Nie lubisz czystej wody? To jej nie pij. Pięć smacznych i zdrowych napojów, które też cię nawodnią

Woda to samo dobro. Zero kalorii. Usprawnienie metabolizmu. Wsparcie dla każdej komórki twojego organizmu. Jeśli jednak nie lubisz czystej wody, nie musisz się męczyć. Nawodnij się ze smakiem. Pięć propozycji napojów, które nawadniają i wychodzą na zdrowie.

Jak skutecznie gasić pragnienie, przeczytasz na Gazeta.pl.

To mit, że nawadnia wyłącznie woda. Owszem, jest w tym najlepsza, ale ludzki organizm nie domaga się bezwzględnie H2O w czystej postaci. Do limitu płynów wliczamy nie tylko wodę, ale - oprócz alkoholu - wszystko, co wypijemy w ciągu dnia. Wodę zawierają także produkty spożywcze, owoce, warzywa, a nawet pieczywo.

Każdego dnia, niezależnie od pogody, kobieta potrzebuje średnio ok. dwóch litrów wody, mężczyzna pół litra więcej. Już ciało dziewięciolatka zwykle domaga się tyle wody, co dorosłego. To zapotrzebowanie może jeszcze wzrosnąć w upalny dzień czy podczas intensywnego wysiłku fizycznego.

Pamiętaj, że utrata 20 proc. wody zabija. Zagrożenie dla życia pojawia się już przy ubytku ok. 15 proc. Często utratę powyżej 10 proc. wody już trzeba leczyć w warunkach szpitalnych. Znaczne uzupełnienie płynów jest bowiem możliwe tylko drogą dożylną. Problem odwodnienia dotyczy szczególnie dzieci i osób po 65. roku życia.

Żeby do tego nie dopuścić, po prostu pij. Da się smacznie i zdrowo.

1. Lemoniada - orzeźwienie i odporność

Niektórzy próbują nadać smaku wodzie za pomocą listka mięty czy cytryny. Gdy ci to pomaga - wspaniale. Jeśli nie, warto pomyśleć o wyrazistej lemoniadzie. Jeśli nie będzie zawierała tony cukru, może doskonale nawodnić, orzeźwić, a nawet schłodzić (cytrusy nadają jej tej mocy). W gorące dni nie polecamy nadużywania lodu. Owszem, jest kuszący, ale szok termiczny, który serwujemy gardłu, często sprzyja infekcjom. Oczywiście, anginy czy innego stanu zapalnego nie powoduje lód, tylko chorobotwórcze mikroorganizmy. Łatwiej jednak o ich atak przy spadku odporności, częstym w takiej sytuacji.

Sok z cytryny w lemoniadzie to dobre źródło witaminy C. Ta wspiera układ immunologiczny, chroniąc cię przed wakacyjną infekcją, a nawet opóźnia procesy starzenia (jest dowiedzionym przeciwutleniaczem).

Jak przygotować lemoniadę? Na litr schłodzonej wody potrzebny będzie sok wyciśnięty z pięciu cytryn (lub 6-7 limonek). Mieszasz, słodzisz do smaku, schładzasz i masz.

Aby lemoniada była zdrowsza, najlepiej dosłodzić ją miodem lub innym zamiennikiem zwykłego cukru.

2. Mrożona herbata - duży wybór

Obfitość na rynku napojów typu ice tea pokazuje dobitnie, że Polacy nie stawiają już tylko na gorący herbaciany napar. Nim jednak zdecydujesz się na wybór gotowca, przeczytaj starannie informacje na etykiecie. Licz się z mnogością cukru i sztucznych dodatków, a niekoniecznie roślinnego wyciągu i zdrowych deklarowanych dodatków, jak cytryny, brzoskwinie, mięta. Chociaż, oczywiście są wyjątki, więc po prostu sprawdzaj, co jest w konkretnej butelce.

Jak się robi domową, mrożoną herbatę? Jak gorącą, tylko potem trzeba ją schłodzić, ewentualnie wzbogacając o wybrane dodatki. Pamiętaj, by cytrynę czy inne źródło cennych składników dorzucić, gdy napar już przestygnie. Wysoka temperatura skutecznie pozbawia wielu cennych składników. Herbata nie musi, a nawet nie powinna, być rzeczywiście mrożona. Wystarczy dobrze schłodzona. Ta zasada odnosi się do wszystkich omawianych napojów.

