Goryczak żółciowy to gatunek bardzo często mylony z borowikiem szlachetnym. Wpływa na to dosyć spore podobieństwo tych grzybów. Istnieje jednak kilka sposobów na ich skuteczne odróżnienie. Podamy je w dalszej części artykułu.
Goryczak żółciowy pojawia się w czerwcu i rośnie zwykle do końca października. Występuje zazwyczaj w lasach iglastych. Często takie grzyby możemy znaleźć na spróchniałych pniach.
Jak wskazuje sama nazwa, grzyb ten cechuje przede wszystkim bardzo gorzki smak. Czy da się go zniwelować? Okazuje się, że to wcale nie takie łatwe.
Często możemy usłyszeć, że gatunek ten jest trujący. Przez to nazywany jest "szatanem". Nie jest to jednak prawda. Goryczak żółciowy jest niejadalny, a to robi sporą różnicę. Warto też wiedzieć, że nazywanie go "szatanem" także jest błędem. Prawdziwy borowik szatański w Polsce występuje bardzo rzadko. Pojawia się głównie w lasach Europy Zachodniej.
Gatunek ten ma wyjątkowy gorzki smak, który praktycznie uniemożliwia jego normalne spożywanie. Co ważne, w tym przypadku nie pomaga nawet poddanie grzybów obróbce cieplnej. Pod wpływem wysokiej temperatury gorzki smak nie znika. Dlatego ten grzyb uznawany jest za gatunek niejadalny.
Purchawka - pospolity, ale mało znany nam grzyb. Czy purchawki są jadalne? >>
Inne nazwy goryczaka z jakimi możemy się spotkać to m.in.:
Szkodliwe mity na temat grzybów. Też w nie wierzysz? >>
Jak wygląda ten gatunek grzyba? Oto kilka jego najważniejszych cech goryczaka:
Jedną z najważniejszych cech, dzięki której rozpoznamy ten gatunek, jest różowawy kolor rurek. Z kolei trzon goryczaka żółciowego pokryty jest brązową siateczką.
Dzięki tym dwóm elementom łatwo jest go odróżnić od zwykłego borowika. A pomylenie ich zdarza się wielu osobom. Dlatego warto pamiętać o tym fragmencie, by uniknąć bardzo gorzkiego rozczarowania na talerzu.
Warto pamiętać, że borowik szlachetny ma:
Co roku możemy usłyszeć o tragicznych zatruciach grzybami. Gdy decydujemy się na ich zbieranie, powinniśmy więc zachować ostrożność - zwłaszcza, gdy nie jesteśmy doświadczonymi grzybiarzami. Oprócz dokładnego sprawdzana grzybów, warto pokazać nasze zbiory komuś, kto zna się na tym lepiej. Dzięki temu będziemy mogli delektować się ich smakiem bez obaw i wyrzutów sumienia.
Ostrożni powinni być także rodzice najmłodszych dzieci. Ich układy pokarmowe nie są jeszcze na tyle rozwinięte, by skutecznie trawić grzyby. Przez to może dojść do zatruć, nawet w przypadku gatunków w pełni bezpiecznych dla dorosłych. Objawiają się one nie tylko silnymi bólami brzucha i wymiotami, ale także problemami ze snem. Małe dzieci są także w gorszej sytuacji w przypadku zatruć gatunkami niebezpiecznymi. Lekarze alarmują, że o wiele trudniej jest je uratować niż dorosłych pacjentów.
Radzi się więc, by jak najdłużej nie częstować dzieci grzybami. Możemy zacząć wprowadzać je do diety dopiero między ósmym a dziewiątym rokiem życia.
Zobacz także: