Potrawy wielkanocne - czy są zdrowe, ile mają kalorii?

Tradycja to tradycja, na wielkanocnym stole muszą pojawić się określone dania. Czy wychodzą nam na zdrowie? Na co zwracać uwagę przy ich zakupie, aby uniknąć chemicznych udoskonaleń? Ile mają kalorii? Sprawdzamy.
Potrawy wielkanocne: jajka w majonezie. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Potrawy wielkanocne: jajka w majonezie. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Shutterstock

Jajka w majonezie - aminokwasy i dobrze przyswajalne witaminy A, D, E, K

Jajko, symbol Wielkanocy, to nie tylko element tradycji, ale też istna skarbnica pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka. W jednym ważącym 50 g jajku ponad 6 g to właśnie aminokwasy. W dodatku w proporcjach uznanych przez dietetyków i żywieniowców za wzorcowe.  Na białku jednak jajko się kończy. Jajko dostarczy również witamin rozpuszczalnych w tłuszczach A, D, E i K, witamin z grupy B, składników mineralnych tj. wapń, związki fosforu i siarki, żelazo, oraz budującą błony komórkowe lecytynę.

Niektóre badania wykazują co prawda, że jajek ze względu na dużą zawartość cholesterolu w żółtku, nie mogą spożywać w dużej ilości np. osoby na diecie wątrobowej czy z wysokim poziomem cholesterolu we krwi. Sprawa nie jest oczywista, gdyż istnieją badania przeczące temu, by cholesterol ze zjedzonego jajka miał cokolwiek wspólnego z tym, krążącym w naszym organizmie. Jeśli lekarz nie zalecił inaczej, kilka jajek zjedzonych w święta, nie zrobi ci szkody. Zawsze zresztą możesz zjeść jajko bez żółtka, np. nadziewane twarożkiem z przyprawami. Moc białka nasyci cię na długo, a zaoszczędzisz sobie sporo tłuszczu. W dodatku białko jest lekkostrawne, więc nie zalegnie ci na żołądku.

Tradycyjnie jajka na wielkanocnym stole są oczywiście z majonezem. Wiadomo, majonez do mało kalorycznych i lekkostrawnych nie należy, ale jeśli nie jemy go na łyżki, nie ma co dramatyzować. Majonez z założenia sporządza się z jajek, musztardy, oleju, soku z cytryny, soli i pieprzu. Jeśli ma w składzie dobry olej, będzie znakomitym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dobra wiadomość: znaczna część majonezów kupnych wykonana jest na dobrym oleju.

Tłuszcz z majonezu przyczyni się do lepszego wchłonięcia zawartych w jajku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Takie połączenie ma sens, o ile nie stosujesz je w podobnej ilości jak masło czy margarynę.  Mniej więcej 1,5 płaskiej łyżki majonezu zaspokoi dzienne zapotrzebowanie organizmu na tłuszcz. Majonez "light" niekoniecznie okaże się lepszym rozwiązaniem. Tłuszcz często zastępuje się w nim węglowodanami, a bywa, że też jakimś chemicznym dodatkiem.

Na co jeszcze warto zwracać uwagę, jeśli decydujesz się na majonez kupny? Warto wyeliminować lub choć ograniczyć spożycie gumy guar (E412) i gumy ksantanowej (E415) używanych czasem przez producentów do zagęszczania. Pierwsza, w nadmiarze powoduje wzdęcia, biegunkę i mdłości. Druga, poza poprzednimi objawami, może również podnosić ciśnienie, wywoływać migreny. Kolejny, najgroźniejszy, składnik: konserwant E385 spożywany w zbyt dużych dawkach może prowadzić nawet do uszkodzenia nerek i układu rozrodczego. Najlepszy będzie majonez nieokraszony tymi "udoskonaleniami". Być może pokusisz się przygotować go sam. Tym bardziej, że to bardzo proste.

