Aktualizacja. Tekst był pierwszy raz opublikowany w 2017 roku.
Kiedy pokazaliśmy pozycje seksualne, których nie lubią kobiety, pojawiły się Wasze komentarze, że znalezienie nielubianych to nic trudnego. Wskazać takie, które paniom się podobają, dają satysfakcję i zachęcają do dalszych figli - o, to jest wyzwanie. Poszukaliśmy. I wiecie co? Wcale nie było tak trudno.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Wybrane pozycje pozwalają na ogromną bliskość z partnerem, intensywne doznania, możliwość pieszczot łechtaczki bądź przedniej ściany pochwy, wraz ze słynnym punktem G.
W znacznym stopniu zestawienie pokrywa się z elementarzem pozycji seksualnych. Mówiąc inaczej, do seksualnego kanonu trafiły pozycje, które podobają się kobietom.
Ponieważ potrzeby i preferencje seksualne są bardzo zróżnicowane, zadbaliśmy o to, by w zestawieniu znalazły się propozycje zarówno dla kobiet, które są bardziej uległe, jak i dominujące (bądź o zmiennych potrzebach, w zależności np. od nastroju), a także tych, które chcą spróbować czegoś nowego.
Konsultacja: Izabela Jąderek, psycholog seksuolog, na co dzień zajmuje się pracą - indywidualną i grupową - nad problemami w relacjach, w bliskich związkach i w funkcjonowaniu psychoseksualnym. Pomaga w problemach związanych z tożsamością płciową, orientacją seksualną (coming out, dyskryminacja, brak akceptacji własnej orientacji), relacjami niemonogamicznymi, zazdrością, zdradą, brakiem satysfakcji ze sfery seksualnej. Więcej: www.izabelajaderek.pl
O co chodzi?
W podstawowej wersji kobieta leży na plecach z wyprostowanymi i lekko rozszerzonymi nogami. Leżący na niej mężczyzna dominuje i nadaje tempo.
Aby urozmaicić pozycję, partnerka może zgiąć nogi i położyć je na ramionach partnera lub przyciągnąć je do swoich piersi, co pozwala na intensywniejsze doznania i kontrolowanie tempa, a w rezultacie osiągnięcie orgazmu. Urozmaiceniem bywa także ściągnięcie ud przez kochankę: to wyjątkowo korzystne ułożenie, jeśli mężczyzna ma długiego członka.
Zobacz ciekawy wariant pozycji: z uniesionymi nogami.
Dlaczego kobiety to lubią?
Główną zaletą pozycji jest to, że partnerzy bardzo dobrze się widzą, mają możliwość utrzymywania kontaktu wzrokowego, całowania się, przytulania czy obserwowania siebie podczas orgazmu. Pozwala to na stworzenie bliskości.To ważne nie tylko dla romantyczek.
Warto wiedzieć o pozycji:
Nazwa pozycji - misjonarska - ma niewiele wspólnego z działalnością misjonarzy, a całkiem sporo z prawdziwą przyjemnością i satysfakcją seksualną kobiet. Nazwę zawdzięcza błędnym tłumaczeniom antropologów, w tym słynnego Bronisława Malinowskiego.
Czytaj także: Apetyt na szybki numerek? Optymalne pozycje
O co chodzi?
Kobieta opiera się wygodnie o mebel (łóżko, krzesło, stolik) i wypina pośladki w kierunku partnera tak, by wagina (lub odbyt - w zależności od planów) znalazły się na wysokości penisa.
Zasadniczo kobieta w tej pozycji pozostaje bierna, ale to nie oznacza, że nie ma żadnego wpływu na przebieg miłosnego aktu.
Dlaczego kobiety to lubią?
Uznaje się, że kobiety nie lubią kochać się od tyłu. Rzeczywiście, wiele pań z początku miewa opory. Jeśli jednak już się przełamią i spróbują, bywa, że te pozycje stają się ich ulubionymi.
Pozycje od tyłu pozwalają niekiedy na bardzo silną stymulację przedniej ściany pochwy oraz punktu G. Kobieta poprzez umiejętne ułożenie bioder i okrężne ruchy miednicą może zintensyfikować swoje doznania.
W niektórych wariantach, które przedstawiają pozycje od tyłu, kobieta poprzez zwarcie nóg może też zwiększyć doznania mężczyzny - pochwa zwęża się wówczas, przez co tarcie staje się silniejsze. Zapewnia to silniejsze odczucia obojgu partnerom.
Warto wiedzieć o pozycji:
Pozycje od tyłu mają wiele modyfikacji, ale dla kobiet najbardziej przyjazne są te, które zapewniają oparcie (np. o ścianę, solidny stolik, kanapę o właściwej wysokości, etc.), stabilność i tym samym ograniczają zmęczenie. Uwaga na kanty - w miłosnym uniesieniu łatwo o skaleczenie.
Czytaj także: Pozycje seksualne optymalne dla penisów o mniejszych rozmiarach
O co chodzi?
Kobieta "dosiada" mężczyzny (stąd nazwa) w taki sposób, by wagina znalazła się na wysokości penisa. Kobieta decyduje o głębokości penetracji i tempie. Pozycja dla leniwych mężczyzn? Nie do końca. Kochanek tylko pozornie leży nieruchomo. Ma wolne ręce, więc może pieścić łechtaczkę i piersi kochanki. Uniesienie bioder pozwala mu na niewielką regulację rytmu pchnięć.
Dlaczego kobiety to lubią?
W tej pozycji to kobieta decyduje o intensywności doznań. Nie tylko przejmuje inicjatywę, ale przede wszystkim, przyjmując odpowiedni kąt nachylenia i zwalniając/przyspieszając przebieg stosunku, a także regulując głębokość penetracji, niemalże sama doprowadza się do orgazmu. Mężczyźni też bardzo to lubią.
Pozycja pozwala też na patrzenie sobie w oczy, bliskość i równoczesne pieszczenie łechtaczki czy piersi kobiety.
Warto wiedzieć o pozycji:
Jest sporo wariantów tej pozycji seksualnej. Pozwala eksperymentować i wybrać takie ułożenie, które zadowoli obie strony (np. da odpocząć rękom lub plecom). Partnerka może usiąść plecami do partnera, bokiem, może również pochylić się do przodu czy położyć. Jedyne ograniczenie (jak przy wszystkich innych pozycjach) to wyobraźnia kochanków.
Uwaga! Większość urazów penisa podczas seksu zdarza się w tej pozycji. Jeśli nie jesteście odpowiednio rozgrzani lub kobieta wykonuje zbyt gwałtowne ruchy, może dojść nawet do złamania członka. W tej pozycji nie obejdzie się bez komunikacji i wzajemnej troski.
O co chodzi?
Kobieta leży na boku, a leżący za nią partner wprowadza członka do pochwy (możliwa też wersja analna).
Mimo że zakres ruchów jest tu niewielki, to wolne ręce obojga partnerów mogą wzmacniać doznania (można dostać się do łechtaczki, pieścić piersi).
Dlaczego kobiety to lubią?
Pozycja pozwala na szczególną bliskość. Dodatkową jej zaletą jest intensywna stymulacja punktu G. Pozycja może spełniać rolę spokojnej i leniwej, niewymagającej wysiłku stymulacji, ale również mężczyzna może przytrzymywać pośladki kobiety i regulować tempo pchnięć, co dodatkowo urozmaici stosunek.
Specyficzne ułożenie sprawia, że stosunek jest dłuższy.
Na łyżeczkę fajnie jest nawet zasnąć.
Idealna dla leniuchów: nie wymaga dużego wysiłku od żadnej ze stron.
Warto wiedzieć o pozycji:
Popularna pozycja seksualna łyżeczki ("na łyżeczkę") sprawdza się też idealnie w czasie ciąży, ponieważ nie powoduje nacisku na brzuch. Jest ceniona przez pary o sporej różnicy gabarytów: wagi i wzrostu (6 pozycji dla takich par).
Czytaj:
Pozycje seksualne, które warto odkryć na nowo
7 pytań o PENISA - możesz zapytać lekarza lub poznać odpowiedzi TERAZ (16+)
O co chodzi?
To ciekawy wariant pozycji na jeźdźca. Niemal wszystko jest na opak. Ona siedzi tyłem (on może podziwiać jej pośladki, dotykać piersi - jeśli kobieta podniesie tułów, głaskać po plecach), a dodatkowo pochyla się do przodu i jeśli potrzebuje, może dotykać swojej łechtaczki.
Dlaczego kobiety to lubią?
Pozycja zapewnia silną stymulację i optymalną penetrację, a zarazem nie męczy się szyja i plecy (nie musisz trzymać się prosto).
Oparcie na rękach jest wygodne, a w dodatku kontrola rytmu oraz odpowiednie ustawianie kąta pieszczot jest niezwykle proste i łatwo o precyzję (pozwala na to łagodny balans ciałem).
Zobacz:
O co chodzi?
Partner znajduje się w pozycji półleżącej, opiera się z tyłu na rękach. Kobieta siada na nim, odchyla się, opiera na rękach, stopy ma wygięte. Jeśli nogi się męczą, można oprzeć je stabilniej o podłoże.
Pozycja seksualna bardzo podobna do zaplątanych (zobacz), ale tym razem partnerka nie obejmuje mężczyzny za szyję i nie patrzą sobie w oczy (z drugiej strony: w innym wariancie pozycji ten brak pełnego kontaktu jest umowny, bo kobieta może zawsze odchylić głowę i przyglądać się partnerowi podczas zbliżenia).
Dlaczego kobiety to lubią?
Nie dość, że to panie decydują w znacznej mierze o rytmie, mogą zafundować sobie głęboką penetrację. Wspomniana pozycja zaplątani też ma takie zalety, więc również podoba się kobietom. Pająk umożliwia intensywne doznania w okolicach punktu G. W zaplątanych dodatkowo możliwa jest silna stymulacja łechtaczki.
Warto wiedzieć o pozycji:
Pozycje fotel czy kołyska wydają się bardzo podobne, a kobiety ich nie lubią - widać i w seksie diabeł tkwi w szczegółach. Czasem drobna modyfikacja wiele zmienia.
Czytaj także:
O co chodzi?
Kobieta leży na plecach, opierając jedną nogę na ramieniu partnera. Mężczyzna klęczy przed nią. W czasie zbliżenia przytrzymuje zarówno uniesioną nogę kochanki, jak i tę leżącą. Kobieta ma swobodne ręce i może pieścić łechtaczkę, bądź jądra partnera.
Ostatnia proponowana pozycja seksualna nie jest tak popularna jak poprzedniczki, ale przyjrzyjcie się uważnie rysunkowi: nietrudno się domyślić, że może zapewnić kobiecie fantastyczne doznania.
Dlaczego kobiety to lubią?
W tej pozycji możliwa jest dowolna głębokość penetracji, ale także stymulacja łechtaczki. Pozycja ma zalety tak wyszukanych i trudnych pozycji jak np. hydrant, a zarazem nie ma ich wad.
Warto wiedzieć o pozycji:
Zmęczona? Zmień nogę!
Czytaj: Pozycje seksualne opóźniające wytrysk
Ekscytujące wideo na finał. Wszystko o kobiecym wytrysku: