Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ta banalna czynność mocno przyczynia się do roznoszenia zarazków, bakterii i wirusów - również grypy. Sporo z nich znajduje się na podłodze w miejscach publicznych. Kładąc na niej swój plecak czy siatkę z zakupami, przenosisz mikroby dalej - na stół w domu, biurko w pracy czy sklepową ladę. A stamtąd już prosta droga, by znalazły się na dłoniach i w ustach.
Jeśli zdarzyło ci się popełnić ten błąd i masz torbę z materiału, który można wyprać, zrób to od razu. Skórzane akcesoria możesz dokładnie wyczyścić miękką ściereczką zwilżoną ciepłą (ale nie gorącą) wodą z dodatkiem delikatnego mydła.
Dokładne mycie rąk to podstawa w unikaniu zarażenia szkodliwymi bakteriami czy wirusem grypy. Należy to robić bezwzględnie po przyjściu do domu, pracy czy szkoły, a także przed jedzeniem i zawsze, kiedy miałeś kontakt z chorą osobą.
To tak oczywista czynność, że wiele osób wykonuje ją bezwiednie, często zapominając o dokładnym umyciu kciuków, które dotykają wielu zanieczyszczonych powierzchni. Warto więc pamiętać, by poświęcić im trochę uwagi przy umywalce.
Wilgotne włosie szczoteczki do zębów to idealne siedlisko dla mikrobów, w tym wirusów grypy, bakterii E. Coli czy gronkowca. Jeśli którakolwiek z osób, z którą dzielisz łazienkę, choruje, zwróć uwagę na to, by wasze szczoteczki nie znajdowały się zbyt blisko siebie. Dla większego bezpieczeństwa najlepiej trzymaj je w osobnym futerale turystycznym albo nałóż nakładkę zabezpieczającą na jej główkę.
Na co dzień nie zwracasz na nie uwagi, a używasz ich naprawdę często. Klamki przy drzwiach i oknach oraz uchwyty przy szafkach czy szufladach to siedliska bakterii i wirusów, które mają bezpośredni kontakt z twoimi dłońmi, a także wszystkich innych osób, które ich dotykają.
O ile trudno samemu czyścić klamki w sklepie czy na klatce schodowej, to te w domu powinny być regularnie przecierane szmatką z detergentem albo nawilżanymi chusteczkami antybakteryjnymi. Najlepiej robić to codziennie albo przynajmniej co drugi dzień, zwłaszcza jeśli któryś z domowników jest chory.
Jedzenie drugiego śniadania czy obiadu przy "pracowym" biurku jest wygodne - zwłaszcza kiedy masz niewiele czasu na posiłek. Jednak biorąc pod uwagę, że jego powierzchnia może być nawet 100 razy brudniejsza niż przeciętna toaleta, lepiej oduczyć się tego nawyku jak najszybciej. Inaczej możesz się nabawić zarówno zatrucia, jak i zarazić grypą.
Jeśli nie masz do dyspozycji stołówki ani pomieszczenia gospodarczego, gdzie mógłbyś spokojnie zjeść, pamiętaj nie tylko o tym, by umyć ręce przed posiłkiem, lecz także przetrzeć blat antybakteryjnymi chusteczkami. I nie dotykaj klawiatury komputera czy telefonu, dopóki nie skończysz jeść.
W trakcie snu człowiek naturalnie się poci, a wilgoć to idealne środowisko do rozwoju wielu bakterii, wirusów i grzybów, które gromadzą się w fałdach i załamaniach prześcieradeł, na kołdrze oraz poduszkach.
Do tego "dochodzą" inne wydzieliny (w tym z organów płciowych i nosa), martwy naskórek, sierść zwierząt, pyłki, kurz, a nawet ziemia, co sprawia, że pościel i całe łóżko to prawdziwe siedlisko mikrobów.
W sezonie grypowym ich regularna wymiana jest szczególnie ważna. Według Philipa Tierno, który jest mikrobiologiem na uniwersytecie w Nowym Jorku, powinno się to robić minimum co siedem dni.
Szczepienia ochronne nie należą wprawdzie do codziennych zwyczajów, ale ich powtarzanie co sezon powinno wejść w nawyk każdego, kto dba o swoje zdrowie.
Według Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz lekarzy w Polsce i na całym świecie to najskuteczniejsza metoda unikania zarażenia wirusem grypy, choć też nie daje 100 proc. zabezpieczenia.
Jednak nawet kiedy dojdzie do zarażenia, u zaszczepionych osób przebieg choroby jest łagodniejszy. Do tego szczepienia chronią przed powikłaniami pogrypowymi, które są najniebezpieczniejsze. Należą do nich m.in. zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie płuc i oskrzeli, a także astma.