Pozycje seksualne nie tylko dla orłów. Kochajcie się na stojąco. 23 propozycje

Na start pozycja nie dość, że prosta, to zazwyczaj jeszcze lubiana przez kobiety. Kluczowe jest oparcie dla niej, które znacznie poprawia komfort obojga kochanków (jemu ona się nie odsuwa w sposób niekontrolowany, a sama ma wrażenie stabilności i bezpieczeństwa).

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta opiera się wygodnie o mebel (łóżko, krzesło, stolik) i wypina pośladki w kierunku partnera tak, by wagina (lub odbyt - w zależności od planów) znalazły się na wysokości penisa.

Warto wiedzieć

To dobra pozycja dla niedoświadczonych kochanków także wtedy, gdy ona ma opory przed kochaniem się od tyłu, ale chce spróbować. Zasadniczo kobieta w tej pozycji pozostaje bierna, ale to nie oznacza, że nie ma żadnego wpływu na przebieg miłosnego aktu.

Pozycje od tyłu pozwalają niekiedy na bardzo silną stymulację przedniej ściany pochwy, a wraz z nią samego punktu G. Kobieta poprzez umiejętne ułożenie bioder i okrężne ruchy miednicą może zintensyfikować swoje doznania.

Poprzez zwarcie nóg kochanka może też zwiększyć doznania mężczyzny - pochwa zwęża się wówczas, przez co tarcie staje się silniejsze.

Więcej na ten temat

Seks analny - to trzeba wiedzieć

A jakich pozycji kobiety nie lubią? Z pewnością tych pięciu:

Jedną z bardziej znanych pozycji seksualnych jest huzarska, nazywana też pozycją na pagonach. W tamtej jednak nie trzeba stać, a to jej utrudniona wersja.

O co chodzi w tej pozycji?

Potrzebujecie stołu czy biurka. Partnerka siada na jego krawędzi, a stojący przed nią mężczyzna podnosi nogi kobiety i opiera je o swoje barki. Aby nie stracić równowagi, kobieta zaplata ręce na szyi partnera. Dodatkową stymulacją dla mężczyzny jest możliwość trzymania dłoni na pośladkach kobiety.

Warto wiedzieć

Wprawdzie wspomagacie się meblem (oby był stabilny i bez ostrych krawędzi), ale równowagę zapewnia wam w dużym stopniu sprawność fizyczna.

Za długo w tej pozycji nie wytrzymacie, bo coś może zaboleć (nogi, plecy, pośladki), zwłaszcza kobietę.

Jest element odmiany (to nie seks w sypialni), jest też poczucie bliskości i więzi (można patrzeć sobie w oczy).

Dzięki odsłonięciu waginy wprowadzenie penisa jest wyjątkowo łatwe. Penetracja dość głęboka, co zapewnia dużą przyjemność obojgu partnerom.

Zobacz też: 16 kroków do kobiecej rozkoszy

Kolejna pozycja bardzo podobna do huzarskiej, stąd spotykana jest czasem pod prostą nazwą: stojąca, na pagonach.

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta leży na plecach na brzegu łóżka. Wyprostowane nogi opiera o ramiona i plecy mężczyzny tak, by ciężar ciała spoczywał na jej głowie i barkach. Mężczyzna stoi przed nią, a podczas penetracji kładzie ręce na jej udach. To on nadaje rytm i decyduje o głębokości pchnięć.

Warto wiedzieć

Wiele osób fantazjuje na temat tej pozycji, ale niestety często okazuje się rozczarowująca.

Ta pozycja spodoba się tylko tym kobietom, które lubią całkowicie oddać się partnerowi. Niektóre panie narzekają na ból pleców i inne niekomfortowe odczucia w tej pozycji.

W zależności od wysokości mebla, niewygodnie bywa też mężczyźnie. Gdy przychodzi mu stać na palcach, raczej ponad 4 gwiazdki satysfakcji mało prawdopodobne.

Zarazem: w tej pozycji mężczyźni, którzy mają kompleksy związane z rozmiarem członka, zwykle się ich wyzbywają. Możliwa jest głęboka penetracja i intensywne doznania kobiety.

Jeśli pozycja jest niewygodna, kobieta może się unieść i oprzeć ciężar ciała na zgiętych łokciach. Pomoże też włożona pod głowę poduszka. Niektóre pary decydują się na miękkie posłanie także pod plecy i zdarza się, że wówczas z założenia niska satysfakcja kobiety szybuje w górę.

W niektórych opracowaniach pozycja szpilka nieco różni się od stojącej na pagonach. W pierwszej wersji kobieta leży i utrzymuje jedną wysokość, a w drugiej: mężczyzna opuszcza i podnosi biodra kochanki w zależności od potrzeb i upodobań. W rzeczywistości to już wasza decyzja, jak zwiększycie doznania, a pozycja seksualna w zasadzie ta sama.

Zobacz także:

Stosunek seksualny krok po kroku

Pozycje seksualne, gdy penis wydaje się za mały

Jeszcze więcej oparcia niż we wcześniejszej tylnej propozycji, ale to wcale nie oznacza, że kobiecie będzie wygodniej.

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta klęka na skraju łóżka. Pośladki wypina w stronę partnera, ale zarazem, opierając się na przedramionach, zwija się w kłębek. Stojący mężczyzna wchodzi w nią od tyłu.

Warto wiedzieć

W tej pozycji kobieta nie ma za dużo swobody. Mężczyzna decyduje o tempie i sile penetracji. Zarazem: możliwe intensywne doznania obojga. Satysfakcja gwarantowana wtedy, gdy lubicie podobne bodźce.

Kochankę mogą zaboleć plecy i nogi. Niewłaściwa wysokość łóżka odbiera komfort mężczyźnie, zwłaszcza wysokiemu. Warto więc zaopatrzyć się w uzupełniające poduszki.

Zobacz też:

Pozycje seksualne dla początkujących kochanków

W zasadzie pozycja opętanie to nic trudnego, ale tylko pod warunkiem, że macie mocne nogi.

O co chodzi w tej pozycji?

Mężczyzna opiera na krześle jedną nogę. Kobieta, która stoi przed krzesłem, przekłada swoją nogę nad tą opartą mężczyzny i również opiera ją na krześle (lub innym meblu).

Warto wiedzieć

Mnóstwo tu dotykania, obejmowania, czułości i bliskości. Można sobie patrzeć w oczy.

Kochankowie mają podobny wpływ na przebieg stosunku.

Pozycja sprawdza się głównie wtedy, gdy jesteście podobnego wzrostu. Kiedy kochanka musi stać na palcach, raczej szybko traci entuzjazm. Już lepiej, żeby to partner odpowiednio się zgiął.

Może zainteresuje cię też: Pozycje seksualne, które lubią kobiety

Kolejna pozycja podobna do huzarskiej stojącej i seksownego v, jednak, chociaż nieco trudniejsza, zwykle zdecydowanie bardziej podoba się kobietom.

O co chodzi w tej pozycji?

Partnerka kładzie się na łóżku w taki sposób, by jej pośladki znajdowały się na samej krawędzi, a następnie prostuje nogi i krzyżuje je w kostkach. Partner staje przed nią i unosi jej nogi tak, by możliwy był stosunek. Następnie rytmicznie, w trakcie penetracji, raz krzyżuje, a raz rozkłada nogi partnerki, regulując nacisk silnie unerwionej pochwy na penisa.

Warto wiedzieć

Ta pozycja seksualna gwarantuje nie tylko głęboką penetrację, ale także zmienną intensywność doznań. Świetnie sprawdza się też wtedy, gdy problemem jest nie tyle długość, co grubość członka.

Niektórzy panowie twierdzą, że konieczność krzyżowania nóg kochanki rozprasza ich i obniża seksualną przyjemność.

Zobacz także:

Pozycje seksualne, których kobiety nie lubią

Nowoczesna antykoncepcja: co to realnie oznacza

Szybko i łatwo? Tylko pozornie...

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta klęczy na schodach - ręce na wyższym stopniu, kolana niżej. Mężczyzna wchodzi w nią od tyłu (waginalnie lub analnie - w zależności od upodobań), stając na niższych stopniach. Trzyma kochankę za biodra.

 Warto wiedzieć

Niełatwo o  wygodę w tej pozycji, bo sporo zależy choćby od... wysokości stopni.

Zgranie wielu elementów: jej pośladki na odpowiedniej wysokości w stosunku do penisa, jego nogi odpowiednio ugięte tak, by dopasować się do partnerki, a zarazem nie skaleczyć o krawędź schodów, okazuje się trudne.

Łatwo o uraz, a także zmęczenie: ona kuca, on stoi i częściowo klęczy. Niektórzy mówią, że jednak warto, choćby ze względu na adrenalinę. W każdym razie: najlepiej spróbować pierwszy raz, jeśli macie okazję skorzystać ze schodów w mieszkaniu: dyskretnie, bez pośpiechu.

Przeczytaj też:

Dobre pomysły na szybki numerek

Może nie jest to propozycja zbyt trudna, ale raczej nie wejdzie do waszego stałego zestawu pozycji seksualnych. Spróbować jednak można.

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta stoi na podwyższeniu i zgina nogi w kolanach. Tuż za nią ustawia się mężczyzna, tak by zapewnić jej dodatkową asekurację. Pełną kontrolę nad szybkością i głębokością penetracji ma mężczyzna. Ta pozycja seksualna doskonale nadaje się także do seksu analnego.

Warto wiedzieć

Specyficzne ułożenie ciała wymaga od kobiety pewnej dozy zaufania do partnera, a od samego mężczyzny - pewności i siły.

Aby wykonać tę pozycję prawidłowo, potrzebne jest łóżko lub krzesło. Po zgięciu przez kobietę kolan, jego i jej genitalia muszą się znaleźć na podobnej wysokości.

Jeśli partnerka ma słabe mięśnie nóg, pozycja może być dla niej bardzo nieprzyjemna, a parze trudno będzie utrzymać równowagę. Można sobie pomóc opierając dłonie o ścianę lub półkę - wtedy łatwiej rozłożyć ciężar ciała oraz koordynować i kontrolować ruchy partnera w czasie penetracji.

Zobacz też:

 Bąki, plaśnięcia i reszta. Seksualne wpadki, o których chcielibyście zapomnieć

Męskie kompleksy w sypialni. Czas się ich pozbyć:

To kolejna tylko pozornie łatwa pozycja. Nie dość, że wymaga od was kondycji, to jeszcze w otoczeniu muszą być zapewnione bardzo konkretne warunki. Tylko odpowiednia odległość między oparciami doprowadzi do satysfakcjonującego finału.

O co chodzi w tej pozycji?

Musicie znaleźć wąski korytarz lub solidne drzewa, w odpowiedniej odległości. Jakiej? By kochankowie mogli się swobodnie oprzeć na właściwej wysokości i jednocześnie dosięgnąć siebie.

Mężczyzna stoi i opiera plecami o ścianę, ale tak, by wysunąć biodra w kierunku kochanki. Kobieta staje do niego tyłem w lekkim rozkroku. Ugina kolana i wypina pupę w stronę partnera, a ręce opiera o swoją ścianę.

Warto wiedzieć

Ostrożnie! On może się osunąć. Musicie być sprawni i mieć silne mięśnie pleców.

Mężczyzna ma wolne dłonie, które powinien wykorzystać do pieszczenia wybranki.

Łatwo tu o frustrujące rozłączenie, ale jak wam wyjdzie, będzie więcej niż fajnie i ekscytująco.

W każdej chwili on może się przesunąć w jej stronę i już nie opierać, jak w pozycji tylnej z oparciem.

Czytaj także: Penis wydaje się za duży? Tak możecie się bezpiecznie kochać

Pozycja prawie jak siad w rękach, ale mniej komfortowa i bardziej męcząca (zwłaszcza dla niej).

