Na ciepło i z tłuszczem zdrowiej. O likopenie, mocarzu z pomidora

Zupa pomidorowa, sos pomidorowy, keczup... Oczywiście, świeże pomidory są bardzo zdrowe, ale podgrzane i przygotowane z odrobiną tłuszczu pod pewnymi względami okazują się lepsze. Wszystko za sprawą likopenu, naturalnego barwnika zawartego w pomidorze, którego pod wpływem obróbki cieplnej przybywa.

Likopen jest naturalnym barwnikiem, należącym do karotenoidów. Jego bliskim krewniakiem jest lepiej znany beta-karoten, prekursor witaminy A. To jeden z silniejszych przeciwutleniaczy (antyoksydantów), zwalczających wolne rodniki.

Najwięcej likopenu zawierają pomidory, ale znajdziesz go także w niektórych owocach:

  • arbuzie,
  • czerwonym grejpfrucie,
  • papai,
  • morelach.

Likopen pływa w zupie

Soki, sosy, keczupy i koncentraty pomidorowe zawierają więcej likopenu, niż świeże warzywa. Proces przetworzenia nie prowadzi bowiem do ich ubytku. Wręcz przeciwnie. Likopen doskonale czuje się zawieszony w tłuszczu i podgrzany nie ucieka z potraw. Co więcej - łatwiej go przyswoić. Sosy do spaghetti czy pizzy są bardzo zdrowe, a w krajach, gdzie są stałym się elementem diety, długość życia jest dłuższa niż tam, gdzie ciepłe pomidory je się rzadko.

Wskazana jest także zupa pomidorowa, bo nawet gotowanie nie pozbawia pomidorów całkowicie walorów zdrowotnych. Dobrze jednak jest dodawać je na końcu. Długie gotowanie mogłoby warzywa niepotrzebnie wyjaławiać i pozbawiać innych cennych składników. Te przecież również są nie do pogardzenia.

Więcej o walorach zdrowotnych pomidorów

Zobacz wideo

Zawartość likopenu w 100 g produktu

O unikalnych walorach zdrowotnych pomidorów i likopenu wiemy dzięki licznym badaniom i analizom statystycznym. Warzywo i ukryty w nim skarb, będąc ważnym elementem diety śródziemnomorskiej, przez lata było starannie badane i analizowane.

Świeży pomidor, w zależności od odmiany, zawiera od 3 do 7,5 mg likopenu. To niewiele więcej niż arbuz (ok. 3,8), czerwony grejpfrut - ok. 3,4 czy papaja - 3 mg. Zarazem: pasta pomidorowa może mieć już nawet 150 mg likopenu (w zależności od technologii: czasem tylko 5 mg), keczup: ok. 9-13 mg, a sos do spaghetti: ponad 18 mg. Skąd taki przyrost? To dość proste - z odsączenia wody. Rośnie gęstość miąższu, likopenu nie ubywa, tylko w tej samej objętości jest go jeszcze więcej. Klasyczna pasta pomidorowa to kwintesencja pomidorowej mocy.

Likopen ma udowodnione znaczenie w profilaktyce chorób układu krwionośnego i zapobieganiu nowotworom. Chroni także komórki przed przedwczesnym procesem starzenia i ich obumierania.

Uważa się, że już dwa posiłki tygodniowo złożone z przetworów pomidorowych pozwalają zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka prostaty o 25 proc. W rejonach świata, gdzie taka dieta jest normą, ten nowotwór występuje wyraźnie rzadziej.

Dzięki codziennemu spożywaniu likopenu możliwe jest obniżenie ryzyka wystąpienie raka jelita grubego lub odbytnicy nawet o 60 proc. Niestety, trzeba codziennie dostarczyć organizmowi ok. 30 mg likopenu. Przy naszej diecie to niełatwe.

W różnych badaniach potwierdzono znaczenie barwnika także w zapobieganiu rakowi płuc, wątroby, jajnika, macicy i innych części układu pokarmowego, białaczkom.

Wiadomo, że likopen może nawet niszczyć już powstałe komórki nowotworowe. Nie znamy jednak nadal mechanizmu, który to umożliwia. Podejrzewa się, że barwnik odbudowuje połączenia międzykomórkowe. Zdrowe komórki, gdy odkryją nieprawidłowości w błonie komórkowej, zmuszają ją do samoniszczenia w drodze apoptozy (naturalnej "śmierci" komórki). Komórki nowotworowe, pod wpływem likopenu i być może genów, na które on wpływa, odzyskują zdolność odbierania sygnałów o nieprawidłowościach.

Świeży pomidor, w zależności od odmiany, zawiera od 3 do 7,5 mg likopenu. To niewiele więcej niż arbuz (ok. 3,8), czerwony grejpfrut - ok. 3,4 czy papaja 3 mg. Zarazem: pasta pomidorowa może mieć już nawet 150 mg likopenu (w zależności od technologii: czasem tylko 5 mg), keczup: ok. 9-13 mg, a sos do spaghetti: ponad 18 mg.

Likopen, a układ krążenia

Za dawkę leczniczą likopenu uznaje się ok. 30 mg/dobę. Większość źródeł zaleca dobowe spożycie likopenu na poziomie ok. 15 mg/dobę. Zarazem kardiolodzy amerykańscy twierdzą, że ich badania przeprowadzone na 40 tys. kobiet potwierdziły, iż już spożycie codzienne ok. 10 mg likopenu zmniejszyło ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej o połowę.

Dlaczego?

  • Likopen rozpuszcza się w tłuszczach, a zarazem odbiera im zdolność tworzenia zmian miażdżycowych.
  • Likopen może obniżać poziom cholesterolu LDL ("zła" frakcja cholesterolu): po trzech miesiącach regularnego spożywania nawet do kilkunastu procent.
  • Likopen zapobiega agregacji płytek krwi i w efekcie tworzenia skrzepów, grożących zatkaniem naczyń krwionośnych.

Brytyjskie badania kilka lat temu potwierdziły, że likopen usprawnia pracę układu krążenia także u osób chorych, zmniejszając ryzyko zawału czy wylewu. Oczywiście, specjaliści przestrzegają przed samodzielnym odstawianiem leków obniżających ciśnienie czy poziom trójglicerydów. Pomidory to wsparcie, nie leczenie.

Efekt terapeutyczny wynika przede wszystkim z usprawnienia pracy śródbłonka, warstwy wyścielającej naczynia krwionośne i rozszerzanie się naczyń. Leki są jednak wciąż potrzebne, gdyż całkowity poziom lipidów czy ciśnienie nie wracają do normy wyłącznie w wyniku zmiany diety.

Likopen eliksirem młodości

Generalnie przeciwutleniacze zapobiegają przedwczesnemu starzeniu komórek i likopen nie jest żadnym wyjątkiem. W przypadku likopenu udało się dowieść, że skumulowany w skórze poprawiał jej gładkość, jędrność i usuwał przesuszenie. Cudu zarazem nie było.

Warto też wiedzieć, że likopen ułatwia przyswajanie i działanie innych przeciwutleniaczy, w tym witaminy E i luteiny.

Więcej o: