Wrotycz pospolity - skuteczna broń przeciw kleszczom i komarom? Tak, ale może być niebezpieczny dla zdrowia

Wrotycz pospolity niespodziewanie stał się niezwykle modnym ziołem. Zwolennicy medycyny naturalnej polecają go jako remedium na wiele dolegliwości. Ma być wyjątkowo skutecznym środkiem przeciw pasożytom, a stosowany zewnętrznie - odstraszać meszki, komary i kleszcze. Ostrożnie: wrotycz to roślina toksyczna i nieumiejętnie stosowana może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu.

Wrotycz pospolity znany jest od wieków i stosowany w ziołolecznictwie. To roślina, która skutecznie odstrasza m.in. kleszcze i komary, ale nie tylko. Według medycyny ludowej zioło miało także przyspieszać gojenie ran, poprawiać pracę serca  wzmacniać mięśnie, a nawet wspomagać leczenie reumatoidalnego zapalenia stawów i artretyzmu. Dzięki właściwościom bakteriobójczym wrotycz polecany był też osobom, które miały problemy ze skórą, zwłaszcza trądzik.

Wielu zwolenników medycyny naturalnej wierzy do dziś w moc wrotyczu, a niektóre analizy naukowe pozwalają zrozumieć zachwyt zielarzy. Badania Katedry Nauki o Żywności i Technologii Uniwersytetu Technologicznego w Kownie (Litwa) sugerują, że roślina zawiera substancje o sporym potencjale antyoksydacyjnym (przeciwstarzeniowym, a nawet przeciwnowotworowym).(1) Na wiele dolegliwości wrotycz poleca choćby dr Henryk Różański, uznany autorytet z zakresu fitotoksykologii i fitoterapii.(2)

Skąd zatem ostrzeżenia przed stosowaniem tego zioła?

Zachowaj zdrowy rozsądek przy stosowaniu jakichkolwiek ziół. Jeśli wierzysz, że działają, to musisz zrozumieć, że bywają także niebezpieczne. Poznaj podstawowe zasady, dzięki którym zminimalizujesz ryzyko:

Zobacz wideo

Unia Europejska wrotyczu nie poleca

Chociaż wrotycz ma wielu zwolenników, Unia Europejska uznaje go za budzącą uzasadnione wątpliwości roślinę toksyczną. W 2015 roku Komisja Europejska odrzuciła wniosek ITAB (francuski Techniczny Instytut Rolniczy), by uznać wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.) za środek spożywczy, a przede wszystkim tzw. substancję podstawową. W praktyce oznacza to, że zioło na terenie Unii Europejskiej nie może być przeznaczone do stosowania doustnego w czystej postaci, w preparatach złożonych stężenie konkretnych substancji jest ściśle określone i kontrolowane, precyzyjnie określone jest też dawkowanie. (Czytaj: pełna treść rozporządzenia).

Jak to się ma do oferty rodzimych aptek i sklepów zielarskich, które oferują nalewki, napoje i wyciągi z wrotyczem pospolitym, a także susz do samodzielnego przygotowania mieszanek czy herbatek? Warto uważnie czytać ulotki i informacje dodatkowe o produktach. Znakomita większość zawiera ostrzeżenie, że są one przeznaczone wyłącznie do użytku zewnętrznego (nawet wtedy, gdy nazwa "napój" sugeruje coś zupełnie innego), inne nie precyzują, jak środek stosować i odsyłają do lekarza, jeszcze inne (sporadycznie) podają ściśle określoną dawkę bezpieczną doustną. Pytanie czy wrotycz rzeczywiście ma tak unikalne zalety, że warto ryzykować i sięgać po coś, co wymaga aż takich obwarowań bezpieczeństwa.

Wszystkiemu winien tujon?

Wrotycz pospolity należy do roślin z rodziny astrowatych, jest rośliną wieloletnią, może osiągnąć wysokość nawet półtora metra. Występuje w całej Europie, a także w Azji, zwłaszcza w tych miejscach, gdzie klimat jest raczej umiarkowany. W Polsce jest gatunkiem pospolicie występującym na łąkach, polach, leśnych polanach. W okresie kwitnienia pojawiają się drobne, gęste koszyczki kwiatowe o intensywnej żółtej barwie.