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta kuca na krześle lub łóżku. Partner chwyta ją za biodra i zaczyna penetrację. Od niego zależy intensywność ruchów i ich rytm. W takim wariancie możliwy jest również seks analny.

Warto wiedzieć

Jeśli on marzył o kochance uległej, ale zarazem bardzo chętnej, ta pozycja pozwala wierzyć, że ją znalazł. Wypięte pośladki to przecież "prowokacja".

Jeśli nie macie zbyt stabilnego mebla lub nie chcecie z niego korzystać, pozycję można zmodyfikować. Wówczas ona kuca na podłodze bardzo mocno wypinając pośladki. On też może przykucnąć. Doznania mogą być nieco inne, ale całkiem przyjemne.

Pozycja podobna także do krzesła pełnego przyjemności, ale nie ma jej zalety: bliskiego kontaktu ciał kochanków (w tamtej ona opiera się na nim). Zarazem: jest znacznie łatwiejsza, gdy kobieta jest sprawna fizycznie, bo zwykle nie ma problemu z utrzymaniem równowagi.

Zobacz też: Tu rządzi mężczyzna, ale ona też skorzysta. Pozycje seksualne, które lubią głównie oni

Narastające pragnienie to modyfikacja pozycji stojącej, zawieszonej. Podobnie jak ona wymaga fizycznej sprawności, jednak dzięki solidnemu oparciu kobiety można wytrzymać w niej dłużej.

O co chodzi w tej pozycji?

Mężczyzna stoi. Unosi kochankę i sadza sobie na biodrach. Ona obejmuje jego pas nogami. Stopy opiera na jakimś solidnym meblu.

Warto wiedzieć

Pozycja umożliwia kontrolę głębokości penetracji. Z drugiej strony: gdy kobieta już się otworzy i rozgrzeje, wykonując ruchy w górę i w dół uzyska szybkie i głębokie pchnięcia. Zatem: w zależności od odporności kochanków (ta pozycja stojąca, podobnie jak wiele spośród nich, bardzo męczy) i kobiecej aktywności: pozycje dobre dla dużych i mniejszych penisów.

Może zainteresuje cię: Misjonarska, czyli nuda? 6 modyfikacji pozycji klasycznej, które sprawią, że zmienisz zdanie

Poziom trudności narasta. Tylko czy rzeczywiście warto...

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta stoi i pochyla się tak, by położyć dłonie na podłodze. Wypina pośladki (może stanąć w lekkim rozkroku). Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by dostrzec, że w tej pozycji absolutną i pełną kontrolę ma mężczyzna.

Warto wiedzieć

Jeśli partnerka nie jest aż tak wygimnastykowana, by dotknąć dłońmi podłogi, może delikatnie ugiąć nogi w kolanach lub podeprzeć się o krzesło lub łóżko. Owszem, to będzie znowu pozycja tylna, z oparciem, ale skoro się sprawdza, nie ma sensu psuć sobie czy przerywać zabawy.

Zobacz także: 14 pozycji seksualnych, których naprawdę nie warto próbować

Niemal powtórzenie poprzedniej propozycji, ale jeszcze bardziej utrudnione.

O co chodzi w tej pozycji?

Kochanka mocno pochyla się do przodu i chwyta dłońmi za kostki. Pole manewru oczywiste, wyeksponowane. I jeszcze te widoki... Panowie to lubią.

Warto wiedzieć

Głęboka penetracja zapewniona. Kobieta wprawdzie zdominowana, ale przy umiejętnym manewrowaniu pośladkami i udami spora szansa na skuteczną stymulację wrażliwych stref erogennych i osiągnięcie rozkoszy (więcej o kobiecym orgazmie).

Warto wiedzieć

Niewiele kobiet chce i może się tak kochać. Nawet jeśli kobieta nie ma problemu z wykonaniem intensywnego skłonu, długo pozostać w tej pozycji się nie da, bo bolą plecy.

Satysfakcja (jeśli wam ta pozycja w ogóle wyjdzie) naprawdę duża dla obojga.

On ma wolne ręce, więc może w trakcie pieścić łechtaczkę.

Czytaj też: 10 przeszkód na drodze do kobiecego orgazmu

Sperma bogata nie tylko w plemniki. Może dobrze wpływać na zdrowie kobiety? Sprawdzone!

Jeśli ona bez problemu robi szpagat, pewnie dacie radę.

O co chodzi w tej pozycji?

Stajecie twarzami do siebie. Kochanka podnosi jedną nogę i opiera ją o ramię partnera, możliwie najwyżej. Aby zachować równowagę, oplata dłonie wokół szyi mężczyzny. Po wprowadzeniu członka partner kładzie dłonie na pośladkach kobiety.

Warto wiedzieć

Po wszystkim nogi mogą bardzo, ale to bardzo boleć. Wbrew pozorom: nie tylko ją.

Zakres ruchów nie jest zbyt duży. Zarazem: intensywne rozciągnięcie nóg może zapewnić nowe doznania waginy i łechtaczki.

Jeśli partner odpowiednio użyje rąk, może wspomóc kobietę w optymalnej sile penetracji. Na pewno będzie pod wrażeniem sprawności wybranki, a podziw w łóżku zawsze się przyda.

Może zainteresuje cię: Pozycje seksualne polecane, gdy kochanego ciała trochę za dużo

Na rysunku to wygląda całkiem interesująco, ale w praktyce pozycja sztylet to prawdziwe wyzwanie dla obojga.

O co chodzi w tej pozycji?

Mężczyzna staje za partnerką i unosi lewą nogę, zgiętą w kolanie. Opiera ją na czymś solidnym, np. taborecie.

Kobieta stojąc tyłem do kochanka i unosi prawą nogę oraz opiera ją w taki sam sposób, jak partner.

Warto wiedzieć

Pozycja pozwala mężczyźnie na decydowanie o tempie stosunku, a także pieszczoty piersi, łechtaczki.

Niewygoda, szybkie zmęczenie nóg - to częste problemy. Aż strach pomyśleć o konsekwencjach rozjechania się taboretów, szczególnie, gdy różnice wzrostu czy wagi między partnerami są spore.

Zobacz także: Poznasz po wyglądzie brodawek, że ona miała orgazm?

Mocne kończyny kobiety, siła i stabilna postawa mężczyzny: oto niezbędne warunki na start.

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta robi mostek. Mężczyzna bierze jej nogi do góry, unosi biodra na wysokość penisa i rozpoczyna penetrację. Partnerka musi utrzymać ciężar ciała na samych rękach. Zadaniem kochanka jest utrzymanie bioder kobiety tak, by członek się nie wysunął, kąt i siła penetracji odpowiadały obu stronom, itd.

Warto wiedzieć

Ta pozycja mogłaby być bardzo przyjemna, gdyby kobieta leżała na stole czy łóżku. Nogi też można zawiesić  stabilniej, jak choćby w pozycji stojącej na pagonach, która nie dość, że jest bezpieczniejsza, to sprawdza się nawet przy szybkich numerkach. W tej opcji można spaść na głowę, gdy ręce okażą się zbyt słabe, uszkodzić kręgosłup szyjny, nadwyrężyć biodra.

Jeśli on się przewróci, strach pomyśleć, co kochankowie mogą sobie zrobić.

A może tak łatwiejszy trapez? Oto nasza propozycja

Wyzwanie, które wymaga siły, sprawności, koncentracji, równowagi...

O co chodzi w tej pozycji?

Do pozycji stojącej zawieszonej najłatwiej przejść z pozycji ginekologicznej (ułóż się na kanapie lub innym meblu jak na fotelu lekarskim, a on niech cię uniesie).

Partner musi mieć silne ręce, by nie tylko utrzymać kochankę, ale także pracować jej biodrami. Kochanka może mu trochę pomóc, ale jej nogi zaplecione wokół mężczyzny (dla wygody i bezpieczeństwa) ograniczają swobodę ruchów.

Warto wiedzieć

Pieścić się za dużo nie będziecie, bo ręce zajęte trzymaniem, ale ona może go obsypać pocałunkami, by wynagrodzić fizyczny trud.

Pozycja znakomita na BARDZO szybki numerek, bo zmęczenie może was dopaść nawet po paru pchnięciach.

Jeśli dobrniecie do szczęśliwego finału, może być nieziemsko, bo już sama możliwość obserwowania, jak zmienia się wyraz twarzy drugiej osoby, potęguje podniecenie i rozkosz. Tymczasem: tu satysfakcję daje wykonanie zadania.

Wystarczy opuścić jej nogi i jesteście gotowi do pozycji stojącej twarzą w twarz.

Zobacz też: Pozycje seksualne, które opóźniają wytrysk mężczyzny

Wbrew nazwie: czasem ta przyjemność mocno wątpliwa.

O co chodzi w tej pozycji?

Chociaż to ciało kochanki przyjmie w tej pozycji kształt krzesła, stabilny mebel (łóżko, krzesło, taboret) też będzie potrzebny.

Kobieta staje na meblu. Mężczyzna ustawia się za nią tak, by jego tors zetknął się z plecami kochanki. Wówczas kobieta zgina kolana i przenosi ciężar ciała na tors mężczyzny. Mężczyzna wprowadza członka od tyłu, w zależności od pragnień obojga - do waginy lub odbytu.

Warto wiedzieć

Jeśli ona ma słabe nogi, to długo nie potrwa. To dla kobiety ta pozycja jest szczególnie obciążająca.

Jeśli on nie jest wystarczająco silny, trudno mu będzie podtrzymywać słodki ciężar wybranki i możecie oboje się przewrócić.

Kobiety, które lubią pozycje od tyłu, doceniają w tej pozycji bliski kontakt z partnerem. Nie można wprawdzie patrzeć sobie w oczy, ale dotykacie się intensywnie, on daje oparcie, a jego wolne ręce mogą błądzić po ciele i pieścić.

Jeśli już się wam uda, wiele par w tej pozycji przeżywa intensywny orgazm.

Może zainteresuje cię: Ekstremalny seks - nie tylko dla odważnych

Wygląda nieco jak zabawa przedszkolaków, ale w rzeczywistości to mordęga.

O co chodzi w tej pozycji?

Kobieta kładzie się na brzuchu. Partner chwyta ją za uda i podnosi do góry, partnerka zaś unosi tułów i opiera jego ciężar na wyprostowanych rękach. Penetracja w tej pozycji może być bardzo głęboka.

Warto wiedzieć

Mimo że pozycja nie wymaga specjalnej techniki, obie strony muszą mieć dość siły, by utrzymać równowagę. Jeśli jest to dla kobiety zbyt niewygodne, może podeprzeć tułów na przedramionach - wtedy ciężar ciała przesuwa się na klatkę piersiową, a nie na dłonie, co jest mniej męczące i umożliwia dłuższą, intensywniejszą i mniej wyczerpującą penetrację.

A może już lepiej inne taczki? Taczka 2 i taczki na leżąco.

To może cię zainteresować: Odstresuj się. 12 pozycji, które w tym pomogą

Taka sesja to więcej niż miłosne wyczerpanie.

O co chodzi w tej pozycji?

To naprawdę trudne, więc zaczynacie od parteru. Kobieta leży na boku. Noga bliżej podłoża pozostaje prosta, drugą należy lekko zgiąć i przyciągnąć do klatki piersiowej.

Mężczyzna klęka za kobietą tak, by jej wyprostowana noga znalazła się między jego nogami. Wprowadza członka, a następnie chwyta zgiętą nogę kobiety. Drugą rękę wsuwa tuż nad biodro, na którym ta leży.

Warto wiedzieć

Kiedy mężczyzna dobrze się ułoży, zaczyna podnosić partnerkę. Ta podpiera się na dłoni.

Trudno podczas takiej gimnastyki w ogóle skupić się na seksie.

Nie wystarczy być zdrowym, by to zrobić. On musi być silny, ona sprawnie balansować ciałem.

Poszukiwanie równowagi, zmiana wysokości, stopnia tarcia i nasilenia: to pozycja wymusza. Gdzie plus? Macie szansę przypadkowo trafić na ułożenie, które zapewni nowe, odlotowe wręcz doznania.

Niewykluczone, że zostaniecie na podłodze i nic z tego podnoszenia nie wyjdzie. Tak też może być fajnie (lub fajniej).

Czytaj także: A może coś łatwego? Pozycje dla seniorów

Zalety zwinnej małpki? Niewiele. Głównie duma, że udało się wam w ogóle to zrobić.

O co chodzi?

Na wysokości dogodnej dla obojga partnerów zawieszony jest drążek, którego trzyma się kobieta. Oplata nogami mężczyznę, który ją penetruje. Partner może ją podtrzymywać za pupę lub w talii.

Warto wiedzieć

Po pierwsze: bezpieczeństwo. Zwinna małpka wymaga drążka, który na pewno nie puści pod waszym ciężarem lub nie oderwie się wraz z futryną.

W tej pozycji jej mdleją ręce, jemu drętwieją nogi. Ją szybko mogą zaboleć też biodra, a nawet plecy.

Ciało kobiety nieraz się buja bez kontroli, więc mężczyzna również ma problem z równowagą, jeśli nie jest siłaczem.

Pewnym ułatwieniem (na chwilę - tak też błyskawicznie się zmęczycie) może być stołek, na którym kucnie kobieta. Uwaga, znalezienie mebla o właściwej, wygodnej wysokości niemal graniczy z cudem.

Jeśli parze podoba się taka pozycja lub do niej zbliżone, mogą wykorzystać stół, wysoką komodę, na której kobieta usiądzie i będzie mogła oprzeć się o ścianę lub  - przy większej sprawności mężczyzny - kochanka może być oparta wyłącznie o ścianę, ale mieć zaplecione nogi wokół bioder partnera.

Czytaj także: Zrób sobie wakacje. 11 wyjątkowych pozycji

Już klasyczne 69 bywa ryzykowne, bo w zapamiętaniu może dojść do wypadku, ale to? Nie wierzycie, że ludzie tak w ogóle robią? Zdarza się, w sieci są nawet zdjęcia (raczej z twardego porno), które nie wyglądają na fotomontaż. Odnotowujemy, nie polecamy.

O co chodzi w tej pozycji?

To pozycja do seksu oralnego. W wyjściowej pozycji kochanek leży, a kobieta układa się w taki sposób, by ustami sięgać jego narządów płciowych, a swoje genitalia ustawić na wysokości jego twarzy. W 69 na stojąco zasadniczo jest podobnie, ale kochanek stoi, a partnerka zawiesza się nogami na jego szyi tak, by jej głowa zwisająca w dół znalazła się na wysokości penisa. Kobieta rękami może dodatkowo, dla asekuracji, oprzeć się na biodrach partnera.

Warto wiedzieć

Tu nic się nie zgadza. W najlepszym wypadku jej zakręci się w głowie, on nadwyręży kręgosłup, w najgorszym: skończycie w szpitalu.

Kochanka może spaść na głowę, po drodze 'zabierając' penisa (także w zębach). Możecie spaść na siebie i niewykluczone, że poleje się krew.

Dobrze wiedzieć, że równoczesne pieszczoty oralne rzadko dają pełnię satysfakcji. Doświadczeni kochankowie wiedzą, że zwykle nie warto obdarzać się takimi pieszczotami równocześnie, bo ciężko skupić się na własnej przyjemności i odwrotnie. Robić to stojąc? Sukcesem byłoby tak zawisnąć i wytrwać, nawet bez dotykania stref intymnych czymkolwiek.

Zobacz też: 16 pozycji, w których rządzi kobieta