Pozycje od tyłu dla początkujących i wyrafinowanych kochanków. Na stojąco, leżąco, siedząco... Trudne i bardzo łatwe. Wymagające sprawności fizycznej i dla leniuchów lubiących długie pieszczoty.
Artykuł ukazał się po raz pierwszy w 2018 roku.
Seks od tyłu? Nie patrząc sobie w oczy, można być bardzo blisko, okazywać sobie czułość, ale też iść na całość, spróbować czegoś nowego, ostrego, poeksperymentować. W zestawieniu również pozycje na "pierwszy raz od tyłu", pozwalające się przełamać i spróbować. A ponadto - pozycje dla wybrednych, znudzonych i wysportowanych.
Wszystkie pozycje ułożyliśmy według stopnia trudności (od najłatwiejszych do najtrudniejszych). Niektóre są bardzo podobne, realnie stanowiąc tylko swoje modyfikacje. Pewnie sama wyobraźnia podpowiedziałaby wam te warianty. Staraliśmy się zebrać jak najwięcej pozycji w jednym miejscu po to, by pokazały bogactwo seksu od tyłu. Mamy nadzieję, że zainspirują was do kolejnych modyfikacji, odsłon i zmian, bo te najtrudniejsze czasem jednak lepiej odpuścić, jeśli nie jesteście cyrkowcami.
Pozycje w zestawie różnią się nazewnictwem. Nie próbowaliśmy go ujednolicać, staraliśmy się trzymać najpopularniejszych nazw, spotykanych w różnych dostępnych źródłach. Nic nie stoi na przeszkodzie, byście sami nadali nazwy tym pozycjom, które wam się spodobają. Stwórzcie własny język miłości, dobrany do indywidualnych potrzeb, temperamentu, wrażliwości.
Konsultacja merytoryczna: Izabela Jąderek, psycholog seksuolog, na co dzień zajmuje się pracą - indywidualną i grupową - nad problemami w relacjach, w bliskich związkach i w funkcjonowaniu psychoseksualnym. Pomaga w problemach związanych z tożsamością płciową, orientacją seksualną (coming out, dyskryminacja, brak akceptacji własnej orientacji), relacjami niemonogamicznymi, zazdrością, zdradą, brakiem satysfakcji ze sfery seksualnej. Więcej: www.izabelajaderek.pl
Zacznijmy od klasyki, czyli pozycji na pieska.
Jak to wygląda?
Partner klęka za kochanką. Ta pochyla się do przodu, zazwyczaj klęcząc i opierając się na łokciach lub dłoniach. Partnerka może też położyć tułów na łóżku lub krześle, pozostać na wyprostowanych rękach. Im wyżej znajdują się pośladki, tym penetracja jest głębsza.
Zalety:
Pozycja seksualna na pieska umożliwia stymulację bardzo wrażliwych partii kobiecego ciała. Wolne ręce mężczyzny pozwalają mu przede wszystkim pieścić kobiece piersi, to on także ma pełną kontrolę nad sytuacją i tempem.
Jednocześnie widok i tak bliski kontakt z pośladkami partnerki może dodatkowo wzmacniać podniecenie.
Warto wiedzieć:
Pozycja bywa też nazywana tylną lub kolanowo-łokciową.
Część kobiet ma opory przed pozycjami od tyłu i nie ma sensu się do nich zmuszać na samym początku znajomości. Gdy się jednak lepiej poznacie i przekonacie, że bliskość i czułość jest możliwa nie tylko twarzą w twarz, warto spróbować. Dobrze zacząć od czegoś prostego, jak właśnie ta pozycja.
Zobacz także:
Nietrudno zauważyć, że na rysunku ta pozycja jest łudząco podobna do pozycji na pieska. To jednak nie do końca to samo. Przede wszystkim żabka jest wygodniejsza, dlatego jest lubiana nawet przez kobiety w zaawansowanej ciąży.
Jak to wygląda?
Kobieta odwraca się plecami do partnera, klęka, pochyla ciało do przodu i kładzie głowę na poduszce. Równocześnie: lekko wypina pośladki w kierunku partnera. Czyli: tułów niżej, pupa wyżej. Kark się nie męczy, dostęp do waginy jest łatwiejszy, a penetracja głębsza.
Zazwyczaj kobietom jest wygodnie tak rozsunąć mocno ugięte nogi, że rzeczywiście przypominają nieco żabkę szykującą się do skoku. To głównie klęczący z tyłu mężczyzna kontroluje jednak intensywność i tempo penetracji.
Zalety:
Żabka to pozycja seksualna, która pozwala swobodnie się kochać partnerom o sporej różnicy wagi (on grubszy, ona szczupła, ona w ciąży, itd.), a także wzrostu.
Mężczyzna ma możliwość obdarzać kochankę pieszczotami: od pleców począwszy, na łechtaczce skończywszy.
Wśród pozycji tylnych żabka należy do popularniejszych. Prawdopodobnie dlatego, że nie wymaga dobrej kondycji ani fizycznej sprawności.
Zobacz także:
Pozycje seksualne dobre dla małych penisów
Nie dla wszystkich kobiet klęczenie jest komfortowe, wtedy lepiej zacząć od pozycji tylnej z oparciem.
Jak to wygląda?
Kobieta opiera się wygodnie o mebel (łóżko, krzesło, stolik) i wypina pośladki w kierunku partnera tak, by wagina (lub odbyt) znalazły się na wysokości penisa. Zasadniczo kobieta w tej pozycji pozostaje bierna, ale to nie oznacza, że nie ma żadnego wpływu na przebieg miłosnego aktu.
Zalety:
Ta pozycja, podobnie jak wiele innych od tyłu, pozwala na silną stymulację przedniej ściany pochwy wraz z punktem G. Kobieta poprzez umiejętne ułożenie bioder i okrężne ruchy miednicą może dodatkowo zintensyfikować swoje doznania.
Także kochanek ma szansę na niezapomniane, nieraz nowe przeżycia. Wystarczy, że kobieta zewrze nogi - pochwa zwęzi się wówczas, przez co tarcie stanie się silniejsze.
Warto wiedzieć:
Wśród pozycji od tyłu dla kobiet szczególnie przyjazne są właśnie te, które zapewniają oparcie (np. o ścianę, solidny stolik, kanapę o właściwej wysokości, etc.). Panie czują się pewniej i mniej się męczą. Uwaga na kanty - w miłosnym uniesieniu łatwo o skaleczenie czy inne uszkodzenia.
Zobacz:
Pozycje seksualne optymalne dla penisów o mniejszych rozmiarach
Dla wielu kobiet ta pozycja to prawdziwe wyzwanie. Nie dość, że tyłem, to jeszcze ona ma przejąć władzę, a może i inicjatywę.
Jak to wygląda?
Mężczyzna od głowy do palców stóp musi mieć solidne podparcie, najlepiej wzmocnione (np. poduszką) górnego odcinka kręgosłupa. Sprawdzi się zatem małżeńskie łoże, ale także podłoga. Kobieta, by zapewnić rozluźnienie mięśni dolnego odcinka kręgosłupa i w pełni otworzyć się na doznania, powinna zgiąć nogi w kolanach i siedzieć szeroko, a zarazem stabilnie.
Zalety:
Zmodyfikowana pozycja na jeźdźca, nie tylko tyłem, może być odpowiednia dla par, które mają problemy z kręgosłupem. Istotne jest odpowiednie oparcie dla partnera.
Jest jednak przede wszystkim okazją na równouprawnienie w waszej sypialni. On lubi patrzeć na twoją pupę? Wspaniale, bo tu rządzisz ty.
Zapomnijcie o kowbojce tyłem na skraju łóżka, gdy trzeba szukać równowagi i stabilizacji.
Zobacz także:
To jedna z najbardziej znanych pozycji. Zwykle podoba się początkującym kochankom, ale także parom z dużym stażem. O tej pozycji naprawdę nie da się powiedzieć, że nie zapewnia takiej bliskości i czułości, jak te twarzą w twarz.
Jak to wygląda?
Kobieta leży na boku, a leżący za nią partner wprowadza członka do pochwy. Możliwa też wersja analna, jak w większości pozycji od tyłu. Więcej o seksie analnym. Mimo że zakres ruchów jest tu niewielki, to wolne ręce obojga partnerów mogą wzmacniać doznania (można dostać się do łechtaczki, pieścić piersi).
Zalety:
Pozycja pozwala na szczególną bliskość. Dodatkową jej zaletą jest intensywna stymulacja punktu G.
Pozycja może spełniać rolę spokojnej i leniwej, niewymagającej wysiłku stymulacji, ale również mężczyzna może przytrzymywać pośladki kobiety i regulować tempo pchnięć, co dodatkowo urozmaici stosunek.
Na łyżeczkę fajnie jest też zasnąć.
Specyficzne ułożenie sprawia, że stosunek jest dłuższy. Pozycja idealna dla leniuchów: nie wymaga dużego wysiłku od żadnej ze stron.
Czytaj też: Stosunek seksualny - jak to wygląda (krok po kroku)
Może znowu wykorzystajmy jakiś mebel? Lady Makbet to pozycja, która pozwala rządzić nawet drobnym paniom, na co dzień zdominowanym przez kochanka.
Jak to wygląda?
To pozycja tylna siedząca. Ona siada na nim tyłem. Jej nogi znajdują się po obu stronach ud mężczyzny. Kochanka ma sporą swobodę ruchów, decyduje o tempie i głębokości penetracji.
Zalety:
Lady Makbet pomaga przełamać się kobiecie, która ma opory przed pozycjami tylnymi. Partnerka ma tu dużo do powiedzenia.
Pozycja pozwala przy tym na szczególną bliskość, czułość. On może ją przyciskać do siebie, ale także pieścić piersi.
Jeśli jego brzuch nie jest ogromny, nie ma problemu, by dłońmi dostał się także do łechtaczki.
Zobacz:
Klasyczna pozycja seksualna taczki to pozycja od tyłu, ale na stojąco (stoi mężczyzna). Wymaga sporej sprawności fizycznej, uchodzi za nienaturalną, nie lubią jej kobiety. Uchodzi za rodzaj gimnastyki seksualnej (patrz ostatnia pozycja). Tymczasem taczki w pozycji leżącej, na dużym łóżku, pozwalają dawać sobie przyjemność bez większego wysiłku.
Jak to wygląda?
Oboje leżycie na boku. Partner wsuwa się między nogi partnerki i nie tylko penetruje pochwę, ale także stymuluje strefy erogenne, w tym łechtaczkę. Może również pieścić piersi. Kobieta jest mniej aktywna, ale w tych taczkach chodzi głównie o relaks.
Pozycja polecana nawet osobom z chorobami serca i innymi problemami krążeniowymi.
Również, gdy jesteście zmęczeni, raczej leniwi, a także, gdy plecy bolą (on twoje może głaskać, jego są bezpiecznie odsunięte).
Warto wiedzieć:
Uwaga! Ucisk na biodro kobiety może powodować jej dyskomfort i nie jest wskazany, gdy są z nim problemy. Jeśli mężczyzna podłoży poduszkę pod górną część pleców i głowę, ucisk na biodro może być mniejszy.
Warto pamiętać, że osoby z chorobami układu krążenia zwykle boją się nadmiernego wysiłku. Serce to mięsień, który wymaga racjonalnego obciążania, ale osoby chore potrzebują trochę czasu, by to zrozumieć i oswoić się z lękiem. Seks jest dla organizmu znacznym wysiłkiem, zatem jeśli przyjmujesz leki nasercowe, zapytaj swojego lekarza prowadzącego, czy aktywność fizyczna jest dla ciebie wskazana, lub ile czasu po zabiegach/operacjach powinieneś poczekać na podjęcie współżycia.
Zobacz także:
Właściwie można tę pozycję wypróbować wszędzie. Jeśli jednak próbujesz otworzyć partnerkę na pozycje od tyłu, macie odpowiednie warunki i zależy wam na odprężającym relaksie, warto zacząć od tej na siedząco.
Jak to wygląda?
Mężczyzna siada pierwszy, jeśli to możliwe: opierając wygodnie plecy. Kobieta siada między jego nogami. Po dopasowaniu możecie się dotykać, myć, przytulać. Potrzebna jest duża, wygodna wanna, gwarantująca oparcie dla pleców mężczyzny.
Woda ujmuje ciału ciężaru, kąpiel działa rozgrzewająco i odprężająco.
Nie trzeba mieć silnych nóg, można je swobodnie, wygodnie ułożyć.
Jeśli zadbacie jeszcze o odpowiednie olejki, świece zapachowe, a mężczyzna zrobi użytek z wolnych rąk, to może być ekscytujące doświadczenie.
Pozycja przyjazna dla tych, których często plecy bolą. Klasyczne pozycje seksualne siedzące zwykle nie są wygodne dla kręgosłupa (ze względu na trudności z przenoszeniem ciężaru ciała na kończyny, obciążenie partnera), ale ta jest wyjątkowa. To głównie wsparcie dla pleców kochanka i zalety wody zmieniają wszystko.
Kolejny ciekawy wariant pozycji na jeźdźca. Dlaczego uważamy, że jest nieco trudniejszy od wcześniejszej kowbojki? Przyjrzyjcie się nogom kobiety: będzie jej mniej wygodnie i szybciej się zmęczy. Z drugiej strony: widoki dla niego szczególnie ponętne.
Jak to wygląda?
Niemal wszystko jest na opak. Ona siedzi tyłem (on może podziwiać jej pośladki, dotykać piersi, a jeśli kobieta uniesie tułów, głaskać po plecach), a dodatkowo pochyla się do przodu i jeśli potrzebuje, może dotykać swojej łechtaczki.
Zalety:
Pozycja zapewnia silną stymulację i optymalną penetrację, a zarazem nie męczy się szyja i plecy kobiety.
Oparcie na rękach jest wygodne, a w dodatku kontrola rytmu oraz odpowiednie ustawianie kąta pieszczot jest niezwykle proste.
Łatwo tu o ważną w seksie precyzję (pozwala na to łagodny balans ciałem).
Czytaj o kobiecym wytrysku
Przekładaniec to takie łyżeczki, ale trochę bardziej skomplikowane. Spodoba się wam, jeśli lubicie się kochać długo i powoli.
Kobieta kładzie się na brzuchu obok partnera. On leży na boku. Partnerka przekłada nogi przez jego biodra tak, by jego penis mógł dosięgnąć pochwy. Pozycja wymaga odrobiny gimnastyki. Partner musi wytrzymać napór jej ciała i utrzymać na boku. Czasem jest wygodniej, gdy kochanka położy się także częściowo na boku, jak na rysunku.
Jeśli lubicie pozycję na łyżeczkę, a zarazem potrzebujecie odświeżenia i zmiany, oto ona.
Chociaż nie kochacie się cały czas twarzą w twarz, w tej pozycji jesteście naprawdę blisko.
Pozycja umożliwia stymulację łechtaczki i dość prostą regulację głębokości penetracji.
To lekko zmodyfikowana pozycja klasyczna od tyłu. Ponieważ jednak diabeł tkwi w szczegółach, właśnie niewielka zmiana może zapewnić unikalną rozkosz i fantastyczny orgazm.
Ona kładzie się na brzuchu i tak pozostaje. Powinna unosić pośladki powoli tak, by umożliwić partnerowi penetrację, a potem wsuwanie penisa w kochankę na różną głębokość.
Teoretycznie łatwo z tej pozycji przejść do tradycyjnej pozycji na pieska, jednak zostając w leżącej przy szybkich ruchach frykcyjnych kobieta będzie lekko przesuwać się po powierzchni łóżka czy miękkiego dywanu. To może zapewnić dodatkową stymulację łechtaczki.
Warto wiedzieć:
Pozycja bywa nazywana uściskiem ogiera, ale częściej spotyka się jednak zwyczajną nazwę od tyłu, na leżąco. Uściskiem ogiera nieraz nazywa się pozycję, w której kobieta leżąca i penetrowana od tyłu, stopami (lub nawet nogami poniżej kolan, gdy jest dość wygimnastykowana) obejmuje pośladki kochanka.
W uścisku ogiera ona jest zupełnie pasywna. A gdyby tak zrobić użytek z nóg lub chociaż jednej? Czas na sfinksa.
Nazwę pozycja zawdzięcza kształtowi ciała kobiety przyjmowanemu w tej pozycji. Partnerka kładzie się na brzuchu i opiera na przedramionach, a następnie zgina w kolanach jedną nogę. Nogi rozsuwa tak, by zmieścił się między nimi mężczyzna. Ten nachyla się nad kobietą i penetruje ją od tyłu, podpierając się na rękach. W zależności od upodobań może to być stosunek waginalny lub analny.
W tej pozycji seksualnej zazwyczaj oboje partnerzy osiągają intensywny orgazm.
Jeśli tylko kobieta lubi pozycje od tyłu, ta pozycja jest raczej lubiana.
Pozycja pozwala na czułość, bliskość, głaskanie i pocałunki.
Mogą ścierpnąć wam nogi, ale wtedy można pomyśleć o zmianie strony.
Czytaj:
Ta pozycja to już nie przelewki. Chociaż stopień trudności ma stosunkowo niski, dotyczy to jedynie sytuacji, gdy kobieta ma naprawdę silne nogi.
Jak to wygląda?
Kobieta stoi na podwyższeniu i zgina nogi w kolanach. Tuż za nią ustawia się mężczyzna tak, by zapewnić jej dodatkową asekurację. Pełną kontrolę nad szybkością i głębokością penetracji ma mężczyzna.
Aby wykonać tę pozycję prawidłowo, potrzebne jest łóżko lub krzesło - po zgięciu przez kobietę kolan jego i jej genitalia muszą się znaleźć na podobnej wysokości.
Zalety:
To dość ekscytujący sprawdzian zaufania kochanków: ona musi wierzyć, że on ją utrzyma, partner zawierza własnym umiejętnościom.
Znowu pozycja od tyłu, a zarazem tyle okazji do czułości i pieszczot.
Warto wiedzieć:
Oczywiście, test przyjemny, chociaż pozorny. Niby to siad w rękach (jego), ale to odpowiedni mebel sprawia głównie, że ona jest bezpieczna i daje radę. Chyba, że cały czas wybiera opcję: na palcach. Wtedy o równowagę ciężko.
Jeśli partnerka ma słabe mięśnie nóg, pozycja może być dla niej bardzo nieprzyjemna, a parze trudno będzie wytrwać. Można sobie pomóc opierając dłonie o ścianę lub półkę - wtedy łatwiej rozłożyć ciężar ciała oraz koordynować i kontrolować ruchy partnera w czasie penetracji.
Te nożyce wydają się trudne? Jeśli dotrzecie do strony 25, przekonacie się, że mogą być naprawdę skomplikowane.
Jak to wygląda?
To kolejna modyfikacja pozycji na jeźdźca tyłem. Mężczyzna kładzie się na plecach, a nogi przyciąga do klatki piersiowej. Partnerka dosiada go tyłem. Plecami opiera się o jego stopy. Swoje palce stóp opiera o podłoże. Kochankowie mogą trzymać się za ręce, by ułatwić sobie utrzymanie się w tej pozycji.
Unikalne widoki i ciekawa odmiana, jeśli jeszcze tego nie próbowaliście.
Chociaż penetracja nie jest zbyt głęboka, penis skutecznie dotyka przedniej ściany pochwy, stymulując punkt G.
Kobiety lubią tę pozycję, podobnie jak inne wersje kowbojki tyłem.
Warto wiedzieć:
Tu rządzi ona, ale też kobieta najwięcej pracuje. To raczej znośna cena za przyjemność.
Pozycja bywa męcząca. Dla większej wygody, zamiast opierać się na palcach, ona może stawiać całe stopy na podłożu.
Pozycja okazuje się też trudna dla mężczyzny. Jemu może dokuczyć kręgosłup i nogi.
Wydaje ci się, że to łatwa pozycja, która nie różni się właściwie od wcześniejszego jeźdźca tyłem? Poznaj szczegóły, zmienisz zdanie.
Jak to wygląda?
On leży na plecach, obie nogi ma ugięte. Ona odwraca się do niego plecami i siada na niego okrakiem. Opiera się rękami o jego kolana. On pieści jej pośladki i piersi.
W tej pozycji orgazm bywa wyjątkowy.
Mężczyźni uwielbiają tę pozycję, bo gwarantuje im także wzrokowe doznania.
Kobiety cenią sobie fakt, że to one ustalają tempo.
Warto wiedzieć:
Niektóre pary, które próbowały tej pozycji i choćby nożyc tyłem, wyglądających przecież na bardziej skomplikowane, przyznają, że to właśnie pozycja na napastnika jest wyzwaniem.
Penis łatwo może się wysunąć z pochwy (już samo celowanie nie jest łatwe), więc rzeczywiście musi być spory. Panowie o rozmiarze standardowym po takim seksie nieraz wpadają w kompleksy.
Kobiety narzekają, że "nogi jakoś się nie mieszczą" do tego klęczenia, a także bolą (podobnie jak plecy). Czasem kochankowie miewają wrażenie, że jakoś do siebie "nie pasują".
Ta pozycja to nie tylko propozycja. To prowokacja.
Jak to wygląda?
Kobieta kuca na krześle lub łóżku. Partner chwyta ją za biodra i zaczyna penetrację. Od niego zależy intensywność ruchów i ich rytm.
Zalety:
Jeśli on marzył o kochance uległej, ale zarazem bardzo chętnej, ta pozycja pozwala wierzyć, że właśnie ją znalazł. Wypięte pośladki aż "proszą się" o działanie.
Chciałaś połączyć seks z intensywnym treningiem nóg? Udało się!
Partnerka musi mieć naprawdę silne nogi, jeśli ma mieć szansę utrzymać ciężar ciała.
Jeśli nie macie zbyt stabilnego mebla lub kondycji, pozycję lepiej zmodyfikować. Proponowany wcześniej siad w rękach jest łatwiejszy, a zarazem gwarantuje intensywniejsze doznania, bo wasze ciała są bliżej.
Chcecie wyzwań? Bądźcie bliżej, próbując pozycję jeszcze trudniejszą, a bardzo podobną (krzesło pełne przyjemności - patrz str. 23).
Mało czasu? Nawet nie możecie do końca się rozebrać? Szybki numerek! 9 propozycji
Uścisk ogiera też można skomplikować. Oto dowód.
Jak to wygląda?
Kobieta kładzie się na brzuchu i delikatnie zsuwa z łóżka tak, by ręce znalazły się na podłodze. Partner łagodnie rozsuwa nogi partnerki, kładzie się między nimi i wprowadza członka do waginy. Dłonie zostawia na pośladkach i podnosi tułów do góry.
Zalety:
To na pewno ciekawa odmiana, a zarazem ta pozycja wbrew pozorom nie wymaga cyrkowych umiejętności.
Niektóre kobiety w tej pozycji odczuwają wyjątkowo silną stymulację, którą mogą regulować nieznacznie balansując ciałem.
Warto wiedzieć:
Jeśli on nie ma mocnych pleców, nie będzie łatwo. Kochance może zakręcić się w głowie. Wasze ciała stykają się tylko od pasa w dół, a to nie wszystkie panie lubią.
Tron cesarza ma wszystkie wady pozycji na napastnika, a dodatkowo jest jeszcze niewygodny dla mężczyzny. Jeśli jednak się upieracie i się wam uda, finał będzie przyjemny dla obojga.
Jak to wygląda?
Mężczyzna siada z wyprostowanymi nogami (może też usiąść na łydkach), a kobieta dosiada go tyłem. Zgina nogi w kolanach i nogi również do tyłu.
Zalety:
Główna zaletą jest wolne tempo stosunku.
Kobieta może nie tylko wykonywać ruchy góra-dół, przód-tył, ale także rozchylać nogi i w ten sposób dostarczać dodatkowe bodźce.
Mężczyzna może swobodnie pieścić piersi kobiety (ręce ma wolne), a zarazem cieszyć się dłużej seksem.
Pozycja wykorzystywana wspomagająco w leczeniu przedwczesnego wytrysku (chociaż są lepsze). Stosunek potrwa rzeczywiście dłużej, jeśli będzie odbywał się w wolnym tempie, a na nie ma wpływ przede wszystkim kobieta, co ogranicza kontrolę partnera.
To dość skomplikowane, chociaż wydaje się bardzo podobne do wcześniejszych, łatwiejszych pozycji.
On klęczy na jednym kolanie, odchyla się delikatnie w bok i dodatkowo podpiera ręką. Drugą nogę w kolanie zgina, stawia na podłodze i "kładzie" na podłożu. Kobieta opiera się na przedramionach i bardzo mocno zadziera pośladki.
Zalety
Kobieta marzy o pełnej dominacji mężczyzny? On rzeczywiście łapie ją w pułapkę.
Pozycja zapewnia głęboką penetrację. Wolną ręką mężczyzna może pieścić pośladki bądź piersi partnerki.
Warto wiedzieć:
Zmęczenie przyjdzie pewnie dość szybko. Biodra, kolana, nawet stopy: w tej pozycji nogi nie mają lekko.
Zaboleć mogą też ręce (jej łokcie, jego dłonie), a nawet odcinek szyjny kręgosłupa.
Pozycje coraz trudniejsze, a satysfakcja niejednokrotnie marna. Wasza decyzja...
Jak to wygląda?
Kobieta stoi i pochyla się tak, by położyć dłonie na podłodze. Wypina pośladki (może stanąć w lekkim rozkroku). Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by dostrzec, że w tej pozycji absolutną i pełną kontrolę ma mężczyzna.
Wystarczy, że dotrwacie do orgazmu. Na pewno będą powody do dumy.
Warto wiedzieć:
Jeśli partnerka nie jest aż tak wygimnastykowana, by dotknąć dłońmi podłogi, może delikatnie ugiąć nogi w kolanach lub podeprzeć się o krzesło lub łóżko.
Kobiety tej pozycji zazwyczaj nie lubią, bo wysiłek nie jest wart efektu.
Jeszcze macie mało? Tak, odwrócone H można dodatkowo utrudnić.
Jak to wygląda?
Kochanka mocno pochyla się do przodu i chwyta dłońmi za kostki. Pole manewru oczywiste, wyeksponowane i te widoki...
Satysfakcja (jeśli wam ta pozycja w ogóle wyjdzie) naprawdę duża dla obojga. Możliwa głęboka penetracja, a przy umiejętnym manewrowaniu pośladkami i udami spora szansa na skuteczną stymulację wrażliwych stref erogennych.
On ma wolne ręce, więc może w trakcie pieścić łechtaczkę.
Warto wiedzieć:
Nawet jeśli kobieta nie ma problemu z wykonaniem tak intensywnego skłonu, długo pozostać w tej pozycji się nie da, bo bolą plecy. Zresztą: nawet klasyczne pozycje stojące należą do męczących.
Kolejny wariant z wykorzystaniem mebla. Poziom trudności rośnie.
Chociaż to ciało kochanki przyjmie w tej pozycji kształt krzesła, stabilny mebel (łóżko, krzesło, taboret) też będzie potrzebny.
Kobieta staje na meblu. Mężczyzna ustawia się za nią tak, by jego tors zetknął się z plecami kochanki. Wówczas kobieta zgina kolana i przenosi ciężar ciała na tors mężczyzny. Mężczyzna wprowadza członka od tyłu, w zależności od pragnień obojga - do waginy lub odbytu.
Zalety:
Kobiety, które lubią pozycje od tyłu, doceniają w tej pozycji bliski kontakt z partnerem. Nie można wprawdzie patrzeć sobie w oczy, ale dotykacie się intensywnie. On daje oparcie, a jego wolne ręce mogą błądzić po ciele i je pieścić.
Wiele par w tej pozycji przeżywa intensywny orgazm.
Warto wiedzieć:
Jeśli kochanka ma słabe nogi, to długo nie potrwa. To dla kobiety ta pozycja jest szczególnie obciążająca.
Jeśli on nie jest wystarczająco silny, trudno mu będzie podtrzymywać słodki ciężar wybranki i możecie oboje się przewrócić.
Zbliżone, silne doznania seksualne są także w wersjach łatwiejszych.
Ta kobieta nie ma trzech nóg. Jej kochanek też klęczy i jest bardzo blisko.
Jak to wygląda?
Kobieta klęczy podparta na dłoniach i podnosi jedną nogę. Za nią na jednym kolanie klęczy mężczyzna, a podniesioną nogę kobiety kładzie na swojej. Drugą nogę ma zgiętą w kolanie i ustawioną pod kątem. Aby zachować równowagę i mieć większą kontrolę nad ruchami, trzyma dłonie na biodrach partnerki.
Bardzo umowne. Wiele par (zwłaszcza kobiet) nie lubi tej pozycji, nawet jej nie rozumie.
Warto wiedzieć:
Głębokie pchnięcia i specyficzne ustawienie umożliwia stymulację punktu G. Niestety, pozycja może okazać się wyczerpująca. Aby tego uniknąć, warto zamieniać nogi. Kobieta może również klęknąć przy jakimś oparciu, aby łatwiej jej było utrzymać równowagę.
Czas na właściwie nożyce, Niełatwe, ale warto.
On siada i prostuje nogi, a następnie unosi się na wyprostowanych rękach i unosi pośladki. Ona kładzie się na nim tyłem do jego twarzy. Kobieta prostuje nogi, a opiera się na wyprostowanych rękach.
Pozycja ciekawa, wyjątkowa, zaskakująca nawet dla wytrawnych kochanków. Zapewnia silne doznania wzrokowe mężczyźnie.
Nożyce lubią kobiety, które chętnie przejmują inicjatywę w seksie.
Zaboleć może każda kończyna: jej i jego. Nietrudno też nadwyrężyć kręgosłup.
Ciała kochanków przyjmują w tej pozycji kształt rozwartych nożyc. To te nożyce są najbardziej znane, ale Kamasutra zna jednak jeszcze inne. Poza prezentowanymi wyżej, warto zobaczyć jeszcze nożyce, wariant pozycji klasycznej.
Sperma to nie tylko plemniki. Czy działanie przeciwdepresyjne i odmładzające to mity?
Na koniec klasyczne taczki. Warto?
Jak to wygląda?
Kobieta kładzie się na brzuchu. Partner chwyta ją za uda i podnosi do góry, partnerka zaś unosi tułów i opiera jego ciężar na wyprostowanych rękach.
Penetracja w tej pozycji może być bardzo głęboka.
Jeśli lubicie opowiadać o waszym życiu intymnym, gdy wyjdzie, można się pochwalić. Jak nie, zresztą również.
Warto wiedzieć:
Mimo że pozycja nie wymaga specjalnej techniki, obie strony muszą mieć dość siły, by utrzymać równowagę. Jeśli jest to dla kobiety zbyt niewygodne, może podeprzeć tułów na przedramionach - wtedy ciężar ciała przesuwa się na klatkę piersiową, a nie na dłonie, co jest mniej męczące i umożliwia dłuższą, intensywniejszą i mniej wyczerpującą penetrację.