Więcej o zdrowej diecie na Gazeta.pl
Nasz organizm, głównie w wątrobie, sam wytwarza cholesterol, bo jest on nam niezbędny do życia. W zdrowotnym bilansie uwzględniony jest także ten pobierany z jedzenia. To dopiero nadmiar cholesterolu lub jego nieodpowiednie proporcje szkodzą zdrowiu. Problem w tym, że zwykle spożywamy cholesterolu więcej niż trzeba, preferując jego "niedobrą" frakcję LDL. Ten związek tłuszczowy, gdy jest go za dużo, sprzyja miażdżycy, osadzając się w naczyniach krwionośnych. Niestety, czasem wyregulowanie jego poziomu jest możliwe tylko przy pomocy leków. Lekarze przypominają jednak, że bez zmiany nawyków żywieniowych nie pomoże żadna farmakologia. Czyli: właściwa dieta ma niebagatelne znaczenie u osób, które mają cholesterolowy problem. Podobnie zresztą jest z tymi, których wyniki są prawidłowe i dopiero pracują na problemy.
Trudno powiedzieć, skąd się wziął popularny ostatnio w mediach społecznościowych pogląd, że cholesterol nie ma znaczenia dla zdrowia i ryzyka rozwoju chorób krążenia. Nie ma żadnych poważnych badań, które poważałyby powszechnie obowiązującą wiedzę i zalecenia dot. cholesterolu. Owszem, trójglicerydy też są ważne, nie umniejszają znaczenia cholesterolu, a lekarze apelują, by nie lekceważyć nieprawidłowości w całym profilu lipidowym i je prawidłowo leczyć.
Po co nam cholesterol? Małym dzieciom jest niezbędny do rozwoju mózgu. Dorośli, wbrew powszechnej opinii, także nie mogą bez niego żyć. Potrzebujemy go, by przyswoić witaminę D. To podstawowy składnik wszystkich błon komórkowych, dzięki niemu powstają kwasy żółciowe, niezbędne w procesie trawienia oraz hormony, tak ważne jak progesteron, testosteron, estrogeny. Jednak cholesterol cholesterolowi nierówny, a generalnie co za dużo, to niezdrowo.
Jeśli przesadzisz z cholesterolem, narażasz się na zawał, udar, inne problemy z krążeniem. Zarazem gastrolodzy i dietetycy przestrzegają: to, że zjadasz mniej produktów obfitujących w cholesterol niż inni, nie oznacza jeszcze, że twój poziom we krwi również będzie niższy. Inne od spodziewanych mogą być też skutki przekroczenia normy. Indywidualna produkcja i tolerancja związków tłuszczowych jest odmienna. Znaczenie ma tryb życia, ale także wiek, ogólny stan zdrowia, wreszcie geny. Rzadko się to zdarza, ale niestety jest możliwe, że ktoś, kto jest szczupły, sporo się rusza i dobrze odżywia, ma wysoki cholesterol. Konieczne jest wówczas przyjmowanie odpowiednich leków na receptę.Suplementy i inne popularne "rozwiązania" nie pomogą.
Osoba, która ma problem z cholesterolem, raczej powinna zapomnieć o majonezie i jajecznicy na bekonie, chociaż przecież od dawna dietetyce jajkami nie straszą. Dobór bezpiecznej diety i wyregulowanie nieprawidłowego poziomu cholesterolu powinno odbywać się pod nadzorem lekarza. Uwaga! Dotyczy to także osób ze zbyt niskim poziomem cholesterolu. To problem przede wszystkim osób z nadczynnością tarczycy i wymaga głównie leczenia endokrynologicznego.
By obniżyć przede wszystkim "zły" cholesterol LDL ogranicz:
W przypadku zbyt wysokiego poziomu cholesterolu (całkowitego lub frakcji LDL), niezależnie od innych zaleceń lekarskich z pewnością rezygnacja z tych produktów również znajdzie się na recepcie.
Nie obawiaj się, że w walce z wysokim cholesterolem zalecane jest głodzenie. Jeśli masz nadwagę, wskazane jest odchudzanie. W przypadku otyłości jest już niezbędne, bo ta sama jest chorobą zagrażającą twojemu zdrowiu, a nawet życiu. Jeśli waga jest w normie, odchudzanie nie jest "lekiem na cholesterol".
To niby co jeść? Zaproś na talerz, bo warto, właściwe produkty. Poziom cholesterolu spada także wtedy, gdy zapełniasz żołądek. Ważne jednak czym. Wprowadź do diety:
By podnieść poziom korzystnego dla zdrowia cholesterolu HDL, odpowiedzialnego chociażby za ochronę naczyń krwionośnych, wzbogać menu o produkty bogatoresztkowe (pieczywo pełnoziarniste, kasze, owoce ze skórką) oraz obfitujące w błonnik.
Prosto, krótko, na temat. Banał? Niestety, większość tych zasad nie przestrzega, dlatego choroby krążenia to pierwszy zabójca w naszym kraju. Przepis na zdrowie w zasadzie jest prosty. Niestety, niezbyt popularny.