Rozczarowania seksualne to, oczywiście, głównie problem początkujących i bardzo doświadczonych kochanków. U obu grup, nawet gdy duch ochoczy, kontrola nad własnym ciałem bywa ograniczona.
W pierwszym przypadku barierą bywa przede wszystkim przedwczesny wytrysk i koordynacja ruchowa, a u dojrzałych mężczyzn - kondycja i wydolność organizmu.
Jeśli pozycja seksualna wymaga nie tylko chęci, ale także sprawności fizycznej i koncentracji, bywa odrzucana po pierwszych próbach. Takie pozycje znalazły się w naszym zestawieniu. Dominują więc te bardzo trudne.
Nieprzypadkowo, na koniec, dodaliśmy też pozycję bardzo prostą, niemal podstawową. Co więcej - znajduje się ona również w zestawach pozycji bardzo lubianych. Niestety, grozi bardzo przykrymi urazami, więc kto raz boleśnie (nomen omen) się zawiódł, ten potem unika.
Istotne jest także to, jak na dane rozwiązanie zapatrują się kobiety. Wiele pań nie lubi 'gimnastyki w łóżku', więc rozsądny mężczyzna nie zniechęca potencjalnej kochanki, skoro są przecież pozycje, które mogą podobać się obojgu.
Tego nie próbuj, zwłaszcza na pierwszej randce. Tych pozycji kobiety nie znoszą:
Kobieta na rysunku nie ma trzech nóg. Jej kochanek po prostu też klęczy i jest bardzo blisko.
Kobieta klęczy podparta na dłoniach i podnosi jedną nogę. Za nią na jednym kolanie klęczy mężczyzna, a podniesioną nogę kobiety kładzie na swojej. Drugą nogę ma zgiętą w kolanie i ustawioną pod kątem. Aby zachować równowagę i mieć większą kontrolę nad ruchami, trzyma dłonie na biodrach partnerki.
Wprawdzie głębokie pchnięcia i specyficzne ustawienie umożliwia stymulację punktu G, ale, niestety, pozycja może okazać się wyczerpująca. Aby tego uniknąć, warto zamieniać nogi. Kobieta może również klęknąć przy jakimś oparciu, aby łatwiej jej było utrzymać równowagę. Tak czy owak: trudno powiedzieć, po co miałaby to robić.
Hydrant należy też do pozycji, które wyjątkowo nie podobają się kobietom. Poznaj jeszcze 8 innych, których także panie nie lubią.
Kobieta kładzie się na plecach i zgina nogi w kolanach. Mężczyzna kładzie się w drugą stronę w taki sposób, by nogi kobiety znalazły się na jego plecach.
Przez niewygodę pozycja należy do opóźniających wytrysk. Brak głębokiej penetracji ułatwia mężczyźnie samokontrolę, a zarazem jej kąt pozwala kobiecie na osiągnięcie orgazmu. Zatem: są takie pary, które mogą wykorzystywać tę pozycję niemal terapeutycznie.
Więcej propozycji, gdy on kończy za szybko
Uwaga! To do mężczyzny należy główna aktywność w tej pozycji, co może ostatecznie skutkować za szybkim tempem penetracji.
Sztuka kochania zna wiele 'kołysek'. Co najmniej kilka pozycji, które pozwalają na charakterystyczne ruchy (siedzących, tyłem, przodem, itp.), nosi nazwę zawierającą to słowo.
Przykładowa inna kołyska (tej akurat wyjątkowo nie lubią kobiety).
Zobacz także:
Seksuolog o seksie analnym: Taki seks może dać kobietom najintensywniejszy orgazm
Mężczyzna, który to przetrwa, na pewno zrobi wrażenie na kochance. Mostek to rodzaj wygięcia, w którym ciężar ciała opiera się na dłoniach i stopach. Kiedy jemu uda się już zejść do mostka i pozycję utrzymać, ona siada okrakiem na partnerze.
Niby mężczyzna ma okazję zrealizować fantazję o kobiecie dominującej, ale można to zrobić w prostszy sposób. Taki - prawie most. Przykład? On leży na łóżku, dłonie trzyma na jej biodrach, tylko nogi ma poza podparciem i na nie przenosi ciężar. To zapewnia bezpieczeństwo i dodatkową stymulację, chociaż nie jest już mostem.
Mocne kończyny kobiety, siła i stabilna postawa mężczyzny: oto niezbędne warunki na start. Kobieta robi mostek. Mężczyzna bierze jej nogi do góry, unosi biodra na wysokość penisa i rozpoczyna penetrację. Partnerka musi utrzymać ciężar ciała na samych rękach. Zadaniem kochanka jest utrzymanie bioder kobiety tak, by członek się nie wysunął, kąt i siła penetracji odpowiadały obu stronom itd.
Ta pozycja mogłaby być bardzo przyjemna, gdyby kobieta po prostu leżała na stole czy łóżku. Nogi też można zawiesić stabilniej, jak choćby w pozycji stojącej na pagonach, która nie dość, że jest bezpieczniejsza, to sprawdza się nawet przy szybkich numerkach.
Macie dość? To może pozycje dobre nawet dla seniorów? Lekkie, łatwe i przyjemne
Taka sesja to więcej niż miłosne wyczerpanie. To naprawdę trudne, więc zaczynacie od parteru. Kobieta leży na boku. Noga bliżej podłoża pozostaje prosta, drugą należy lekko zgiąć i przyciągnąć do klatki piersiowej.
Mężczyzna klęka za kobietą tak, by jej wyprostowana noga znalazła się między jego nogami. Wprowadza członka, a następnie chwyta zgiętą nogę kobiety. Drugą rękę wsuwa tuż nad biodro, na którym ta leży. Kiedy mężczyzna już dobrze się ułoży, zaczyna podnosić partnerkę. Ta podpiera się na dłoni.
Są jakieś plusy? Macie szansę przypadkowo trafić na ułożenie, które zapewni nowe, odlotowe wręcz doznania.
Niewykluczone, że zostaniecie na podłodze i nic z tego podnoszenia nie wyjdzie. Tak też może być fajnie (lub fajniej).
Oczywiście, są takie pozycje, które są niewygodne, utrudniają bliskość, wymagają sprawności, a jednak podobają się kochankom. Dlaczego? Bo na finał jest potężny orgazm czy wytrysk kobiety. Tu nie ma co oczekiwać na fajerwerki.
Więcej trudnych pozycji, które jednak znajdują zwolenników.
Wytrysk kobiety to nie miejska legenda
Już klasyczne 69 bywa ryzykowne, bo w zapamiętaniu może dojść do wypadku, ale to? Nie wierzycie, że ludzie tak w ogóle robią? Zdarza się, w sieci są nawet zdjęcia (raczej z twardego porno), które nie wyglądają na fotomontaż. Ale po co?
To pozycja do seksu oralnego. W wyjściowej pozycji kochanek leży, a kobieta układa się w taki sposób, by ustami sięgać jego narządów płciowych, a swoje genitalia ustawić na wysokości jego twarzy. W 69 na stojąco zasadniczo jest podobnie, ale kochanek stoi, a partnerka zawiesza się nogami na jego szyi tak, by jej głowa zwisająca w dół znalazła się na wysokości penisa. Kobieta rękami może dodatkowo, dla asekuracji, oprzeć się na biodrach partnera.
Równoczesne pieszczoty oralne rzadko dają pełnię satysfakcji. Doświadczeni kochankowie wiedzą, że zwykle nie warto obdarzać się takimi pieszczotami w tym samym czasie, bo ciężko skupić się na własnej przyjemności i odwrotnie. Stąd klasycznej pozycji 69 nie lubi wiele par.
Wielu panów obecność tej pozycji w zestawieniu na pewno zaskoczy. Tymczasem: to nie pomyłka, chociaż ta sama znalazła się w zestawieniu 16 ulubionych męskich pozycji.
Kobieta 'dosiada' mężczyznę (stąd nazwa) w taki sposób, by wagina znalazła się na wysokości penisa. Kochanka decyduje o głębokości penetracji i tempie. Pozycja dla leniwych mężczyzn? Nie do końca. Kochanek tylko pozornie leży nieruchomo. Ma wolne ręce, więc może pieścić łechtaczkę i piersi partnerki. Uniesienie bioder pozwala mu na niewielką regulację rytmu pchnięć.
Jest sporo wariantów kowbojki. Pozycja pozwala na patrzenie sobie w oczy, bliskość i wzajemne pieszczoty. Umożliwia też eksperymentowanie i wybranie takiego ułożenia, które zadowoli obie strony (np. da odpocząć rękom lub plecom).
Partnerka może usiąść plecami do partnera, bokiem. Może również pochylić się do przodu czy położyć. Jedyne ograniczenie (jak przy wszystkich innych pozycjach) to wyobraźnia kochanków i bezpieczeństwo.
W pozycji na jeźdźca to kobieta decyduje o intensywności doznań. Nie tylko przejmuje inicjatywę, lecz także przyjmując odpowiedni kąt nachylenia i zwalniając/przyspieszając przebieg stosunku oraz regulując głębokość penetracji, niemalże sama doprowadza się do orgazmu. Mężczyźni też bardzo to lubią.
Jak uniknąć wypadku, wyjaśnia ekspert