"Myślę, że aborcja byłaby legalna, gdyby to mężczyźni zachodzili w ciążę" — pada z ust jednego z przedstawicieli płci męskiej, który zdecydował się zabrać głos w sprawie powszechnie uznawanej wyłącznie za kwestię dotyczącą kobiet.
"Mężczyźni decydują w tym kraju. To bardzo specyficzne grono i na pewno wieczorem jeszcze uchwaliliby taką ustawę" — powiedział aktor Krzysztof Stelmaszczyk o tym, jak mogłoby wyglądać rozwiązanie problemu z ograniczeniami w sprawie przerywania ciąży, jeśli to panowie mieliby rodzić.
"Dostępność aborcji byłaby przede wszystkim natychmiastowa i jeszcze dofinansowana. Jestem o tym przekonany. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Niestety" — podkreśla Hubert Urbański.
"Pewnie w każdej aptece bez recepty można byłoby dostać pigułkę 'dzień po', tak jak teraz bez recepty można dostać viagrę". "Na koniec otrzymywaliby kwiaty" — dodali kolejni bohaterowie wyjątkowej kampanii społecznej, w której na temat aborcji wypowiadają się panowie.
Jak o aborcji najczęściej wypowiadają się Polacy? Z jakimi komentarzami muszą sobie poradzić kobiety, które chcą przerwać ciążę? Niestety, mimo że w ciążę nie da się zajść samemu, to wielu mężczyzn cały czas uważa, że to wyłącznie wina kobiet, że po stosunku dochodzi do zapłodnienia. Oto mała próbka tego, z czym na co dzień stykają się osoby walczące o prawo do usuwania niechcianych ciąż.
Dochodzimy do sytuacji, w której próba założenia rodziny, czy też próba bycia matką, bycia rodzicem itd. jest sytuacją, która zaczyna być z automatu stanem strachu. Do tego doszliśmy — przekonuje pisarz Jakub Żulczyk.
Według ostatnich sondaży legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży bez podawania przyczyn popiera 64 proc. Polaków. Mimo poparcia społecznego w tej kwestii, prawo aborcyjne w Polsce jest znacznie ograniczone w porównaniu do standardów w innych europejskich krajach.
"Wolność jest wtedy, kiedy chcemy i potrafimy obdarowywać wolnością innych" — deklaruje Krzysztof Stelmaszczyk, który wspiera osoby walczące o zmianę w dostępie do aborcji w Polsce.
To pierwsza kampania na świecie, w której mężczyźni mówią do innych mężczyzn, że aborcja to sprawa kobiet. My zamiast rycerzy na białych koniach, którzy będą nas za wszelką cenę ratować stosując nadzór i kontrolę, chcemy absolutnych podstaw: słuchania nas, wspierania bez oceniania i akceptacji naszych decyzji, jakie by one nie były — komentuje Aborcyjny Dream Team.
W materiale nakręconym przez aktywistów, oprócz wspominanych wcześniej osób, udział wzięli także: Kuba Chuptyś, czyli popularny youtuber Gargamel, Bartek Sitek, Antoni Mantorski, Filip Kania, Mikołaj Borowy, Adam Kozicki i Michał Kmiecik.
Termin pojawienia się w sieci tego spotu nie jest przypadkowy. 14 lipca zaplanowano kolejną rozprawę Justyny Wydrzyńskiej z Aborcyjnego Dream Team, którą oskarżono o pomoc w dokonaniu aborcji, bo podczas pandemii wysłała tabletki poronne nieznanej jej kobiecie. Chodziło o Anię, która zaszła w ciążę z mężczyzną stosującym wobec niej przemoc. Kiedy podjęła decyzję o odejściu i wyjeździe z ich trzyletnim dzieckiem, mąż zagroził, że zgłosi porwanie rodzicielskie.
Niestety takich historii w naszym kraju jest wiele. Doskonale zdają sobie z tego sprawę władze innych państw, które deklarują pomoc Polkom. Niedawno po raz kolejny polskie kobiety w dostępie do aborcji wsparł rząd Belgii, który podwoił kwotę wsparcia finansowego dla osób chcących przerwać ciążę poza granicami naszego kraju.
6 lipca 2022 roku w Polsce zaczął obowiązywać cyfrowy System Informacji Medycznej, który umożliwia tzw. rejestr ciąż. W bazie, do której od przyszłego roku dostęp mają mieć wszystkie państwa należące do Unii Europejskiej, znajdą się m.in. informacje o wynikach badań prenatalnych lub przerywaniu ciąży, do którego doszło w innym kraju.