-
-
-
-
-
-
No i co z tego, że umrę mając 80 zamiast 80,5 roku? A ciekawy jestem o ile krócej będziemy żyć wdychając codziennie smog? A wpierdzielając zatrute chemią żarcie? A ci co podjeżdżają wszędzie samochodem i mają brzuchy jakby połknęli arbuza i zapomnieli pogryźć to o ile będą krócej żyć?
-
-
-
-
-
-
No proszę. dopiero co na portalach prezentowano wyniki badań, także uniwersyteckich, zdaje się, że jakiejś Amerykanki, z których bezsprzecznie wynikać miało, że alkohol w ilości, o ile pamiętam, 30 mg dziennie, statystycznie znacznie wydłuża życie (wnioski wyciągnięte były na podstawie badań iluś tam (1700?) dziewięćdziesięciolatków. No i ja teraz pytam - jak żyć, naukowcy mili, jak żyć?
-
Jestem wstrząśnięty.
Jedno piwo co dzień - pół roku życia w plecy!
Lampka wina - pewnie też...
Gruby plaster wędzonego boczku na pajdę chleba - to i pewnie z rok zabiera.
O mielonym smażonym na oleju rzepakowym nawet boję się myśleć.
Schaba też jem regularnie - następne lata znikają jak spadające gwiazdy...
Na szczęście pod artykułem jak nadzieja bije po oczach tytuł: "MASTURBACJA: dla zdrowia i przyjemności?". Potem przyciąga uwagę "Seks analny - co musisz wiedzieć, nim zaczniesz". To jest to! Aktywność fizyczna która sprzeniewierzy się wszelkim rozpasanym teoriom o niezdrowej diecie. Może jeszcze trochę pożyję! -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
We Francji jeszcze w latach 70 zalecano butelke wina dziennie, ale "nie wiecej". Potem mowiono, ze diesel definitywnie wyprze benzyniaki (w Szwajcarii w latach 80 bylo 98 proc. diesli na drogach). Teraz jest koniec diesla, wracaja benzyniaki. Po drodze margaryna ze trzy razy wyparla maslo jako zdrowa zywnosc, teraz rakotworcze sa margaryny. Dzis rano Roma sprzedawala bilety na swoj mecz z Liverpolem, mimo ze glosowanie par w LM odbylo sie dopiero o 13ej. Totez napijmy sie zdrowo, jeden kufel piwa wydluza zycie o pol minuty. Na zdrowie!
-
-
-
-
-
Co za banialuki! U mnie babcia zawsze zalecała, że koniak jest zdrowy dla zdrowia i żyła 90 lat. Zgadzam się, że 1 piwo szkodzi, bo człowiek się tylko poirytuje, natomiast jak dla mnie to 6 piweczek jest optymalne, po 7 czuje się trochę ospały następnego dnia, choć może to od fajek.
-
-
-
-
-
-
mam 60 lat, pije okolo 21 piw tygodniowo, conajmniej, prawdopodobnie wiecej ale nie licze, 3-4 dziennie, codziennie, do tego pije whisky codziennie, to powininem byc w trumnie, a jakos nie, nigdy zawalu, nigdy szpitala, jakos leci ... i jeszcze staje ... ale wedlug naukowcow, jestem w trumnie od kilkunastu lat... ciekawe
-
TO JEST BZDURA!!! Debilizm kretynizm i można twierdzenie że jedna porcja alkoholu skraca życie o pół roku nazwać jak się chce byle podkreślać jego głupotę. Dwieście razy to ja piję w ciągu roku, czyli co rok tracę co najmniej 100 lat życia, a mam już przeszło 50, piję od 15 roku życia. Wychodzi więc że do tej pory straciłem 3500 lat życia. Czy każdy kto się takimi głupotami zajmuje nie zna się na matematyce?
-
-
-
-
-
-
Ble, ble, ble, we Francji piją dużo wina do posiłków i jakoś nie żyją stosunkowo dużo krócej. Kwestia jest taka, każdy zna swoją głowę, mnie wystarczy wina na dnie kieliszka, wcale nie codziennie, babka lezie do pubu, zamawia butelkę i sama wdryndala. Ludzie piją żeby się upić a nie dla przyjemności, to jest chore. Takie wino Villa Maria z Nowej Zelandii jest pyszne i z pewnością zdrowe w odpowiedniej ilości. Gorzej zaszkodzą na wątrobę leki albo uzależnienie od soków owocowych-wypiję smoothie 2 l i litr soku a wątroba i trzustka są na spacerze.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
jan.go
Oceniono 168 razy 160
Koncowka zycia az takie piekna nie jest zeby sie meczyc jeszcze pol roku dluzej