Wiśnia jest znana i lubiana od tysięcy lat - uprawiano ją już w III wieku przed naszą erą! Od początku ubóstwiano ją za wiele prozdrowotnych właściwości. Dziś wiemy, że niektóre z nich rzeczywiście mają sens. Wiśnia to nie tylko drzewo owocowe; wykorzystuje się ją również jako roślinę ozdobną (i trudno się dziwić - kwitnąca wiśnia to naprawdę piękny widok!). Wiśnia znalazła zastosowanie w kuchni, używa się jej głównie do robienia wypieków, przetworów czy nalewek.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Owoce wiśni składają się głównie (bo w ponad 80 procentach) z wody. Kilkanaście pozostałych procentów to bogactwo cennych składników. Zawierają witaminę C, A, E i K, a także witaminy z grupy B (między innymi kwas foliowy). Mają wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód i cynk. Ważnym składnikiem jest również błonnik.
Zawarte w wiśniach antyoksydanty stymulują zwalczanie stanów zapalnych oraz gojenie się uszkodzonych tkanek. Sok z wiśni łagodzi ból mięśni i wspomaga ich regenerację. Oprócz tego wiśnie mają także właściwości moczopędne, dlatego są polecane przy schorzeniach układu moczowego. Poprawiają apetyt - przydają się w jadłospisie niejadków. Obniżają poziom "złego" cholesterolu LDL i zapobiegają odkładaniu się tkanki tłuszczowej na brzuchu.
Wiśnie zawierają dużo antyoksydantów (przeciwutleniaczy), które walczą z nadmiarem wolnych rodników w organizmie. To przede wszystkim antocyjany, barwniki z grupy flawonoidów. Im czerwieńsza wiśnia, tym więcej antocyjanów. Dzięki nim zmniejszają ryzyko zachorowania na raka oraz spowalniają proces starzenia się. Zbyt dużo wolnych rodników to także podwyższone prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę, choroby układu krążenia, zaćmę, chorobę Alzheimera czy wystąpienia udaru mózgu.
Wiśnie są niskokaloryczne, ich garstka to około 35 kilokalorii (w 100 g mają 50 kcal). Co więcej, mają niewysoki indeks glikemiczny (22). Mimo tego nie powinny z nimi przesadzać osoby na diecie odchudzającej oraz chorujące na cukrzycę typu II - wiśnie wzmagają apetyt.
Sok z wiśni przyspiesza zasypianie, może więc pomóc tym, którzy mają problem z bezsennością. Jak to działa? Wiśnie zawierają melatoninę, która jest wytwarzana w organizmie człowieka jako hormon regulujący rytm snu i czuwania. Wypicie szklaneczki wiśniowego soku to naturalny sposób na przyspieszenie zaśnięcia.
> Przeczytaj: Melatonina - hormon dobrego snu
Od nadgniłych wiśni należy się trzymać z daleka. Zawierają mykotoksyny, substancje wytwarzane przez niektóre gatunki pleśni. Mykotoksyny mogą przyczynić się do wystąpienia alergii, grzybicy, chorób układu oddechowego i pokarmowego, a także osłabienia układu odpornościowego. Uważać trzeba także na pestki wiśni - mają amigdalinę, której zażywanie powoduje szereg dolegliwości: niestrawność, ból brzucha, zgagę, nudności i wymioty. Zjedzona amigdalina rozkłada się na glukozę, aldehyd benzoesowy i cyjanowodór, czyli niebezpieczny kwas pruski! Połknięta przypadkiem od czasu do czasu pestka nie powinna sprawić poważniejszych problemów trawiennych, ale rozgryzanie pestek stanowi zagrożenie dla zdrowia.
W niektórych kręgach amigdalina nazywana jest witaminą B17 i zaleca się ją jako środek profilaktyki oraz leczenia nowotworów. W istocie amigdalina nie jest witaminą oraz nie leczy raka, za to może poważnie zaszkodzić. Amigdalinę zawierają również pestki migdałowca zwyczajnego, pigwy pospolitej, moreli, śliw, brzoskwiń i czeremchy.
Zdrowotna legenda głosi, że wiśni (i owoców w ogóle) nie można popijać wodą. Ma to skutkować bólami brzucha i biegunką. W istocie to kwestia indywidualna - ważniejsze, by pamiętać o dokładnym umyciu owoców.