób niewystarczająco kuszące. Lody? Bita śmietana? Chociaż czekolada mleczna od święta? Nic z tego!
Możliwe, że powyższe wyjaśnia, dlaczego o tej diecie sporo się mówi, a jednak niewiele osób ją stosuje. Co więcej - aktualnie regularne posiłki nie są już traktowane jako jedyny przepis na właściwe odżywianie, a posty przestały uchodzić za bezwzględne zagrożenie zdrowia.
Podejście do przerw w jedzeniu znacząco się zmieniło, głównie za sprawą odkryć japońskiego fizjologa prof. Yoshinori Ohsumi, które zapewniły mu Nagrodę Nobla. Wiedza o autofagii, poznanie procesu regeneracji komórki i pozbywania się przez nią odpadów, stało się główną przyczyną powstania diet typu intermittent fasting (powstrzymywanie się od jedzenia przez określony czas). Nie zmienia to jednak faktu, że ta zmiana nie wyrzuciła do lamusa dotychczas obowiązujących zasad.
Ilu nas, tyle optymalnych rozwiązań. Znaczenie ma styl życia, wiek, aktywność, zapotrzebowanie kaloryczne, metabolizm na poziomie komórkowym i ogólnym, itd. Wiadomo, że głodówki są znakomite, gdy wchodzimy w wiek okołomenopauzalny. Nie do końca jednak sprawdzają się w przypadku młodych organizmów (w przypadku bardzo młodych są wręcz zakazane). Nie są też dobre w przypadku otyłości, którą najlepiej zwalczać z pomocą specjalisty bariatry.