Mówi się czasem, że praca tuczy - i rzeczywiście. W ankiecie przeprowadzonej przez amerykański portal CareerBuilder, wśród blisko 3700 pracowników, aż 41% osób przyznało, iż przytyło w okresie obecnego zatrudnienia. Około trzy piąte z nich przybyło 4-5 kilogramów, zaś jedna trzecia przyznała się do nadwyżki 9 i więcej kilogramów.
Największym postrachem szczupłej sylwetki okazało się stanowisko asystenta do spraw administracyjnych. W okresie zatrudnienia przytyło bowiem aż 69 % osób wykonujących ten zawód. Jak pokazują inne badania, już w pierwszym roku pracy większość pracowników biurowych przybiera na wadze średnio około 6 kilogramów (więcej na ten temat: Jak jemy w pracy, czyli grzechy pracownika biurowego ).
Dalsze miejsce zajęły takie zawody, jak: nauczyciel, pielęgniarz, lekarz stażysta oraz administrator sieci informatycznej. Do "zdobycia" dodatkowych centymetrów tu i ówdzie przyznał się średnio co drugi ankietowany zatrudniony na którymś z podanych stanowisk. Kolejne miejsca przypadły odpowiednio: prawnikom, adwokatom i sędziom (wykonując te zawody przytyło 48% badanych); operatorom maszyn, monterom i pracownikom produkcyjnym (45%) oraz naukowcom (39%).
Bezpośrednią przyczyną tycia nie jest oczywiście sam wykonywany zawód, a sposób, w jaki wpływa on na naszą aktywność, samopoczucie i niewłaściwe nawyki żywieniowe. To one bowiem przekładają się na późniejsze problemy z wagą.
Zdaniem ponad połowy ankietowanych, najbardziej szkodliwe dla ich sylwetki jest spędzanie większości dnia w pozycji siedzącej. Według badania przeprowadzonego przez firmę Wonderful Pistachios, pracownicy biurowi spędzają dziennie średnio 5 godzin i 40 minut ze swojego czasu pracy, siedząc przy biurku. Nie ruszając się sprzed monitora komputera zjadają często wszystkie swoje posiłki, nierzadko w postaci niezdrowych przekąsek.
Oprócz osób zatrudnionych w różnego rodzaju biurach, większość czasu w pozycji siedzącej spędzają także administratorzy sieci informatycznej, których praca również wymaga zwykle długich godzin spędzonych przed ekranem komputera. Nietrudno również przytyć osobom wykonującym zawody prawnicze. Praca taka wiąże się bowiem z koniecznością przyswojenia bardzo dużych ilości wiadomości zawartych chociażby w aktach spraw, które prowadzą oraz stałego aktualizowania stanu swojej wiedzy.
Jak wskazują badania, istotny wpływ na przybieranie na wadze związane z zawodem, ma również towarzyszące jego wykonywaniu napięcie i pośpiech. Wśród negatywnych zachowań wywoływanych przez te czynniki ankietowani wymieniali na przykład "zajadanie" stresu (do którego przyznała się ponad jedna trzecia badanych) oraz pomijanie posiłków w związku z brakiem czasu na ich zjedzenie (prawie jedna piąta badanych).
O stres, pośpiech i brak czasu nietrudno chociażby na takich stanowiskach pielęgniarz oraz lekarz stażysta. Duża odpowiedzialność, stykanie się codziennie z ludzkim nieszczęściem, nocne dyżury - w tych zawodach niejednokrotnie trudno o regularne, zdrowe posiłki, których do tego nie je się w pośpiechu. Z dużym stresem, jak twierdzą eksperci, wiąże się również często zawód nauczyciela. Z jednej strony konieczność poradzenia sobie z (nie zawsze zdyscyplinowanymi) uczniami i realizacji programu nauczania, a z drugiej niezbyt wysokie zarobki, mogą się przyczyniać do wahań nastroju, a nawet depresji (więcej na ten temat: 10 najbardziej depresyjnych zawodów ), a to z kolei do "zajadania" napięcia.
Oprócz powyższych, istotną przyczyną utrudniającą utrzymywanie zdrowych nawyków żywieniowych są przysmaki, którymi częstują nas współpracownicy. Zdaniem jednej piątej ankietowanych, w utrzymaniu prawidłowej wagi przeszkadzają wszelakie okazje, np. urodziny obchodzone w miejscu pracy, podczas których nie wypada odmówić kawałka ciasta.
Na pocieszenie warto dodać, iż nie zawsze wykonywany zawód oznacza również dodatkowe kilogramy. Niektórzy przez swoje obowiązki tracą bowiem na wadze. Według danych zebranych we wspomnianym już badaniu, około 16% badanych schudło w obecnej pracy. Niestety nie wiadomo, jakie zawody wykonywali ci ankietowani oraz jak dużo kilogramów udało im się zrzucić.
Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo przybrania na wadze warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Staraj się nie siedzieć przy biurku non-stop. O ile masz taką możliwość, pospaceruj przez chwilę, choć co 2-3 godziny. Musisz lub chcesz z kimś porozmawiać? Rób to na stojąco.
Zamiast poprawiać sobie nastrój za pomocą batonika, zaopatrz się chociażby w banana, orzechy lub niewielki kawałek gorzkiej czekolady (z możliwie najwyższą zawartością kakao). Naturalnie wspomogą w walce ze stresem czy zmęczeniem (więcej na ten temat: Pokarmy szczęścia, czyli dieta na dobry nastrój ).
Jeśli już ktoś częstuje Cię ciastem czy czekoladą, bierz nie więcej niż jeden kawałek. Zrezygnuj także ze słodkich, gazowanych napojów. Zamiast nich wybierz wodę lub herbatę jak wybrać herbatę dla siebie dowiesz się tutaj: Sześć kolorów: herbata! ).
Dzień wcześniej staraj się przygotować sobie własny obiad. Jeśli nie masz na to czasu i musisz jeść na stołówce czy w restauracji lub barze, wybieraj możliwie najzdrowsze pozycje z menu, np. zamiast kotleta w panierce i frytek, wybierz mięso z grilla lub gotowane, kaszę oraz surówkę. Osoby z zasobniejszym portfelem mogą zdecydować się również na tzw. catering dietetyczny (więcej na ten temat: Najzdrowsze mody 2013 - poznaj ostatnie trendy ).
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do Zdrowia na Facebooku!