Właśnie koszyczki kwiatowe i ziele obfitują w olejki eteryczne, które budzą ogromne zainteresowanie zielarzy, przeciwników i zwolenników wykorzystania wrotyczu w lecznictwie. Olejek wrotyczowy zawiera około 160 różnych substancji, ale największe obawy specjalistów dotyczą zawartego w nim tujonu, który stanowi średnio około 70 procent składu olejku. Zdarzają się odmiany, a nawet pojedyncze rośliny, które mają stężenie tujonu sięgające nawet 90 procent.(3) Wpływają na to różnice genetyczne między roślinami, a nawet warunki środowiskowe, w jakich dana roślina wzrastała, stąd samodzielnie, zbierając roślinę, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile akurat tujonu zawiera. A ma to znaczenie istotne.

Tujon jest neurotoksyną, która blokuje receptory odpowiedzialne za przechodzenie organizmu w stan spoczynku. Skutkiem tego mogą być konwulsje, drżenie mięśniowe, stany napięcia i pobudzenie. Takie reakcje obserwowano choćby po spożyciu absyntu, który zawiera tujon pochodzący z ziela piołunu w stężeniu zdecydowanie mniejszym niż we wrotyczu. Wprawdzie są badania, które dowodzą, że to nie tujon, a alkohol w absyncie odpowiada za reakcje niepożądane i takie, które wskazują, że tujon dopiero w połączeniu z alkoholem daje niechciane efekty.(4)

Niekoniecznie powinno uspokoić to zwolenników napojów z wrotyczem, gdyż ten również często jest z alkoholem łączony w celu osiągania efektów "terapeutycznych". Badania na myszach i szczurach przeprowadzone przez marokańskich fizjologów we współpracy z amerykańskimi lekarzami z Atlanty w 2008 roku wykazały, że tujon w roztworze wodnym zabił myszy dopiero w naprawdę dużym stężeniu, a u szczurów wywołał "tylko" hipoglikemię. Czy to rzeczywiście dobra zachęta do picia wrotyczowych herbatek? Tujon nie nadaje się nawet do odstraszania owadów z upraw, bo może być zabójczy dla innych, pożytecznych organizmów, choćby pająków.(5)

Jaśniejsza strona tujonu?

Niewątpliwie tujon doskonale radzi sobie z różnego rodzaju owadami. Można  nim posmarować skórę przed wycieczką do lasu, dzięki czemu mamy szansę uniknąć przyniesienia do domu kleszcza i uchronić się przed jedną z chorób, które mogą wywołać przenoszone przez tego pajęczaka bakterie. Kontakt z kleszczem może się skończyć boreliozą lub kleszczowym zapaleniem mózgu, nic w tym zatem dziwnego, że próbujemy się ratować na wszelkie sposoby.

Czytaj też: Wszystko o kleszczach i zagrożeniach z nimi związanych

Specyficzny zapach, jaki wydziela ziele, sprawia, że wokół nas czy też w naszym domu nie pojawią się muchy, komary, mrówki, mszyce, a także mole

Jak przygotować przeciwkleszczowy specyfik? Według niektórych specjalistów od ziół roślinę można po prostu rozdrobnić, a następnie natrzeć się nią. Można także przygotować olejek, jednak jest on zbyt skoncentrowany, by nakładać go bezpośrednio na skórę. Trzeba go zatem rozcieńczyć, najlepiej olejem. Może to być olej lniany, słonecznikowy, z pestek winogron, w proporcji 15 kropli olejku na jedną piątą szklanki oleju.

Ten sam związek, który odstrasza kleszcze, działa także na niektóre pasożyty. Wrotycz sprawdza się np. w leczeniu świerzbu (zakaźna choroba skóry). Preparat z wrotyczem stosuje się zewnętrznie - bezpośrednio na skórę. W aptekach dostępne są wyciągi alkoholowe z kwiatów wrotyczu przeciw wszom czy nużeńcom. Napar z kwiatów wrotyczu ponoć można również stosować zewnętrznie na rany - przyspiesza ich gojenie.

Wrotycz na skórę? Także uważaj!

Magister farmacji Marcin Korczyk, znany jako Pan Tabletka, studzi entuzjazm tych, którzy chcieliby pozbyć się kleszczy metodą naturalną, czyli teoretycznie zdrowiej i bezpieczniej:

Rzeczywiście, wrotycz odstrasza kleszcze i inne owady. Niestety, na krótko. Zwykle po godzinie musielibyśmy zastosować go ponownie, a to jednak psuje komfort odpoczynku. Zasadniczo lubię zioła, ale w przypadku walki z komarami i kleszczami polecam dobre, skuteczniejsze i bezpieczniejsze preparaty chemiczne.

