W brytyjskiej rodzinie królewskiej funkcja nadwornego medyka sprawowana jest od 1557 roku – podaje "The Guardian". Sir Huw Jeremy Wyndham Thomas był ostatnim osobistym lekarzem królowej Elżbiety II. Stanowisko to objął w 2014 roku, ale w sumie od 16 lat był członkiem zespołu królewskich lekarzy. Otrzymał nie tylko tytuł szlachecki, ale także został mianowany Rycerzem Komandorem Królewskiego Zakonu Wiktoriańskiego.
64-letni profesor genetyki przewodu pokarmowego Imperial College London i gastrolog w szpitalu St Mary's od 2005 roku był lekarzem Domu Królewskiego. Zanim w pełni oddał się opiece medycznej nad brytyjską królową studiował nauki przyrodnicze w Trinity College w Cambridge, a także medycynę. W 1991 roku obronił doktorat z genetyki molekularnej raka jelita grubego na University College London.
Sir Huw Thomas został dyrektorem Family Cancer Clinic w szpitalu św. Marka w Harrow, w północno-zachodnim Londynie, a także konsultantem w szpitalu króla Edwarda VII — prywatnej placówce, z której często korzystają członkowie rodziny królewskiej. Leczył się tam m.in. książę Filip.
Porad udzielał także w szpitalu St Mary w Paddington, gdzie w 2018 roku przyszedł na świat najmłodszy syn księżnej Kate i księcia Williama — książę Louis. Sir Thomas towarzyszył królewskim ginekologom podczas przychodzenia na świat prawnuków królowej, najmłodszych dzieci Williama i Kate. Współpracował z zespołem kierowanym przez Alana Farthinga oraz G. Thorpe-Beestona.
"The Times" napisał, że doktor Thomas zauważał, że królowa w ostatnich latach zaczynała być coraz słabsza, ale długo nalegała na to, by nie zmieniać zakresu wykonywanych przez nią obowiązków.
Sir Huw Thomas bardzo doceniał rolę, którą pełnił. W wywiadach podkreślał, że był to dla niego "wielki zaszczyt" oraz niezwykle interesujące doświadczenie zawodowe. Praca dała mu szansę na to, by jego pacjentami były ważne osobistości, które traktował tak samo jak wszystkich innych ludzi, jakim udzielał pomocy medycznej.
W miarę upływu lat stan zdrowia królowej Elżbiety był coraz intensywniej monitorowany. Ostatnio coraz rzadziej pojawiała się publicznie, miała problemy z poruszaniem się, a jej samopoczucie osłabiło się po zakażeniu koronawirusem. Infekcję zdiagnozowano u niej w lutym 2022 roku. Królowa była w pełni zaszczepiona i wzięła dawki przypominające.
W przeciwieństwie do poprzednika, sir Huw Thomas był zwolennikiem konwencjonalnej medycyny. Wcześniej królowa przez wiele lat polegała na poradach doktora Petera Fishera – absolwenta Uniwersytetu Cambridge, który był zafascynowany tradycyjną chińską medycyną, homeopatią i naturalnymi sposobami leczenia. Dr Fisher wiedzę szlifował na Dalekim Wschodzie i próbował stosować doświadczenie zdobyte w Azji w Wielkiej Brytanii.
Choć jego działania wzbudzały sporo kontrowersji w środowisku naukowym, lekarz przekonywał, że najlepszym dowodem na skuteczność jego metod było doskonałe zdrowie królowej — monarchini nigdy nie cierpiała na żadne choroby przewlekłe i udało się jej być w pełni sprawną przez długie lata.
Współpracę z rodziną królewską zakończył nieszczęśliwy wypadek komunikacyjny, któremu uległ dr Fisher w sierpniu 2018 roku. Lekarz podczas jazdy na rowerze został potrącony przez samochód. Nie udało się go uratować.
Podczas zagranicznych podróży królowa korzystała także z pomocy lekarzy Royal Navy. Do zadań specjalnie wyszkolonego zespołu medycznego należało zabezpieczenie miejsc w placówkach medycznych w różnych miejscach świata, w których mogłaby być leczona w razie potrzeby Elżbieta II.
Medycy asystujący monarchini poza granicami Wielkiej Brytanii zawsze mieli do dyspozycji defibrylator, zapas krwi oraz odpowiednio dobranych leków.