Główną zasadą trwałego odchudzania jest wystrzeganie się wszelkich popularnych diet - tzw. diet cud. Skuteczne chudnięcie to proces, który każdy musi przejść samemu. Oczywiście pomoc innych w budowaniu motywacji i wskazywaniu odpowiednich metod odchudzania jest bardzo istotna, ale pamiętajmy o tym, że to nasza walka. Nie ma sposobu, aby skutecznie i trwale zrzucić przykładowo 5 kg w 2 tygodnie. Wszelkie diety, które gwarantują nam szybką utratę wagi nie są ani zdrowe, ani na dłuższą metę skuteczne. Następuje po nich efekt jojo, słabnie tempo przemiany materii oraz nasza motywacja. Zatem na początku warto pomyśleć o racjonalnym i zdrowym sposobie na utratę tkanki tłuszczowej. Prawidłowa dieta, nawyki żywieniowe plus ćwiczenia to klucz do sukcesu, pod warunkiem, że po osiągnięciu celu nie wracamy do starych, często złych przyzwyczajeń.
Pierwszym krokiem jest zmiana sposobu myślenia. Pamiętajmy, że tylko wytrwałe i mądre dążenie do osiągnięcia wyznaczonego celu faktycznie nas do niego doprowadzi. Nie powinniśmy traktować swoich postanowień jak problemu, ale raczej jak wyzwanie. Stwierdzenie "podejmę wyzwanie i schudnę 5 kg" brzmi lepiej i daje więcej energii oraz motywacji niż "mam problem, MUSZĘ stracić 5 kg, jestem gruba/gruby". To ostatnie zdanie niezbyt zachęca do działania, raczej wywołuje stres i chęć ucieczki od zmartwienia. Wyzwanie natomiast powoduje, że jesteśmy otwarci na pomoc i nowe możliwości.
Nasze noworoczne postanowienie "chcę schudnąć" powinno być również nieco bardziej sprecyzowane. Postawmy sobie konkretny cel np. "chcę schudnąć 8 kg w ciągu 6 miesięcy". Cel ma być jasny i co najważniejsze MOŻLIWY do zrealizowania. Zastanówmy się, jakie uczucia będą nam towarzyszyły, gdy uzyskamy wymarzoną wagę oraz co po kolei chcemy zrobić, aby ułatwić sobie dążenie do końcowego efektu. Warto zapisać to wszystko na kartce i co jakiś czas do niej zaglądać.
Nie wystarczy wiedza, co chcemy osiągnąć - w tym wypadku stracić nasze umowne 5 kg. Należy poznać i jasno określić kroki, które nas do tego doprowadzą. Warto mieć świadomość, jakie pułapki i trudności na nas czyhają oraz postarać się znaleźć rozwiązanie w krytycznych sytuacjach. Jeśli np. mamy problem z wieczornym podjadaniem, zastanówmy się, gdzie leży przyczyna - może w nieregularnym jedzeniu posiłków w ciągu dnia - i rozwiążmy go. Krok po kroku eliminujmy błędy żywieniowe oraz niezależne przeszkody.
Często jesteśmy przekonani, że odchudzanie wymaga ciągłych wyrzeczeń, a niestosowanie się do ścisłej diety spowoduje, że cały proces trzeba zaczynać od początku. Na szczęście to tak nie działa. Raz na tydzień warto sięgnąć po ulubiony smakołyk - czy to będzie czekolada, czy kawałek pizzy - to nie ma znaczenia. Ważne, aby nie jeść takich produktów częściej niż raz na tydzień, wybierać zdrowsze wersje, jeść małe porcje. Dzięki temu nasza sylwetka na tym nie ucierpi, a motywacja wzrośnie. Każdy zasługuje na chwilę relaksu i przyjemności, dla jednych będzie to spacer, dla innych "coś słodkiego". Skoro nasza nowa "dieta" ma być tą na całe życie musimy mieć pewne udogodnienia.
Wpadki nie mogą jednak wejść nam w nawyk, ponieważ nie będziemy w stanie ich kontrolować. Często myślimy, że stosujemy się do prawidłowych zasad żywienia, dbamy o regularną aktywność fizyczną, a waga ani drgnie. Przyczyną jest właśnie pewna utarta kontroli. Tutaj istotne jest wsparcie, a także ponowne przeanalizowanie swojego jadłospisu.
Myślę, że pora roku nie ma tutaj aż tak dużego znaczenia. Jeśli kwestia rozpoczęcia odchudzania jest przemyślana, a nasza motywacja wysoka każdy moment na zmianę nawyków żywieniowych będzie odpowiedni. Mówię tu o mądrym odchudzaniu, gdzie nie stosujemy diet typu 1000 kcal czy mniej. Zimą należy pamiętać o tym, że mamy mniejszy asortyment warzyw i owoców, co na pierwszy rzut oka może być problemem. Są jednak warzywa i owoce mrożone, warzywa kwaszone czy inne przetwory oraz produkty sezonowe. Zmiana nawyków zimą może być nawet wskazana, bowiem właściwa dieta bogata jest w witaminy, składniki mineralne czy antyoksydanty, które chronią organizm przed chorobami oraz wzmacniają odporność.
Warto znaleźć osobę lub grupę osób, które będą nas wspierać i naprowadzać na właściwą ścieżkę, może być to dietetyk lub jakaś przyjazna nam osoba. Pamiętajmy jednak, że powodzenie w akcji zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Oczywiście zawsze możemy tłumaczyć się brakiem czasu, pieniędzy, genami czy nieskuteczną pomocą osób trzecich, jednak ostatecznie każdy jest kowalem swojego losu.
Aleksandra Kilen-Zasieczna jest dietetykiem, specjalistą ds. żywienia człowieka i właścicielką Poradni Dietetycznej JeszFresh w Warszawie.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do Zdrowia na Facebooku!