Specjalista dodaje, że wrotycz należy do rodziny roślin astrowatych, a te są silnymi alergenami. Nie dość, że mogą powodować nieprzyjemne podrażnienia skóry, to w przypadku osób z nadreaktywnością oskrzeli grożą nawet ich skurczem, obrzękiem krtani etc. Nierzadko sam wrotycz przyczynia się do rozwoju fotowrażliwości skóry (zwanej potocznie: alergią na słońce). I w ten sposób można sobie skutecznie zepsuć nie tylko wakacje, bo owady odstraszymy, lecz także zafundować organizmowi zupełnie nowy problem.

Wrotycz – przeciwwskazania

Tujon jest przynajmniej jedną z trzech substancji szkodliwych, zawartych w olejku wrotyczowym, chociaż pozostałe występują w mniejszym stężeniu i zdaniem badaczy są przez to mniej groźne.³ Jeśli upierasz się, żeby stosować wrotycz pomimo wątpliwości specjalistów, a nie znasz się na ziołach, nie dobieraj samodzielnie dawki i nie kupuj zioła z niepewnego źródła. Jeśli preparat nie ma dołączonej ulotki lub nie zawiera ona wszelkich istotnych informacji (choćby o dawkowaniu i przeciwwskazaniach), zapomnij o zakupach.

Szczególną ostrożność muszą zachować osoby, które chorują przewlekle lub na stałe przyjmują leki. Zioło może wchodzić w reakcje z farmaceutykami i zmieniać lub zupełnie zakłócić ich działanie. Tylko lekarz prowadzący jest w stanie odpowiedzialnie ocenić i zdecydować czy wolno ci sięgnąć po wrotycz.

Stosowanie wyciągu z ziela lub sproszkowanych kwiatów wrotyczu doustnie nawet u osób zupełnie zdrowych może doprowadzić do podrażnienia błon śluzowych w organizmie: w przewodzie pokarmowym, macicy i nerkach. Przekroczenie zaleconych przez zielarza lub lekarza dawek może wywołać także:

Preparatów z tym ziołem bezwzględnie nie mogą przyjmować dzieci, kobiety w ciąży i karmiące piersią. Wrotycz może spowodować poronienie, a jego składniki czynne przenikają do pokarmu kobiecego.

Bibliografia i materiały źródłowe:

  1. Renata Baranauskiene, Rita Kazernaviciute, Milda Pukalskiene, Ramute Maždžieriene, Petras Rimantas Venskutonis, "Agrorefinery of Tanacetum vulgare L. into valuable products and evaluation of their antioxidant properties and phytochemical composition", Department of Food Science and Technology, Kaunas University of Technology, Lithuania, 2014 r.
  2. Henryk Stanisław Różański z Akademii Medycznej im. K. Marcinkowskiego Katedra Medycyny Społecznej w Poznaniu opublikował około 26 prac naukowych, między innymi "Poradnik zielarski" Krosno 1993 i "Poradnik Fitoterapii" Krosno 1990-1994. Jego publikacja o wrotyczu sugeruje, że obawy przed stosowaniem zioła (w odpowiedniej dawce, właściwie przygotowanego do spożycia) są przesadzone.
  3. Za: Helene Chiasson, Andre Belanger, Noubar Bostanian, Charles Vincent, Andre Poliquin, "Acaricidal Properties of Artemisia absinthium and Tanacetum vulgare (Asteraceae) Essential Oils Obtained by Three Methods of Extraction", Entomological Society of America 2001
  4. Wyniki badań o absyncie opublikował zespół doktora Dirka Lachenmeiera z Chemisches und Veterinäruntersuchungsamt Karlsruhe w "Journal of Agricultural and Food Chemistry", 2008, za: kopalniawiedzy.pl.
  5. Za: Helene Chiasson, Andre Belanger, Noubar Bostanian, Charles Vincent, Andre Poliquin, "Acaricidal Properties of Artemisia absinthium and Tanacetum vulgare (Asteraceae) Essential Oils Obtained by Three Methods of Extraction", Entomological Society of America 2001
Więcej o: