Artykuł ukazał się po raz pierwszy w 2017 roku. W zasadzie nie stracił na aktualności, jeśli tylko będziecie przestrzegać zasad pandemicznych. Na szczęście seks to zazwyczaj zabawa dla dwojga, więc trudno mówić o nadmiernym zagęszczeniu.
Nie zapominajcie, że bliskie relacje sprzyjają nie tylko covidowi. Ważne, żeby wasz wakacyjny seks był maksymalnie bezpieczny. Żaden taki nie jest w 100 proc., ale ryzyko warto minimalizować zgodnie z obowiązującą wiedzą. Ważna jest nie tylko antykoncepcja, ale również ochrona przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Wśród naszych propozycji tylko jedna była prezentowana wcześniej w innych zestawieniach. Pozostałą dziesiątkę proponujemy po raz pierwszy. Pozycje należą raczej do łatwych i wygodnych, a zarazem nie będziecie narzekać na brak urozmaicenia. Dobrej zabawy i wracajcie w dobrej formie po urlopie.
Zobacz także: Bezpieczny seks - najciekawsze kampanie
Jeśli tego lata planujecie seksualny debiut, polecamy pozycje dla początkujących
Konsultacja: Izabela Jąderek, psycholog seksuolog, na co dzień zajmuje się pracą - indywidualną i grupową - nad problemami w relacjach, w bliskich związkach i w funkcjonowaniu psychoseksualnym. Pomaga w problemach związanych z tożsamością płciową, orientacją seksualną (coming out, dyskryminacja, brak akceptacji własnej orientacji), relacjami niemonogamicznymi, zazdrością, zdradą, brakiem satysfakcji ze sfery seksualnej. Więcej: www.izabelajaderek.pl
Miękko, wygodnie, nawet gdy nie macie łóżka, bo wypoczywacie na przykład pod namiotami.
Ułóżcie wygodny (i w miarę stabilny) stos z poduszek (koców, ręczników, itp.) na ziemi. Kładzie się na nim kochanka, ale w taki sposób, by umożliwić partnerowi penetrację od tyłu. Przytula się do poduszek - klęcząc. On, także klęcząc, kładzie się na jej plecy. Ona lekko rozsuwa nogi.
Uwaga, igraszki nie zakończą się sukcesem, jeśli stosik się rozsypie. Albo zapewnijcie mu stabilność, albo potraktujcie tę pozycję jako jeden z odcinków w drodze do orgazmu. Może nie ma tu patrzenia sobie w oczy i pieszczoty piersi utrudnione, ale kobieta może pomóc partnerowi wprowadzić dłoń tak, by pieścił łechtaczkę. Dużo tu też czułości i bliskości.
Zwykle bardzo podoba się kobietom. Jest podobna do pozycji szycia, ale dla bardziej energicznych pań i zwykle daje więcej przyjemności obojgu.
Mężczyzna kładzie się na plecach, a kochanka na nim tak, że dotykają się całe ciała. Partnerzy są zwróceni do siebie twarzą w twarz. On wślizguje się w nią, potem kobieta opiera swoje dłonie o dłonie mężczyzny i przenosi na nie ciężar ciała. To daje możliwość odbicia. Kochanka unosi klatkę piersiową niczym wąż szykujący się do ataku.
Wyjątkowa przyjemność i bliskość, a zarazem zrealizowane pragnienie dominującej pozycji. Niby zakres ruchu ograniczony, a zarazem łechtaczka może być stymulowana dokładnie tak, jak lubi jej właścicielka.
Latem możesz oczywiście tak się bawić na stole, ale niejednokrotnie wykorzystywana jest maska samochodu. Gdy kuchenny mebel ma ostre wykończenia lepiej pomyśleć o innym lub solidnie go zabezpieczyć miękkim przykryciem (choćby grubym kocem).
O co chodzi?
Pozycja bardzo podobna do klasycznej pozycji na pagonach, chociaż utrudniona. Tu w większym stopniu równowaga opiera się na waszym ciele niż podparciu.
Partnerka siada na krawędzi 'podkładu', a stojący przed nią mężczyzna podnosi nogi kobiety i opiera je o swoje barki. Aby nie stracić równowagi, kobieta zaplata ręce na szyi partnera. Dodatkową stymulacją dla mężczyzny jest możliwość trzymania dłoni na pośladkach kobiety.
Warto wiedzieć
Za długo w tej pozycji nie wytrzymacie. Zwłaszcza ona: nogi mogą rozboleć. Dla urozmaicenia można jednak położyć się na plecach, wtedy nogi będą swobodnie spoczywały na ramionach partnera lub on może je przytrzymywać.
Jeśli jednak lubicie ekscytujące szybkie numerki, to wersja siedząca też się wam spodoba. Podobnie jak te kolejne 9 pozycji.
Pozycja zwykle daje satysfakcję, bo chociaż jest element odmiany (to nie sypialnia), jest też poczucie bliskości i więzi (patrzycie sobie oczy).
Dzięki odsłonięciu waginy wprowadzenie penisa jest wyjątkowo łatwe. Sama penetracja: dość głęboka, co zapewnia dużą przyjemność obojgu partnerom. Jest też możliwość swobodnych pieszczot łechtaczki.
Na pierwszy rzut oka wygląda dość skomplikowanie, a tymczasem wcale nie jest. Natomiast łechtaczka na pewno nie będzie pominięta. To właśnie ona jest gwiazdą.
Kobieta leży na plecach. Jedną nogę kładzie płasko na łóżku czy podłodze, drugą ugina w kolanie. Partner siada między nogami podkładając swoje udo pod jej ugiętą nogę. Opiera się na dłoniach z tyłu.
Pozycja bardzo podobna do prostego nachylenia, ale tu mniej się męczy noga kobiety.
Kochanek nie musi koniecznie trzymać rąk z tyłu. Wprawdzie to zapewnia optymalne tarcie, jednak kiedy przechyli się do przodu mogą przyjść wam do głowy fantastyczne modyfikacje. Dobra pozycja to taka, która podoba się kochankom.
Urozmaicenie w seksie? Tych 14 pozycji naprawdę NIE WARTO próbować
Właściwie trudno powiedzieć, dlaczego akurat ta pozycja seksualna zasłużyła na tę nazwę. Owszem, pozycja zapewnia chwilę relaksu, więc niewątpliwie nadaje się na urlop, ale czy zaraz zen? Sprawdźcie sami!
Kochankowie leżą na boku i patrzą sobie w oczy (jeśli chcą). Ona zaplata jedną nogę wokół jego biodra i przylega do niego całym ciałem.
Tyle tu okazji do bliskości, czułości... Pozycja podobna do na ławeczce, więc także przeznaczona jest dla namiętnych romantyków.
Możecie się pieścić, dotykać, tulić. Pozycja należy do tych sprawiedliwych: zwykle i ona, i on kończą igraszki orgazmem.
Nietrudno regulować głębokość penetracji.
10 przeszkód na drodze do kobiecego orgazmu
Pusta plaża, dyskretna zatoczka, a może zaciszna polana. To pozycja, którą można wypróbować też w plenerze, jeśli nie boicie się piasku, różnych żyjątek czy przypadkowych świadków (nigdy nie można wykluczyć...). I macie ze sobą miękki koc czy ręcznik.
Ona leży na plecach, rozchyla uda. Pod plecy na odcinku krzyżowym lub nieco niżej (w zależności od upodobań - tak czy owak pupa ma być wyżej) wsuwa poduszkę lub zwinięte ręczniki. On klęka między jej udami, a swoimi obejmuje jedną z jej nóg.
W tej pozycji kobieta czuje się komfortowo, a kochanek może obdarzać ją różnymi pieszczotami, bo ma niemal nieograniczony dostęp do ciała wybranki.
Świetna pozycja dla par, które znają się bardzo dobrze i potrzebują urozmaicenia, ale także dla tych, które dopiero poznają swoje ciała. Wprawdzie mężczyzna może tu być lekko "poszkodowany", jednak zarazem ma okazję, by przekonać kobietę do następnych prób.
To pozycja, która dowodzi, że modyfikacje pozycji misjonarskiej mogą zapewnić niepowtarzalne wrażenia.
Znowu przydadzą się wam poduchy, ale tym razem inne, typowe dla porządnych kanap, które dadzą solidne podparcie plecom mężczyzny. No, chyba, że aż tak bardzo się o to nie troszczycie, choćby ze względu na niezłą formę i młody wiek. Wtedy można w zasadzie wszędzie... Ekscytująco bywa choćby w autokarze, ale postarajcie się być dyskretni.
Mężczyzna siada wygodnie na krawędzi łóżka. Plecy opiera o stabilną poduchę, kilka miękkich (ale sporych), bądź po prostu o ścianę (gdy łóżko jest wąskie, a wy planujecie krótką, niezbyt komfortową zabawę). Kochanka klęka nad nim i dosiada go jak w kowbojce. Rytm reguluje kobieta, powoli opuszczając, bądź unosząc biodra. Dla równowagi kobieta może oprzeć ręce na poduchach.
W tej pozycji seksualnej bardziej zmęczy się kobieta, chociaż zazwyczaj, mając decydujący wpływ na przebieg stosunku, szczytuje. Jest tu również bardzo dobra okazja do stymulacji łechtaczki. Kobieta może swobodnie pieścić okolice klatki piersiowej partnera i go całować, a mężczyzna obejmować ją za pośladki i pieścić.
Panowie to lubią, bo jest im wygodnie i nie męczą się za bardzo.
Nogi mogą zaboleć: i ją, i jego, ale na wygodnym łóżku prędzej dokuczą kobiecie, bo są w mniej naturalnej pozycji.
Plecy bolą, w biodrze łupie? Najlepsze pozycje dla seniorów
Szybki numerek na schodach? To tylko pozornie takie proste...
Kobieta klęczy na schodach - ręce na wyższym stopniu, kolana niżej. Mężczyzna wchodzi w nią od tyłu (waginalnie lub analnie - w zależności od upodobań), stając na niższych stopniach. Trzyma ją za biodra.
Rzadko jest wam naprawdę wygodnie, bo sporo zależy choćby od... wysokości stopni.
Zgranie wielu elementów: jej pośladki na odpowiedniej wysokości w stosunku do penisa, jego nogi odpowiednio ugięte tak, by dopasować się do partnerki, a zarazem nie skaleczyć o krawędź schodów, okazuje się trudne.
Łatwo o uraz, a także zmęczenie: ona kuca, on stoi i częściowo klęczy. Niektórzy mówią, że jednak warto, choćby ze względu na adrenalinę. W każdym razie: najlepiej spróbować pierwszy raz, jeśli macie okazję skorzystać ze schodów w mieszkaniu: dyskretnie, bez pośpiechu.
Lubicie kochać się powoli, subtelnie? Okazywać sobie czułość bez pośpiechu? To spodoba się wam pozycja seksualna zakochane pandy.
Kochankowie siadają naprzeciwko siebie. On zgina nogi w kolanach i je rozsuwa. Ona wsuwa się między nie, dosiada partnera, a nogami go oplata.
Jest sporo bardzo podobnych pozycji, choćby zaplątani czy zaplątany fotel. Właściwie przejście od jedne do drugiej może następować niezauważalnie. Różnice dotyczą przede wszystkim sposobu ułożenia kończyn (nogi zgięte lub opuszczone, ręce z tyłu lub obejmują, itp.). oczywiście, to zmienia nieco doznania i metodą prób i błędów znajdziecie optymalne ustawienie.
W tej pozycji szybkie pchnięcia są niemal niemożliwe, więc trudno o intensywny finał.
Wasze dłonie mogą jednak dopełnić dzieła.
Łechtaczka, czyli mikropenis? Ona ma kilkanaście centymetrów!
Pozycje seksualne, których nie lubią kobiety
Punkt g bez znaczenia? Po co go szukać?
Pozycja na jeźdźca podoba się wielu parom. Zwykle prowadzi do orgazmu obojga kochanków. Proponowane przez nas urozmaicenie wymaga od mężczyzny silnych nóg.
To nieco łatwiejsza wersja kwiatu lotosu. Mężczyzna krzyżuje nogi, a następnie odchyla się i opiera na wyprostowanych ramionach. Kobieta wspina się na niego i wykonuje ruchy wznoszące i opadające.
Mężczyzna może nogi wyprostować, jeśli ta pozycja także jest dla niego za trudna.
Gdy kobiecie nie odpowiada klęczenie, może opleść go wokół ud, tak samo jak w kwiecie lotosu.
Chociaż w tej pozycji seksualnej zazwyczaj oboje czerpiecie sporo przyjemności, trzeba uważać na odpowiedni kąt nachylenia. Gdy ona jest na górze, nie jesteście odpowiednio rozgrzani lub ruchy są zbyt gwałtowne, może dojść do niebezpiecznego urazu prącia. Statystyki dowodzą, że właśnie na jeźdźca najczęściej kończy się zwichnięciem, a nawet złamaniem członka. Oczywiście: nie dajmy się zwariować. To nie tak, że wypadki są częste. Wręcz przeciwnie i nie chodzi o to, by odebrać sobie radość oraz spontaniczność. Istotne, by w zatraceniu pamiętać także o partnerze.
On za szybko kończy? Pozycje seksualne opóźniające męski wytrysk
To tylko pozornie łatwa pozycja. Nie dość, że wymaga od was kondycji (pozycje stojące należą do bardziej wymagających), to jeszcze w otoczeniu muszą być zapewnione bardzo konkretne warunki. Tylko odpowiednia odległość między oparciami doprowadzi do satysfakcjonującego finału.
Musicie znaleźć wąski korytarz lub solidne drzewa, w odpowiedniej odległości. Jakiej? By kochankowie mogli się swobodnie oprzeć na właściwej wysokości i jednocześnie dosięgnąć siebie.
Mężczyzna stoi i opiera plecami o ścianę, ale tak, by wysunąć biodra w kierunku kochanki. Kobieta staje do niego tyłem w lekkim rozkroku. Ugina kolana i wypina pupę w stronę partnera, a ręce opiera o "swoją" ścianę.
Ostrożnie! On może się osunąć. Musicie być sprawni i mieć silne mięśnie pleców.Mężczyzna ma wolne dłonie, które powinien wykorzystać do pieszczenia wybranki. Łatwo tu o frustrujące rozłączenie, ale jak wam wyjdzie, będzie więcej niż fajnie i ekscytująco.
Jeszcze mało? Motyl, sfinks, ośmiornica - pozycje, które warto wypróbować.