Herbata sprzyja odprężeniu, oczyszcza ciało i umysł. Ma zbawienny wpływ na układ trawienny, wspiera odporność. Która najlepsza? Masz do wyboru kilka kolorów. Porównaj ich walory i wybierz, w zależności od indywidualnych potrzeb.

3. Kwas chlebowy - zapomniany pomocnik podczas upału

Jego zalety ludy słowiańskie poznały już ponad tysiąc lat temu. Kwas chlebowy sprawdzał się podczas pracy na roli, także w upalne dni - orzeźwiał i chronił przed odwodnieniem, długo utrzymywał niską temperaturę po schłodzeniu. Chociaż zawiera niewielką ilość alkoholu (do ok. 2 proc.), traktowany jest jako napój bezalkoholowy.

Dziś obserwujemy wielki powrót kwasu chlebowego - można go kupić w wielu sklepach spożywczych. Specyficzny smak napoju, powstającego w wyniku fermentacji chleba z dodatkiem cukru lub owoców i drożdży, znajduje wielu zwolenników.

Naturalny kwas chlebowy dostarcza witaminy z grupy B, witaminy C i E, cynk i selen. Ceniony jest jednak przede wszystkim jako naturalne źródło probiotyków, dzięki którym odbudowuje naturalną florę bakteryjną w jelitach. Poprawia przemianę materii i ułatwia trawienie.

By go przygotować samodzielnie, potrzebujesz przede wszystkim chleb razowy, wodę, cukier i drożdże (przepis).

Podobnym napojem jest staropolski podpiwek, na bazie drożdży, kawy zbożowej i suszonego chmielu.

Zobacz wideo

4. Koktajl owoców i warzyw - sycący zastrzyk energii

Samo zjedzenie owocu czy warzywa już nawadnia. Ich zblendowanie przyspiesza efekt, choćby dlatego, że koktajl szybciej przyswoisz. Z dodatkiem otrąb czy siemienia lnianego staje się błonnikowym mocarzem. Z odpowiednio dobranymi przyprawami - poważnym sojusznikiem przyspieszenia przemiany materii. Orzeźwienie, bogactwo składników odżywczych - koktajle to jest to.

Nie słabnie moda na tzw. "green monsters", koktajle przygotowywane na bazie surowych, zielonych warzyw - zwłaszcza szpinaku. Magnez, żelazo, witaminy z grupy B - ich moc jest niepodważalna. Nie oznacza to jednak, że koktajle o innej barwie nie zasługują na uwagę.

Dodając do koktajlu czerwone warzywa i owoce, choćby pomidory, dostarczymy sobie potasu oraz likopenu - substancji dbających szczególnie o właściwą pracę serca. Truskawki i porzeczki zadbają o odporność, dzięki witaminie C. Żółte warzywa i owoce wspomogą głównie kondycję skóry i jej przydatki (włosy i paznokcie).

Koktajl z samych warzyw i owoców wymaga zwykle rozcieńczenia wodą. Nie żałuj sobie też jogurtu, kefiru czy maślanki. Jelita podziękują ci za probiotyki.

5. Mrożona kawa - kofeinowy kop

Coraz więcej zwolenników ma też nie tylko gorąca, ale i mrożona kawa. Chociaż mitem okazało się jej odwadniające działanie, nieprzypadkowo znalazła się na końcu naszej listy.

Wiele badań w ostatnich latach pokazuje, że niepotrzebnie straszono nas kawą - nawet w dużych ilościach nie szkodzi, a jej ziarna zawierają substancje korzystne dla naszego zdrowia - zapobiegające miażdżycy, poprawiające pracę mózgu. Większość z nas dobrze toleruje kofeinę, a ta stawia nas na nogi. Zatem?

Jeśli masz zamiar schładzać czystą kawę, nie ma problemu. W praktyce jednak mrożona kawa, zwłaszcza w lokalu, to bomba kaloryczna, pełna bitej śmietany i słodkich syropów. Raczej deser niż napój. Bywa, że ma więcej kalorii niż hamburger z podwójnym mięsem.

Jeśli masz problemy z tolerancją laktozy, nawet pozornie lekka mrożona kawa z dodatkiem mleka narazi cię na problemy trawienne (m.in. biegunki i wzdęcia), a przy nich łatwo o odwodnienie.Zatem - ostrożnie i z umiarem.

Więcej o: