Pandemia COVID-19 gwałtownie przyspieszyła rozwój medycyny, a dzięki pracom badawczym prowadzonym nad skuteczną szczepionką przeciwko koronawirusowi udało się dokonać ogromnego postępu m.in. w onkologii.
Niedawno opisywaliśmy znakomite rezultaty, jakie daje nowa szczepionka na raka trzustki, która chroni przed nawrotami tej choroby u pacjentów z zaawansowaną postacią nowotworu. Spektakularne wyniki dał też innowacyjny lek przeciwnowotworowy, który ze 100-procentową skutecznością był w stanie pomóc chorym na raka jelita grubego.
Choć pozytywny skutek działania powyższych preparatów został wykazany jedynie na niewielkiej grupie osób, to i tak można już mówić o jednym z największych przełomów, jakie udało się uzyskać w tej dziedzinie w ostatnich latach. Teraz do tego grona dołącza nowa szczepionka na raka głowy i szyi. Co o niej wiemy?
Szczepionka, której nazwa techniczna to: TG4050, jest wytwarzana przez francuską firmę Transgene przy użyciu podobnej technologii, którą naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego i specjaliści z AstraZeneca wykorzystali do opracowania szczepionki przeciwko SARS-CoV-2.
Nowy preparat indywidualnie dopasowuje się do potrzeb każdego pacjenta z nowotworowym DNA. Szczepionka dostosowuje się do organizmu chorego w taki sposób, by jego własny układ odporności był w stanie zapobiegać rozwojowi raka. Ludzkie ciało otrzymuje dzięki niej polecenie wytworzenia identycznych białek do tych, które znajdują się na powierzchni guzów, a następnie system immunologiczny zostaje zmuszony do tego, by samoistnie je zwalczyć. Dzięki temu szanse na przeżycie są znacznie wyższe.
Brian Wright, do którego dotarła stacja Sky News, jest jednym z pierwszych pacjentów, który bierze udział w badaniu klinicznym firmy Transgene prowadzonym przez Clatterbridge Cancer Center w Liverpoolu. Chory na raka głowy i szyi znajduje się pod opieką immunologa, prof. Christiana Ottensmeiera z Uniwersytetu w Liverpoolu. Zespół badawczy regularnie wstrzykuje mu kolejne dawki dostosowanej do jego DNA szczepionki. Opracowanie środka, który byłby w stanie pomóc jednemu pacjentowi, zajmuje około 4 tygodni.
W badaniach klinicznych nad nową szczepionką na raka głowy i szyi bierze udział w sumie 30 pacjentów. Ustalono, że połowa chorych zostanie zakwalifikowana do testów tuż po zakończeniu konwencjonalnego leczenia, a reszta otrzyma preparat tylko w przypadku nawrotu nowotworu.
Naukowcy sądzą, że taka spersonalizowana terapia przeciwnowotworowa będzie mogła być pomocna także w przypadku ludzi z innymi typami raka. Na razie okazała się skuteczna u 8 pacjentów, którym ją podano. Nikt nie miał nawrotu choroby nawet po kilku miesiącach. Z kolei w grupie kontrolnej, której nie zaszczepiono nowym preparatem, doszło do remisji u 2 z 8 osób. Prof. Ottensmeier uznał, że dotychczasowe wyniki są obiecujące, ale należy zachować "ostrożny optymizm" - donosi "The Independent".
Spore nadzieje na skuteczniejszą walkę z nowotworami daje także inne odkrycie, o którym donoszą badacze z Holandii.
Naukowcy z Cancer Center w Amsterdamie pochwalili się, że po 15 latach badań udało się im opracować szczepionkę przeciwko rakowi pęcherza moczowego u psów. Działanie tego preparatu jest skierowane na wywołanie odpowiedzi immunologicznej na białko zwane wimentyną, które jest nadmiernie produkowane przez naczynia krwionośne wewnątrz guzów nowotworowych rozwijających się u tych czworonogów. Dzięki temu można zahamować wzrost zmian rakowych.
Przeciwciała potrzebne do tego procesu wytworzyły się u wszystkich 10 psów, które zaszczepiono. U 7 z nich stwierdzono, że postęp nowotworu się zatrzymał, a u 3 osobników doszło do częściowej remisji.
Prace badawcze prowadzone nad szczepionką na raka dla psów w przyszłości mogą posłużyć do stworzenia podobnego odpowiednika, który mogłaby pomóc ludziom chorym na raka pęcherza moczowego.
źródło: The Independent / Sky News / Big Think