Kaloryczność:

1 jajko na twardo (50 g): 78 kcal

1 spora łyżka majonezu (25 g): 166 kcal

Jajko w majonezie (2 połówki jajka + majonez): 244 kcal

Potrawy wielkanocne: biała kiełbasa. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Potrawy wielkanocne: biała kiełbasa. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Shutterstock

Biała kiełbasa - wybierz szarą, nie różową od konserwantów

Biała kiełbasa na rodzimych stołach zagościła już w XVII wieku. Jest obecna na stronach książek kucharskich z początku XX wieku. Ten rarytas był punktem obowiązkowym w wielkanocnym menu zamożniejszych rodzin. Własnoręcznie przygotowywana biała kiełbasa zawierała w sobie bogactwo składników z najwyższej półki. Nie ma co się oszukiwać, biała kiełbasa to głównie źródło tłuszczu i białka zwierzęcego. Ale przecież od święta można sobie pozwolić. Zasadniczo powinna mieć kolor szary. Zbytnio różowe zabarwienie po przekrojeniu może być sprawką środków konserwujących.

Kiełbasa powinna składać się z mięsa wieprzowego z domieszką wołowego. Boczek czy łopatka są mile widzianym składnikami wśród smakoszy. Pokusy odchudzenia kiełbasy z, bądź co bądź, tłustych ingrediencji, mogą skończyć się tym, że będzie ona zbyt sucha. Aby ułatwić organizmowi trawienie zawartego w niej tłuszczu, celowy jest dodatek dużej ilości przypraw: majeranku, pieprzu, czosnku. Dzięki nim kiełbasa zyskuje też na smaku.

Te osoby, które zdecydują się przygotować białą kiełbasę samemu mają, co jasne, większą moc decyzyjną, co się w niej znajdzie. Dobrej jakości mięso, maszynka do mielenia, przyprawy - i można przystępować do dzieła. Zawczasu dobrze zaopatrzyć się w jelita u dobrego rzeźnika - być może konieczne będzie ich zamówienie z wyprzedzeniem.

Osoby kupujące białą kiełbasę w sklepach powinny natomiast być czujne i sprawdzać skład. Pierwsza wskazówka: cena. Nie ma się co łudzić: tania kiełbasa to najczęściej woda, tłuszcz, różnego rodzaju konserwanty oraz szczątkowe ilości wątpliwego pochodzenia mięsa. Brak odpowiednich przepisów sprawia, że producenci mogą z ułańską fantazją zmieniać receptury, odchudzając kiełbasę z kiełbasy w celu zmniejszenia kosztu produkcji. Dobrej jakości mięso wieprzowe zastąpić np. ścięgnami, skórą czy mięsem oddzielonym mechanicznie. Do tego brakuje już tylko stabilizatorów E451, E450, wzmacniacza smaku E621, substancji konserwującej E250 i innych "ulepszaczy". Sama radość. Tyle że raczej dla małego chemika, bo na pewno nie konsumenta.

Kaloryczność:

1 biała kiełbasa (100g): 270 kcal

Potrawy wielkanocne: chrzan i ćwikła. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Potrawy wielkanocne: chrzan i ćwikła. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Shutterstock

Chrzan i ćwikła - synigryna i fitocydy niczym antybiotyk

W święta wielkanocne jest niemal obowiązkowym dodatkiem do mięs, wędlin, białej kiełbasy. Wzbogacony buraczkami przekształca się w równie popularną Wielkanocą ćwikłę. Chrzan był znany już przez starożytnych. W Europie zagościł pod koniec XII wieku. Jego starty korzeń był cenionym przez naszych przodków źródłem witamin, tak potrzebnych na przednówku. Ze względu na swoje właściwości stosowany był jako naturalny antybiotyk w medycynie ludowej.

Chrzan zawiera w sobie siarkę, żelazo, jod, a także flawonoidy: kwercytynę i rutynę. Dostarcza sporo witaminy C (która w znajdującym się pod ziemią korzeniu jest doskonale zabezpieczana przed działaniem słońca, które powoduje jej ulatnianie), witamin z grupy B, beta karotenu. Kryje w sobie znaczne pokłady błonnika pokarmowego.

Charakterystyczny piekący smak chrzan zawdzięcza synigrynie,  która ma właściwości rozgrzewające, poszerza naczynia krwionośne. Za jej sprawą oraz innych obecnych w nim substancji zwanych fitocydami wykazuje on działanie bakteriobójcze, grzybobójcze, wirusobójcze. Słowem: zwalcza niemal wszystko to, czego nam nie trzeba.

W dodatku pobudza wydzielanie soków trawiennych, co czyni z niego doskonały dodatek do ciężkich dań. Nie należy jednak przesadzać z jego ilością, co ze względu na ostry smak jest mało możliwe, gdyż w nadmiarze uszkadza błony śluzowe układu pokarmowego.

Intensywne olejki eteryczne, które uwalniają się w trakcie jego obróbki, sprawiają, że starcie dosyć twardego i włóknistego korzenia nie jest prostym wyzwaniem. Z pomocą przyjść może w blender. Albo w wersji najłatwiejszej: gotowy chrzan ze sklepu.

Jeśli chodzi zaś o ćwikłę, dodatek buraków do chrzanu, jedynie dodaje mu walorów, w tym tych zdrowotnych. Buraki to dobre źródło antocyjanów, czerwonego barwnika opóźniającego proces starzenia, a także procesy nowotworzenia. Burak ma ponadto działanie odtruwające. Znawcy kulinariów zaznaczają, że najlepiej ćwikłę przygotować na kilka dni przed podaniem, aby smaki mogły się odpowiednio przegryźć. Z drugiej strony, jedzony zaraz po utarciu ma najwięcej dobroczynnych właściwości.

Kaloryczność:

Łyżeczka chrzanu (10 g): 11 kcal

Łyżeczka ćwikły (10 g): 5 kcal

Czytaj więcej:

Chrzan - dlaczego nie może go zabraknąć na twoim stole?

Potrawy wielkanocne: żurek. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Potrawy wielkanocne: żurek. Czy są zdrowe? Ile mają kalorii? Shutterstock

Żurek - kwas mlekowy zwalczający grzyby i bakterie

Żurek to danie umiłowana w regionalnych kuchniach narodów północnosłowiańskich, w tym kuchni staropolskiej. Przygotowuje się ją na zakwasie z wartościowej mąki żytniej razowej, bogatej m. in. w witaminy z grupy B i błonnik. Nazwa "żur" ma wspólny rodowód z niemieckim słowem "sauer", czyli kwaśny, skisły.  Żur może być bardzo tanią potrawą. Można ją również przygotować w wersji na bogato i podać z kiełbasą, żeberkami, boczkiem, słoniną. Im ich więcej, tym zupa tłustsza i bardziej ciężkostrawna.  Dodatek ziemniaków i jarzyn zwiększa zaś odpowiednio ilość witamin i minerałów.

Warto wiedzieć, że zakwas na żurek obfituje w kwas mlekowy zwalczające grzyby i bakterie chorobotwórcze w organizmie. Pomoże też wymieść drobnoustroje zamieszkujące w przewodzie pokarmowym.

Kaloryczność:

Talerz żuru z białą kiełbasą, boczkiem i jajkiem: 410 kcal

Talerz żuru z ziemniakami i jajkiem: 180 kcal

Czytaj więcej:

Żurek czy barszcz biały - który zdrowszy?

Potrawy wielkanocne: rzeżucha. Czy jest zdrowa? Ile ma kalorii? Potrawy wielkanocne: rzeżucha. Czy jest zdrowa? Ile ma kalorii? Shutterstock

Rzeżucha - łatwo przyswajalny jod

Rzeżucha przybyła do nas z afrykańskich i azjatyckich ziem. Była uprawiana w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie. Do Polski zawitała w XV wieku. W renesansie leczono nią ból głowy i rwę kulszową. W XIX wieku wykorzystywano ją w profilaktyce gruźlicy. Nasi przodkowie przypisywali jej też właściwości regulujące pracę tarczycy. Być może tę sławę zawdzięcza zawartości łato przyswajalnego jodu. Poza jodem drzemie w nim również siarka, a także żelazo, wapń, magnez, chrom, witaminy: C, A, B, K.

Rzeżucha działa oczyszczająco na krew, wspiera odporność, dezynfekuje drogi moczowe, wspomaga skórę, włosy i paznokcie. Ze względu na jej wyrazisty, ostry smak można nią zastąpić sól czy przyprawy. Zalecana dzienna porcja to 3-4 łyżki. Łatwo można ją wyhodować na własny użytek w domu. Wystarczy wilgotna lignina, nasiona, codzienne podlewanie i 7-9 dni. Wygląda wiosennie i wnosi zielony akcent na talerze.

Kaloryczność:

Garść rzeżuchy: 3 kcal

Czytaj więcej:

Rzeżucha - dobra nie tylko na Wielkanoc

Więcej o: